R
Różyczkowa
Gość
Różne są sytuacje w rodzinach. Jedni mogą sobie pozwolić inni nie. Jak się nie zarabia zbyt dużo to też pracować tylko na to by opłacić zlobek albo opiekunkę, dojazdy do pracy i pieluchy wg mnie trochę mija się z celem ale to są oczywiście indywidualne decyzje. Jedne kobiety bardzo chcą wrócić szybko do pracy a inne nie. Jedne i drugie mają swoje argumenty.Dziwi mnie, bo wśród mojego otoczenia malo kobiet moze sobie na to pozwolic ze względów finansowych, ale to jakby czyjaś sprawa również i autorki.
Widzisz ja podjęłam pol etatu po porodzie corki, by nie ominac jak to mowisz tych waznych chwil, ale nie kazdy jest w stanie sobie pozwolić nawet na te pol etatu, wlasnie z kwestii finansów.
Stad dociekam skad taka zmiana u partnera autorki. A jesli ktos ma opcje byc do 3 roku zycia z dzieckiem w domu to niech korzysta, to czyjes zycie, decyzja a nie moja. Wedle mnie po prostu takie dziecko szybciej sie moze zaklimatyzować.
I wracając do tematu, jesli krucho u nich z kasa to dalej autorka bedzie upierać sie aby zostac w domu? Nie wiemy czemu partner zmienil zdanie.