Proszę o poradę. Moja córa 26 wrześnie skończyła 2,5 roku i poszła do przedszkola. Adaptacja nam szła cienko, bo 2 dni chodziła później choroba 4 dni. Później znowu 2 dni i znowu choroba. I jakoś nie mogła się przyzwyczaić.
Natomiast w końcu teraz przechodziła cały tydzień. I w poniedziałek był płacz podobno cały czas, czyli od 8 do 12: 30. Bo zawsze ja odbieram po obiadku. We wtorek też był cały czas płacz. W środę płakała do godz 12 a później już zadowolona, w czwartek i piątek też do 12 płakała. Ogólnie rzecz biorąc moja córa wychodząc z przedszkola mówi że było super, że rysowała, tańczyła. Jest bardzo zadowolona ze chodzi do przedszkola. Zawsze mówi że chce iść. Jak ja odbieram jest radosna I zawsze mówi że było super, mówi też że płakała za mną. Odkąd zaczęła przygodę z przedszkolem jest to pierwszy tydzień kiedy przechodziła go ciągiem. Natomiast dziś usłyszałam od Pani przedszkolanki że córa jeszcze nie nadaje się do przedszkola, bo cały czas placze i to bardzo głośno , inne dzieci się jej boją. Że nie placze tylko wtedy kiedy Pani się tylko nią zajmuje, natomiast jeśli musi zająć się już innym dzieckiem to już placze, dzieci też ja nie interesują i jie chce się z nimi bawić.
Natomiast jeszcze zaznaczę że moja córa od noworodka dala nam w kość. Zawsze płakała o wszystko, w wózku w ogóle nie jeździła, bała się wszystkiego i wszystkich. I zawsze wszystko wymuszała płaczem- ale to takim historycznym. Ale jak skończyła 2,5 roku nastąpiła jakaś zmiana, bo już jest mniej płaczącą, otwarta na ludzi dorosłych na dzieci też ale tylko te starsze, niestety mlodszych dzieci w jej wieku sie boi . Na placu zabaw, w salach zabaw wszystko robi sama i jak dziecko jest kolo niej to odrazu ucieka. Byłam nawet z nią u psychologa jak skończyła 2 latka, ale psycholog powiedział że poprostu jest uparta, i nie ma żadnych zaburzeń, natomiast muszę z nią cwiczyc i robić trening społeczny, czyli żeby miała kontakt z dziećmi w jej wieku.
I teraz jestem w kropce, bo nie wiem czy dalej ja posyłać do przedszkola, wbrew temu co Pani przedszkolanka mówi? Czy odpuścić?
W głębi serca widzę po córce duża zmianę na plus, jest bardzo radosna, dużo opowiada o przedszkolu, i ciągle śpiewa sobie pod nosem " jutro idę do przedszkola " . Boję się że jak ja nie będę posyłac to córka totalnie zniechęci się do dzieci.
Natomiast w końcu teraz przechodziła cały tydzień. I w poniedziałek był płacz podobno cały czas, czyli od 8 do 12: 30. Bo zawsze ja odbieram po obiadku. We wtorek też był cały czas płacz. W środę płakała do godz 12 a później już zadowolona, w czwartek i piątek też do 12 płakała. Ogólnie rzecz biorąc moja córa wychodząc z przedszkola mówi że było super, że rysowała, tańczyła. Jest bardzo zadowolona ze chodzi do przedszkola. Zawsze mówi że chce iść. Jak ja odbieram jest radosna I zawsze mówi że było super, mówi też że płakała za mną. Odkąd zaczęła przygodę z przedszkolem jest to pierwszy tydzień kiedy przechodziła go ciągiem. Natomiast dziś usłyszałam od Pani przedszkolanki że córa jeszcze nie nadaje się do przedszkola, bo cały czas placze i to bardzo głośno , inne dzieci się jej boją. Że nie placze tylko wtedy kiedy Pani się tylko nią zajmuje, natomiast jeśli musi zająć się już innym dzieckiem to już placze, dzieci też ja nie interesują i jie chce się z nimi bawić.
Natomiast jeszcze zaznaczę że moja córa od noworodka dala nam w kość. Zawsze płakała o wszystko, w wózku w ogóle nie jeździła, bała się wszystkiego i wszystkich. I zawsze wszystko wymuszała płaczem- ale to takim historycznym. Ale jak skończyła 2,5 roku nastąpiła jakaś zmiana, bo już jest mniej płaczącą, otwarta na ludzi dorosłych na dzieci też ale tylko te starsze, niestety mlodszych dzieci w jej wieku sie boi . Na placu zabaw, w salach zabaw wszystko robi sama i jak dziecko jest kolo niej to odrazu ucieka. Byłam nawet z nią u psychologa jak skończyła 2 latka, ale psycholog powiedział że poprostu jest uparta, i nie ma żadnych zaburzeń, natomiast muszę z nią cwiczyc i robić trening społeczny, czyli żeby miała kontakt z dziećmi w jej wieku.
I teraz jestem w kropce, bo nie wiem czy dalej ja posyłać do przedszkola, wbrew temu co Pani przedszkolanka mówi? Czy odpuścić?
W głębi serca widzę po córce duża zmianę na plus, jest bardzo radosna, dużo opowiada o przedszkolu, i ciągle śpiewa sobie pod nosem " jutro idę do przedszkola " . Boję się że jak ja nie będę posyłac to córka totalnie zniechęci się do dzieci.