reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

poród siłami natury czy cesarskie cięcie?

A ja jestem w stanie zrozumiec kobiety, ktore sie decyduja na cesarke. Nie oszukujmy sie, kazdy porod to ryzyko powiklan, czy pn czy cc. Przy pn tez tna, tyle ze gdzie indziej. W Niemczech akurat praktykuja pekniecia kontrolowane, nie wiem, co lepsze. Po pn mozna miec problemy z trzymaniem moczu,opuszczeniem narzadow rodnych etc. Po cc ryzyko pekniecia rany. Wiec czy tak czy inaczej zawsze sie ryzykuje. Tak jak juz kiedys pisalam, kazda z nas ma prawo wyboru i nalezy to respektowac:tak:
 
reklama
totalnie sie z toba zgadzam aga29- wybor nalezy do kobiety. moja mama chciala rodzic naturalnie i prawie obie zeszlysmy z tego swiata. puls jej zanikal, nie mogla juz przec i polozna musiala mie lokciem wypychac i urodzilam sie juz w zielonych wodach plodowych. mama mamy podobnie tylko ze jeszcze krwotoku dostala i lozysko wylecialo w kawalkach. ja mam drurozna macice o ktorej dowiedzialam sie dopiero w tym roku i to u prywatnego specjalisty poloznika. bylam badana dziesiatki razy w polsce i w londynie i nigdy nic nie wyszlo az do teraz. to moze spowodowac wiele komplicacji przy naturalnym porodzie i bardziej zagrozic zyciu matki i dziecka niz jakakolwiek cesarka.
 
Lady połaczyłam watki w których juz wczesniej był poruszany ten temat.
a co do cesarki wszystko zalezy od tego jak zrasta sie blizna a to mzoe sprawdzic lekarz na USG.
Znam dziewczyne która zaszła w druga ciaze w poł roku po pierwszej i wszystko jest ok.
Choc niektórzy lekarze z załozenia daja na zachodzenie w kolejna ciaze dwa lata od pierwszego porodu.
Cześć wszystkim! Jestem teraz w 20 tyg ciąży. 4.5 roku temu urodziłam córkę poprzez cc. W 30 tyg odkleiło się łożysko. A teraz bardzo chciałabym urodzić normalnie. Lekarz twierdzi, że to dobrze ale trochę się obawiam. Czy któraś z Was rodziła po cc normalnie?
 
witajcie, ja jestem po cc- jak narazie myślę o tym, że następne dziecko za 4-5 lat.
Moja znajoma z pracy po 2 latach od cc zdecydowała się na dziecko i niestety akurat jej się przytrafiło,że od 5 mc leży w szpitalu, bo szwy na szyjce się jej zaczęły rozchodzić .....:dry::blink:
 
gbr0p1.png

glAB.jpg
YFyn.jpg

xPdM.jpg
mailing_list.jpg


czesc wszystkim,nie wiem od czego zaczac,ja miałam 21 lat jak urodziłam gabi,która wazyła 4050 kg,55 cm,oczywiscie siłami natury bez nacinania,nie chciałam cesarki,chyba ze byłaby juz taka koniecznosc,na poczatku ciazy zastanawiałam sie nad cesarka,ale szybko zmieniłam zdanie po obejrzeniu filmików z porodów.nie bede zaprzeczała ze nie bolało ale szybko sie to zapomina,po porodzie czułam sie znakomicie,nic mnie nie bolało,wszyscy sie dziwili ze tak mała osóbka jak ja bo przed ciaza wazyłam 50 kg urodziła tak duze dziecko,ale warto było,jestem z siebie dumna no i z meza bo przez cały porod był ze mna,i choc trwał długo bo pojechałam do szpitala 18 listopada o godz 15 z 1 cm rozwarciem i saczącymi sie wodami to urodziłam dopiero 19 listopada o 5:25,ale juz wiem ze gdy zaplanuje drugie dziecko to tez to bedzie poród naturalny,razem z mezem,napewno sie bałam w to nie przecze,ale ja juz tak bardzo chciałam zobaczyc mała ze szybko zapomniałam o strachu,mimo ze poród był piekny to pobyt w szpitalu był koszmarem,ale to juz inna bajka​




 
Cześć,
Ja nie mam wybory z powodu dużej wady wzroku będę miala cc, ale się juz tak nie boje jak na samym początku jak to usłyszałam. jestem dopiero w 14 tyg. ale już wiem jak dojdzie do rozwiązania. dodatkowo łożysko nie chcę pojść "do góry" i pani doktor zaleciła mi nic nie robić i czekać do 16 tyg. co bedzie. słyszałyście coś o przodującym łożysku?
 
