reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Poród

reklama
heh odnosnie psow to moja kumpela ma red nose`a i jest z niego taaaakiii fafluus :D:D na dzien dobry lapie za reke i liizeee podrzucajac ja sobie na glowe w celu drapania, jeden z najkochanszych psow jakie znam, to przykre ze ludzie zyja stereotypami i neguja pieski groznych ras ze wzgledu na to ze byly nieodpowiednio wychowywane, prawda jest taka ze maly ratler lub pinczer potrafi wyrzadzic niezla szkode tym bardziej ze nie sa traktowane powaznie ja marzylam kiedys o presa canario bezowym, opiekowalam sie takimi 2ma i jak wychodzilam z nimi na ulice wszyscy uciekali na druga strone :O psy sa ogromne i nie wygladaja na super przyjazne ;).. drugi typ to owczarek szwajcarski.. jeden z najpiekniejszych psow jakie widzialam...moze kiedys

taka odskocznia od porodu;))
 
Dramatyzujecie z tymi oknami :p Ja okna myję, jakoś nie wysilam się przy tym specjalnie. Tylko trzeba stanąć na czymś stabilnym. Ale w zasadzie to z podłogi sięgam dość wysoko, więc długo na wysokości nie stoję. Gorzej jest np. z odkurzaniem - na szczęście Mąż to lubi, więc mam z głowy :)

Ja to bym chciała urodzić w tramwaju - miałabym bilety za darmo może :)
Chciałam iść w weekend zobaczyć nowo otwartą trasę podziemną pod Rynkiem krakowskim, ale zwiedzanie trwa podobno 2 godziny (a jak stwierdził mój Mąż - przy moim aktualnym tempie chodzenia zeszłoby dwa razy dłużej) i Mąż powiedział, że ze mną nie idzie, bo jak tam zacznę rodzić, to mnie nie da rady wynieść. A może też bym miała darmowe wejściówki do końca życia?:) Kto wie:)
 
Ten też tak robi,ze łbem bierze do głaskania to całe ręce podskakują. ;-) Nawet jego nauczyłam mówić AM. On wiele rzeczy umie. Spokojnie będę mogła go zostawić z dzieckiem, tego jestem pewna na 99 %, bo on lubi dzieci. Może tylko niechcący ogonem udeżyć, ale sam siebie też stuka po mordzie. Naszczęście jest dobrze ułożony. Tylko zazdrośnik, lubi jak sie go głaska. ;-)


Co do porodu myśłałam pić liście malin, o których piszecie, ale mam obawy, że mogę wcześniej urodzic dlatego myślałam pić od 1 grudnia.
 
heh odnosnie psow to moja kumpela ma red nose`a i jest z niego taaaakiii fafluus :D:D na dzien dobry lapie za reke i liizeee podrzucajac ja sobie na glowe w celu drapania, jeden z najkochanszych psow jakie znam, to przykre ze ludzie zyja stereotypami i neguja pieski groznych ras ze wzgledu na to ze byly nieodpowiednio wychowywane, prawda jest taka ze maly ratler lub pinczer potrafi wyrzadzic niezla szkode tym bardziej ze nie sa traktowane powaznie ja marzylam kiedys o presa canario bezowym, opiekowalam sie takimi 2ma i jak wychodzilam z nimi na ulice wszyscy uciekali na druga strone :O psy sa ogromne i nie wygladaja na super przyjazne ;).. drugi typ to owczarek szwajcarski.. jeden z najpiekniejszych psow jakie widzialam...moze kiedys

taka odskocznia od porodu;))


No właśnie, ale wiesz jak sie widzi takiego psa, jeszcze z "obcietymi" uszami a nie zna sie rasy to mozna sie przestraszyć ;-)

My sie na pieska juz raczej nie zdecydujemy, za bardzo nas boli ta rozłąka...


Dramatyzujecie z tymi oknami :p Ja okna myję, jakoś nie wysilam się przy tym specjalnie. Tylko trzeba stanąć na czymś stabilnym. Ale w zasadzie to z podłogi sięgam dość wysoko, więc długo na wysokości nie stoję. Gorzej jest np. z odkurzaniem - na szczęście Mąż to lubi, więc mam z głowy :)

Ja to bym chciała urodzić w tramwaju - miałabym bilety za darmo może :)
Chciałam iść w weekend zobaczyć nowo otwartą trasę podziemną pod Rynkiem krakowskim, ale zwiedzanie trwa podobno 2 godziny (a jak stwierdził mój Mąż - przy moim aktualnym tempie chodzenia zeszłoby dwa razy dłużej) i Mąż powiedział, że ze mną nie idzie, bo jak tam zacznę rodzić, to mnie nie da rady wynieść. A może też bym miała darmowe wejściówki do końca życia?:) Kto wie:)

Mnie tez nosi, zeby gdzies pojechac ale troche sie boje :D Moj maz mnie przenosił przez próg po slubie a juz dobre 75 kg wazylam choc on sam niewiele ponad 60 :p

Ale powiedziałam, ze jak do przyszłej soboty nie urodze to jade z moja mama do pracy - ona sprzata takie biuro w soboty, tam jest 30 pokoi i wszystko w wykladzinach, wiec odkurzania jest na 2-3 godziny no i ogolnie sporo sprzatania. Jak sie tam zmecze... :-p A co do okien to zalezy jakie kto ma - ja w Polsce miałam mieszkanie, ktore miało 4 metry wysokosci a okna z tego to było 2,8 wiec bez drabiny sie nie obchodziło...
 
Ten też tak robi,ze łbem bierze do głaskania to całe ręce podskakują. ;-) Nawet jego nauczyłam mówić AM. On wiele rzeczy umie. Spokojnie będę mogła go zostawić z dzieckiem, tego jestem pewna na 99 %, bo on lubi dzieci. Może tylko niechcący ogonem udeżyć, ale sam siebie też stuka po mordzie. Naszczęście jest dobrze ułożony. Tylko zazdrośnik, lubi jak sie go głaska. ;-)


Co do porodu myśłałam pić liście malin, o których piszecie, ale mam obawy, że mogę wcześniej urodzic dlatego myślałam pić od 1 grudnia.


Ja piłam od 35 tygodnia i chyba 5 dnia ale juz nie pamietam i to dosc mocny napar :)
 
reklama
O jejku! Ale Wy porządnickie jesteście. Ja od mycia okien uciekam jak od ognia. Na szczęście większość mamy dachowych, więc i tak się nie opłaca ich ruszać - zimą śnieg pięknie myje. Tylko w salonie mamy zwykłe i ono rzeczywiście kiepsko wygląda jak słońce świeci, ale nie chce nam się go ruszać.

Salomii - nie zgadzam się z Tobą co do psów. Pies, który ma szczękę jak koparka potrafi zrobić większą krzywdę niż ratlerek, który tylko nogawkę człowiekowi oślini. A własciciele dużych piesków bardzo rzadko decydują się założyć swojemu pupilkowi kaganiec. Kiedy widzę chudziutkie dziewczątko wyprowadzające na spacer dobermana czy pitbulla bez kagańca, to zawsze mi się robi słabo, bo wiem, że jeśli psu coś się nie spodoba, to za cholerę nic go nie powstrzyma. W poprzednim mieszkaniu mieliśmy właśnie wielu sąsiadów posiadających psy groźnych ras i dlatego nie zdecydowaliśmy się na kupno kota, bo zawsze miałam krwawą wizję, jak wracam z moim kociakiem np. od weterynarza i spotykam psa sąsiadów.
 
Do góry