zależy czy podasz wytyczne amerykańskie czy europejskie a po drugie czy jest jeden czy dwóch ratowników.
Tak czy inaczej, jeśli udzielisz takiej pomocy (obojetnie w którym wydaniu) to krzywdy nie zrobisz.
Niestety z mojego doświadczenie wynika, że jak cos się stanie, to wszyscy biadolą, ale nikt nie pomaga!
(sorki, ale temat mnie irytuje)
no i to nie jest Ewa personalnie do Ciebie, tylko wypowiedź zacytowana bo na temat
Spoko
Sama nie wiem, co bym zrobiła w takiej sytuacji... Ale staram się często czytać, słuchać, oglądać porady dot. pierwszej pomocy, bo mam nadzieję, że jak mi się to wkoduje w głowę, to jakoś tak bardziej automatycznie zareaguję...
A na tym filmiku z TVN-u mówili o resuscytacji przy zakrztuszeniu właśnie - choć nie wiem, czy to się zakrztuszeniem profesjonalnie nazywa. W każdym razie chodziło o to, że jak dziecko samo kaszle, to żeby mu nie przeszkadzać, bo sobie poradzi. Ale to klepanie trzeba zacząć jak zaczyna kaszleć nieefektywnie, tzn. nie nabiera powietrza.
Czyli ta kobieta się nie pomyliła i najpierw jest 5 oddechów, a potem 30/2? Ona mówiła, że profesjonalni ratownicy robią 15/2, ale laicy powinni robić 30/2. Nie wiem w zasadzie dlaczego...