reklama
Ziu_ta
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 16 Styczeń 2005
- Postów
- 2 082
heja kobiałki
ja miałam zniecz. podpajęczynówkowe / w kręgosłup/. Nie znieczulali i nic nie bolało. A z tym leżeniem na wznak tez nie było źle. praktycznie cały czas spałam ;D Tylko dziwne mi było nie czując nic od pasa w dół. Po ok 3 godz. od cięcia znieczulenie zaczyna "zchodzić".
ja miałam zniecz. podpajęczynówkowe / w kręgosłup/. Nie znieczulali i nic nie bolało. A z tym leżeniem na wznak tez nie było źle. praktycznie cały czas spałam ;D Tylko dziwne mi było nie czując nic od pasa w dół. Po ok 3 godz. od cięcia znieczulenie zaczyna "zchodzić".
samotna mama
Fanka BB :)
Ja tez miałą cesarkę 10 miesiecy temu. Znieczulenie miałam w kregosłup i nic nie bolałao tylko taki jakby prądzik mi przez noge przebiegł. Znieczulenie zadziałało błyskawicznie-nie zdążyłam sie odwróvcic na plecy a juz nic od pasa w dół nie czułam. Potem jak mnie szyli to dostałam jakis środek zasnęłam, ale mojego wczesniaczka zdążyłam zobaczyc przez kilka minut a nawe pocałować. Po cesarce cewnik miałam wyciągany po dobie i zaraz potem wstawałam, chciałam szybko iść do mojego maleńkiego Skarbusia. Blizny juz prawie nic mi nie widać, stosowałąm tylko zaraz po pas ściągający. Rana trochę mnie bolała ale chyba to że musiałam i bardzo chciałam jeżdzić do synka do szpitala to 2 dni po wjściu ze szpitala (ok. 2 tygodnie po cc), wmawiałam sobie i innym że czuję sie doskonale. ;D Tak więc wg.mnie ważne jest nastawienie do cc. Powodzenia dziewczyny, nic się nie martwcie, będzie dobrze, a co do laktacji to ja dostałam pokarmu na 2 dobę i pomimo że wcześniaczek i niestety musiałam odciągać pokarm, mój syn jadł moje mleczko do ok.4-5 miesiąca. Ucałujcie swoje dzieciaczki odemnie i mojego Kacperusia!
goska29
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 29 Kwiecień 2005
- Postów
- 170
Mnie strasznie drazniło to ze nie czułam nog! Tak mnie to psychicznie wykańczało. Chciałam sie ruszyc bo było mi niewygodnie i nie mogłam. Ja nie cierpie lezec na placach wiec pewnie dlatego tak bardzo to odczułam. Głupi był ten bezwład w nogach czułam je ale nie potrafiłam ruszyc nimi a potem jak puszczało to jakby mrówni chodziły. Dostałam srodek nasenny bo nie potrafiłam zasnac ...
Hm.. to chyba zależy od kobiety jak to zniesie. Każda z nas inna, ja znowóż lubię spać na plecach GOSIA no a Tobie współczuję w takim razie bo to na pewno nie należało do przyjemności, a te mrówki w nogach to takie dziwne uczucie..
koreczek83
Mama wrześniowa 2005
Dziewczyny wiem że już ten wątek podobny był ale chciałam go odświeżyć. Mam wskazani do cc przez całą ciąże nastawiałam się na poród naturalny, od dziś kiedy dowiedziałam się ż e będzie cc nie umiem o tym pzrezstać myśleć. Najbardziej pzreraża mnie falt że niezobacze pierwsza dzidzi, że nie bede mogła jej zaraz nakarmić ( co ponoć jest tak ważne). Wiedziałam co zabrać ze sobą do szpiatala jak miałam rodzić normalnie a do cesarki czy musze zabrać coś więcej ( np. czy tez trzeba te duże podpaseczki brać majtki jednorazowe). Wogóle popadam w dołek z tego powodu?? Dziewczyny pomóżcie !!!!!!!
Przede wszystkim - NIE MARTW SIĘ !!!
Jestem po cc i żyję i z tego co czytałam to jestem w dużo lepszej formie niż dziewczyny po naturalnym porodzie.
Jeżeli chodzi o oglądanie dziecka po wyjęciu - myślę, że to zależy od szpitala - ja zobaczyłam moją kruszynkę po kilku minutach a dostałam ją po ok. 20 minutach już w pokoju. Bardzo bałam się karmienia, bo czytałam, że im szybciej przystawi sie dziecko tym łatwiej jest mu nauczyć się ssać, ale teraz wiem, że nie liczy się czas a nastawienie psychiczne. Pielęgniarka wmawiała mi przez 4 godziny, że dziecko nie jest głodne, a w końcu kiedy przyniosła butelkę z wodą i glukozą na prawdę się wściekłam i poprosiłam o przystawienie małej. No i udało się! Nie za pierwszym podejściem, ale czułam od razu, że musi się udać, bo obie tego chcemy!
Co do specjalnego wyposażenia to zależy od szpitala, najlepiej więc jeśli zadzwonisz i zapytasz czego wymagają, ale z tego co wiem to nie potrzebujesz nic więcej niż przy naturalnym porodzie.
Trzymaj się dzielnie, a jeśli masz jeszcze jakieś pytania - chętnie pomogę!
Jestem po cc i żyję i z tego co czytałam to jestem w dużo lepszej formie niż dziewczyny po naturalnym porodzie.
