reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Poród - zaczynamy rozmówki o tym co nie uniknione :)

reklama
hihi jak nie okna to bedziemy musialy opatentowac cos innego... podobno przytulanie z mezem tez przyspiesza :) tylko ze ja nie mam na co liczyc M. teraz sie do mnei nie dotyka a jak bedzie mnie jeszcze wiecej to juz nie mam co marzyc :) ostatnio czytalam gdzies ze 4 tyg przed terminem najlepiej sie wstrzymac.
 
k&m też o tym słyszałam
jeśli chodzi o poród to ja chciałabym rodzić naturalnie ale ze znieczuleniem, jeśli trzeba będzie cięcie robić to trudno ale przyznam, że byłabym trochę zawiedziona w końcu jestem zdrowa i raczej nie sądzę, żeby mogły się znaleźć jakieś przeciwskazania - taką mam nadzieję :-)
 
powiedzcie mi kobietki ktore juz rodzily bo w necie pisza ze pierwszy porod to najszybciej 5-6 h. prawda to? bo wtedy te 2-3 godziny mozna na spokojnie w domu byc

U mojej mamy zaczęło się coś dziać o 14-stej, a o 18:05 już się darłam na tym świecie ;-) więc ja bym tych 5-6 h aż tak sztywno nie przyjmowała, bo od każdej reguły są wyjatki i pierworódka może zapewne urodzić jeszcze szybciej - gdzieś czytałam o pierwszym porodzie w 2h z haczkiem...

możecie rodzić 3 kwietnia..! :D zrobicie mi urodzinowe prezenty:D

moja teściowa jest z pierwszego kwietnia - taki prima aprilis :-D

Ja gdzieś w te okolice się nastawiam...

hihi jak nie okna to bedziemy musialy opatentowac cos innego... podobno przytulanie z mezem tez przyspiesza :) tylko ze ja nie mam na co liczyc M. teraz sie do mnei nie dotyka a jak bedzie mnie jeszcze wiecej to juz nie mam co marzyc :) ostatnio czytalam gdzies ze 4 tyg przed terminem najlepiej sie wstrzymac.

No to nie jestem odosobniona. Mój też mnie dotykać nie chce :no: A też przy tym tak marudzi na post? (Jakbym to mu broniła...)
 
jeżeli w tym temacie, to ja siebie nie poznaję, tak zawsze lubiłam seks:-), a teraz..... mnie boli, jestem za sucha, nawet jak użyje żelu to i tak jest coś nie tak :crazy:, ma któraś tak jak ja??, albo może miała??

jeszcze do domowych przyśpieszaczy porodu, słyszałam że trzeba się schylać np. rozrzucić zapałki po podłodze i je zbierać, albo chodzić po schodach, ale chyba mąż najbardziej może pomóc :-)
 
K&M pierwszy poród? Powiem tak - ja pojechałam ze skurczami co 4min, o godz.4 w nocy wtorek 8 czerwca, Jagoda urodziła się w środę 9 czerwca o godz. 0:17. Sam poród jest liczony od przebicia pęcherza płodowego a przebili mi go o 17 więc poród <pierwsza faza> trwał 7h... Ja tam się bałam dłużej czekać, od 3godzin miałam skurcze co 4min., a od wieczora już były regularne co 7 min... Tylko że ja to jak zobaczyłam szpital to mi już skurcze przeszły wszystko minęło, do domu chciałam jechać, ale już mnie nie puścili:-D to chyba przez strach przed szpitalem:-D
ale moja sąsiadka rodziła 1wsze dziecko 1godz, a z drugim bałą się że nie dojedzie, ale dojechała <pojechała ledwo poczuła 1wsze skurcze w terminie> i 20 min od przyjęcia jej na IP urodziła drugą córkę...
Nie ma na to reguły...ja rodziłam naturalnie i chyba czasowo tak normalnie, sąsiadka to ekspres,a moja przyjacióła męczyła się ponad dobę i musieli cesarkę robić.
Każda jest inna! Jak zaczniesz rodzić to będziesz wiedziała,że chcesz już jechać i tyle:tak:

co do seksiku przed porodem - ja tam wiem że jest jak najbardziej wskazany:-D często ponoć przyspiesza poród, tak jak mycie okien, chodzenie po schodach, ale mi tam lekarz mówił,że przytulańce z mężem jak najbardziej wskazane i przyjemniejsze:p <chyba że np. są jakieś przeciwwskazania>

