hahah teraz hasełka dzieciaków są najlepsze
![Big Grin :D :D](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
Marcel np porównuje teraz dużo np na lizaka mówił dzisiaj "to jest twarde jak kość" albo "to jest smaczne jak kompocik" itp itd, czasem go fantazja porwie, ale nieważne ;p
Poza tym odmienia i mówi dokładnie wszystko. Mozna z niego zrywać boki bo jajcarz z niego niesamowity, ale tak na zawołanie coś przytoczyc to na ten moment nic nie pamietam
![śmiech :-D :-D](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/laugh.gif)
![Cool :cool2: :cool2:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/cool2.gif)
Denerwuje mnie tylko ze zaczepia każdego, wszedzie ....... jest taką gadułą ze no dosłownie jak juz kogoś zobaczy to musi pogadać. Choćby ta osoba nie chciała to on narzuca sie. Nie da sie unikać ludzi, a wiemy że są różni. Młode laski nie wiedza jak sie zachować, nie wszyscy dorośli chcą rozmawiać z małym gadułą itp itd. Czasem jestem tym skrępowana.
A juz nie wspomne jak idziemy do sklepu to zawsze sie mnie pyta co kupujemy. Osttanio mu odp ze chleb, cytryne i smietane w woreczku. No to wchodzimy. Młody nie patrzy sie na kolejke, wpycha sie na siłe i mówi:
pśeplasiam mam powaźne zakupy do kupienia. Pjośe pani popjośle chjeb, cytynkę i śmietankę. Tyjko w wojećku. Da mi pani? Tylko jaź dwa. [raz, dwa ;p]
Albo do marketu pojechaliśmy oddac auto na pilota które kupil marcelowi mój brat za 200 zł a nie działał to auto ;/ no i mówimy ze popsute itp, babka przyjmuje zwrot a Marcel na to "nie ładnie, bajdzio nie ładnie. Zabawki nie mogą być popśute. Ale tu macie dziadośtwo".
Byle gdzie cos zasłyszy [nie koniecznie od nas] a potem powtarza w najmniej oczekiwanym momencie. I to jak sie które do czego dobrac
![Cool :cool2: :cool2:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/cool2.gif)
Na przystanku rozwalony kosz pełen śmieci a Marcel na to "o chojeja ale bałagan!! No kto tak nabałaganił? To chyba jakieś łobuzy..."