reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

poród siłami natury czy cesarskie cięcie?

Czytam to , co napisałyście i humor mi się poprawia. Ja na razie nie jestem "zagrożona" cc, ale biorę to pod uwagę. Dzidzia jest w położeniu miednicowym, a z tego co wiem to teraz nie przeprowadza się porodów pośladkowych. Więc jeśli się nie obróci, to też czeka mnie cc. Lekarz twierdzi, że jest jeszcze dużo czasu - 3 miesiące, ale ja tak sobie myślę, że jeśli nie obróci się w ciągu paru następnych tygodni, to potem będzie jej już coraz trudniej, bo przecież urośnie, będzie coraz większa. Sama nie wiem teraz - po tym co przeczytałam, czy należy się tak bardzo przejmować cc...
Pozdrawiam. Magda
 
reklama
A wogole to pytalam lekarza czy moze byc maz przy cesarce i powiedizla ze tak i jeszcze dziewczyny z forum potwierdzily ze bez zadnych przeszkod moze maz uczestniczyc w porodzie cc,a wiec glowa do gory to juz nie te same cc co kiedys ze szew przez pol brzucha ,chociaz mnie i tak wszystko jedno :) mam z tyllu na plecach moge miec na brzuchu dla dzidzi zrobie wszystko:)
 
Nie we wszytskich szpitalach mąż może byc przy cesarce. W tej klinice gdzie ja bede miała cc zrezygnowano z tego po paru nieciekawych wypadkach. Lekarz mnie przekonał, ze to nic dobrego i wielki stress dla męzczyzny - lekarze są przygotowywani na studiach do ogladania operacji bo to przeciez najzwyklejsza operacja i taki nieprzygotowany gosć może w szoku głupot narobić. U nas maż czeka z sąsiednim pokoju, tam gdzie od razu maluszka niosą i jest przy wszytskich badaniach , myciu dziecka zanim trafi maluch do mamy.
 
żużaczek Dzieki za info takie forum jednak sie przydaje ,szczerze mowiac to wlasnie o takim czyms myslalam zeby maz byl gdzies obok blisko ale nie przy mnie samej ,bo raczej on by tego nie wytrzymal sam widok sali operacyjnej ,tam gdzie ja bede rodzic jest mozliwosc asystowaniu przy cc bo rozmawialam z lekarzem ale dobry pomysl mi podsunelas musze to jakos inaczej uzgodnic z lekarzem bo chce zeby to bylo w stylu "Twojej" kliniki,:)
Żużaczek a gdzie bedziesz rodizc?
 
Dzioobek jestem z Białegostoku, jesli maluszek wytrzyma jeszcze tydzien to będe rodziła w prywatnej klinice Arciszewskich (przyjmuja tam od 37 tygodnia). W naszym miescie nie widzę innego wyboru. Jeden szpital to mordownia a drugi zakazony gronkowcem...brrr ;D
 
Ja jestem ze śląska i bede rodzić w szpitalu miejskim ale polożniczy jest sprawdzony wiec nie mam zadnych obaw:)
Trzymam kciuki żużaczek za Ciebie i dzidzie bedzie wszystko dobrze:)
 
reklama
Do góry