Renia - niejedna jest zdrowa a musi mieć cc.... tak jest i nic z tym nie zrobisz. Ja miałam mega powolny postęp porodu, bo skurcze były częste, silne, ale rozwarcia za nic.. Po 2 oxy powoli zaczęło się to ruszać,ale powolutku, a byłąm tak naćpana że więcej nie mogli mi dać... a mojej znajomej nie pomogło nic i cc-a baba zdrowa jak nic...
 
ola o której Ci się zaczęły pierwsze skurcze ?? To dość długo w sumie jak o 4 pojechałaś a 16 h później urodziłaś ...
 
ola o której Ci się zaczęły pierwsze skurcze ?? To dość długo w sumie jak o 4 pojechałaś a 16 h później urodziłaś ...

pamiętam pierwsze regularne skurcze ok 19... długo albo nie... mówię,że mi ze strachu jak zobaczyłam szpital to wsio przeszło, no i rozwarcie wcale się nie ruszało <moja mama miała 4 cesarki bo nie było żadnego rozwarcia i żadnych skurczy - i mi wróżyła to samo> ale na szczęście później się udało. Tylko hmm trzeba przyznać że ja mam wysoki poziom tolerancji bólu, więc jak czekałam pół dnia ze skórczami co 4-3min aż mi przebiją pęcherz i za okxy to nie wspominam źle... szczerze dla mnie to nie było jakieś złe traumatyczne przeżycie, nawet krzyżowe jakoś przebolałam, ale nikomu nie życzę partych skurczy gdzie nie ma pełnego rozwarcia - nie wolno Ci przeć a brzuch sam CI się spina i wszystko schodzi w dól:no: dla mnie to była największa masakra! ponad pół godziny z partymi skurczami co niecałą minutę gdzie nie wolno Ci przeć wrrr, a potem to luzik jak pozwolili mi przeć to 2razy i główka była, raz i reszta wyskoczyła, gdybym nie widziała nożyczek to nawet nie wiedziałabym że mnie nacinał, potem dość szybko wzięli Jagodę bo mogła się wyziębić. Wzięli ją na ważenie i Apgara,a ja pytam położnej"to co teraz łożysko?" a ona że nie bo dają zastrzyki teraz wszystkim, a ja mówię,że jeszcze mam skurcze, no to raz party i siup;-) widać było,że jest zaskoczona,że z takim spokojem i łatwością urodziłam łożysko. I stałą się druga rzecz która mnie przeraża do dziś - czyli szycie:-D tak wiem paranoja, ale przez cały poród nie spanikowałam ani razu a jak zaczął mnie szyć to prawie płakałam <mimo,że niby nie czułam bólu> mąż mnie musiał za rękę trzymać i w ogóle:-D
 
hihi no to ładnie, tyle godzin wytrwałosci...

moj nie marudzi na post, ogolnie nie mowi o tym nic, nawet jak ja zaczynam go calowac to od razu boi sie ze moze bedzie cos dalje i odrazu przerywa... ja nie wiem jak on to robi... przeciez kiedys to nie dawal mi spokoju a teraz? potem ja sie odegram na nim i oo!! bedzie mial post przez pol roku po porodzie on sobie teraz zarzadzil bez porozumienia ze mna to ja mu potem pokaze, a co:) hihihi
 
reklama
Kasiulka ja mam dokładnie to samo co Ty:-)tez siebie nie poznaje a wczesniej byla nie wyzyta ze tak napisze:-)
Ja co do przyspieszacza porodu to cos slyszalam o tym olejku ze sie pije ale dziecko moze smolke puscic w srodku wiec ja juz nie wiem trzeba bedzie myc okna.
 
Do góry