Hej!Nie wiem czy temat został już poruszony szperam w internecie i spotykam się z róznymi opiniami a co Wy sadzie co jest lepsze pród naturalny czy ciecie?Ja powiem z wslanego doswiadczenia:Mialam cesarke i jestem baaardzo zadowolona.Owszem poczułam pierwsze skurcze poniewaz próbowali mi wywołać ale ze wzgledu na waskie biodra zdecydowali ze bede miala cesarke..Fakt jakiś strach był poniewaz nigdy nie mialam zadnej operacji i wogle balam sie tego znieczulenia w kręgosłup ale strach przycmiewala mysl ze zobacze swoje maleństo..Jak połozylam sie na ten stól to czesłam sie jak kalareta:) Mialam świetnego anastazjologa a zniczulenie NIC A NIC NIE BOLALO..Po jakis 20 min uslyszalam placz mojej córci:)Byla malutka wazyla zaledwie 2400 ale zdrowa:)Urodzilam o 22:50 ok 3:00 zaczeło mnie puszczac znieczulenia ii troche bolala ale połozna podala mi leki przeciw bólowe i bylo dobrze..po dobie lezenia na sali poperacyjnej nadszedl czas wstawanie..o rany ja to sie wogole z łózka podniesc nie mogłam hehe najgorszy byl pierwszy moment bo strasznie mnie szwy ciagnely i to nie przyjemne uczucie jak leci z ciebie jak z karnu:/ ale szybko zregenerowałam siły i sama podreptałam do sali:)potem juz było gładko fakt ze bolało torszke ale dało się przeżyć pózniej tylko po sciągnieciu szwu coś zaczela mi ranka ropiec ale poszlam do lekarza i pani doktor temu zaradziła:) Sadze ze chyba bardziej bym sie bała porodu naturalnego a tym bardziej tego naciania i szycia..no i wiecie hehe ten sexik juz nie byl by takim sam przez jakis czas:)spotkalam sie nawet w szpitaluz roooozzznymi opiniami na tem cc ze booli ze jak roscinaja to niby sie troche to czuje ze potem bol jest nie dozniesienia i takie taam...a ja uwazam ze oragnizm kazdej z nas inaczej reaguje jedne lepiej znosza porod normalny a drugie cesarke:) ja akurat naleze do tych drugich..ciekawe jak to bedzie przy drugim dziecku które mam w planach bo z moim problemem to ciecie bede miala napewno..A Wy co sadzie o tym?I jakie były wasze przeżycia?Pozdrawiam :-)
 
A ja wręcz przeciwnie. Panicznie bałam się cesarki, bo jej klątwa nade mną wisiała, bo dziecko prawie do końca było odwrócone głową w dół i już w 8 miesiącu ważył 4 kg. Ale jak przyszło co do czego to się odwrócił i urodziłam naturalnie. Choć poród trwał (licząc od pierwszych skurczy) trwał 23 godz. (samo rodzenie trwało tylko 3,5 g) to bardzo szybko doszłam do siebie. Urodziłam synka 59 cm, waga 4220 g. :szok::szok::szok:Owszem szycie bolało i siedzieć nie mogłam normalnie dłuższy czas, ale jeszcze tego samego dnia już chodziłam, a nawet biegałam jak to mój mąż mówi- jak sarenka. Obawiam sie że następnym razem może być cesarka bo podobno drugie dzieci rodzą się większe.:szok::szok: Każda kobieta inaczej reaguje na ból i później inaczej sobie z nim radzi.
 
reklama
Eeeee taaam...co natura to natura. Oczywiście są szczególne sytuacje w których CC jest najlepszym wyjściem ale uważam, że poród siłami natury jest ważny. To ważne przeżycie dla matki i dziecka także pod względem psychologicznym. Jeśli jestem jako matka przygotowana do porodu to staje się on dla mnie momentem przełomowym tak jak dla dziecka, które po raz pierwszy decyduje sie na odejście od mamy, a ja musze mu w tym pomóc i to zaakceptować.
To ważny etap rozwoju emocjonalnego także dla ojca.
Ostatnio byłam u okulisty po zaśwadczenie, że nie ma przeciw wskazań do porodu naturalnego ze względu na wadę wzroku. Bardzo mi na tym zależało, a lekarz był pozytywnie zaskoczony, powiedział, ze wiele kobiet przychodzi do niego po zaświadczenie do CC.
Operacja operacją, jesli musi byc to trudno, ale jesli można, warto przeżyć "przemianę porodu" i naprawdę się do niego świadomie przygotować.
 
Do góry