Czytam to , co napisałyście i humor mi się poprawia. Ja na razie nie jestem "zagrożona" cc, ale biorę to pod uwagę. Dzidzia jest w położeniu miednicowym, a z tego co wiem to teraz nie przeprowadza się porodów pośladkowych. Więc jeśli się nie obróci, to też czeka mnie cc. Lekarz twierdzi, że jest jeszcze dużo czasu - 3 miesiące, ale ja tak sobie myślę, że jeśli nie obróci się w ciągu paru następnych tygodni, to potem będzie jej już coraz trudniej, bo przecież urośnie, będzie coraz większa. Sama nie wiem teraz - po tym co przeczytałam, czy należy się tak bardzo przejmować cc...
Pozdrawiam. Magda
Pozdrawiam. Magda