Jeżeli chodzi o oglądanie dziecka po wyjęciu - myślę, że to zależy od szpitala - ja zobaczyłam moją kruszynkę po kilku minutach a dostałam ją po ok. 20 minutach już w pokoju. Bardzo bałam się karmienia, bo czytałam, że im szybciej przystawi sie dziecko tym łatwiej jest mu nauczyć się ssać, ale teraz wiem, że nie liczy się czas a nastawienie psychiczne. Pielęgniarka wmawiała mi przez 4 godziny, że dziecko nie jest głodne, a w końcu kiedy przyniosła butelkę z wodą i glukozą na prawdę się wściekłam i poprosiłam o przystawienie małej. No i udało się! Nie za pierwszym podejściem, ale czułam od razu, że musi się udać, bo obie tego chcemy!
Co do specjalnego wyposażenia to zależy od szpitala, najlepiej więc jeśli zadzwonisz i zapytasz czego wymagają, ale z tego co wiem to nie potrzebujesz nic więcej niż przy naturalnym porodzie.
Trzymaj się dzielnie, a jeśli masz jeszcze jakieś pytania - chętnie pomogę!
Spoko, cesarka to nic strasznego, przeciwnie - dziecko będzie w świetnej formie, Ty prawdopodobnie też. Dziecko zobaczysz po kilku minutach, jak tylko je zbada pediatra a za pól godziny, jak tylko Cię zszyją, mozesz już karmić. Ja na drugi dzień normalnie chodziłam, a teraz już nie pamiętam, że rodziłam Mam tylko cieniutką bliznę. Jak sobie pomyślę o rozcinanych kroczach, nietrzymaniu moczu, popuszczaniu kupy i tym podobnych atrakcjach porodu naturalnego, to mnie ciarki przechodzą, grr. Nie musisz brac niczego specjalnego do porodu - duże podpaski tzreba mieć, bo krwawisz tak samo jak po porodzie naturalnym, ja majtek jednorazowych nie kupowałam, bo nie widziałam sensu, wystarczyły majty ciązowe (byle nie biodrówki, bo mogłyby urazić ranę).
Naprawdę nie ma się czym przejmować, ja na cesarkę zdecydowałam się w trakcie ciązy i była to jedna z najlepszych decyzji w moim zyciu, następnym razem też tylko tak chce rodzić ;D. Trzymaj się!
Naprawdę nie ma się czym przejmować, ja na cesarkę zdecydowałam się w trakcie ciązy i była to jedna z najlepszych decyzji w moim zyciu, następnym razem też tylko tak chce rodzić ;D. Trzymaj się!
Ż
żużaczek
Gość
Agatka
Mysle dokładnie tak jak Ty, z tym, że mam za soba jeden poród naturalny i wszystko o czym piszesz doswiadczyłam " w praniu" KOszmar. Syn urodził sie wymeczony i ledwo oddychał, do dzis mam tego skutki bo przez niedotlenienie jest nadpobudliwym dzieckiem. Teraz jestem umówiona na cc i juz za tydzien będe na nią czekała w błogim spokoju (za tydzien, bo do mojej kliniki przyjmuja od 37 tygodnia). Mam nadzieje, że Witek wytrzyma jeszcze ta cisanotę.
Mysle dokładnie tak jak Ty, z tym, że mam za soba jeden poród naturalny i wszystko o czym piszesz doswiadczyłam " w praniu" KOszmar. Syn urodził sie wymeczony i ledwo oddychał, do dzis mam tego skutki bo przez niedotlenienie jest nadpobudliwym dzieckiem. Teraz jestem umówiona na cc i juz za tydzien będe na nią czekała w błogim spokoju (za tydzien, bo do mojej kliniki przyjmuja od 37 tygodnia). Mam nadzieje, że Witek wytrzyma jeszcze ta cisanotę.
reklama
DziOObek
Styczniowe mamy'06
- Dołączył(a)
- 26 Czerwiec 2005
- Postów
- 1 241
Koreczek ja tez bede miala cc i rozmawialam z moim lekarzem kiedy zobacze dzidize i powiedzial ze zaraz po zbadaniu mi ja nacwilke polozy na piersiach a dzidize przy sobie bede mogla miec od rzu po przewiezieniu na sale
cc to nie jest nic strasznego ,tym bardziej jak jest wskazanie do takiego porodu ,mialam kolezanke ktora miala wskazanie do cc ale uparla sie rodzic naturalnie i o maly wlos dzidiza odeszla by od nas ,tylko rozwaga i szybka decyzja lekarza o cc uratowalo Ale bardzo dobrze cie rozumie koreczek bo ja tez marzylam o naturalnym porodzie z mezem ale teraz najwazniejsze jest zeby dzidiza byla zdrowa.
cc to nie jest nic strasznego ,tym bardziej jak jest wskazanie do takiego porodu ,mialam kolezanke ktora miala wskazanie do cc ale uparla sie rodzic naturalnie i o maly wlos dzidiza odeszla by od nas ,tylko rozwaga i szybka decyzja lekarza o cc uratowalo Ale bardzo dobrze cie rozumie koreczek bo ja tez marzylam o naturalnym porodzie z mezem ale teraz najwazniejsze jest zeby dzidiza byla zdrowa.
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 14
- Wyświetleń
- 754
- Odpowiedzi
- 186
- Wyświetleń
- 26 tys
- Odpowiedzi
- 24
- Wyświetleń
- 17 tys
- Odpowiedzi
- 19
- Wyświetleń
- 4 tys
- Odpowiedzi
- 28
- Wyświetleń
- 27 tys
Podziel się: