reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

poród siłami natury czy cesarskie cięcie?

Witajcie  mile kolezanki,dziekuje za wszystkie wypowiedzi,piszecie duzo prawdy i kazda  was ma indywidualne danie na ten temat w koncu bedziemy mamuskami ;)

Gratuluje wszystkim kobitka pierwszego porodu,tak jak piszecie da sie szybko zapomniec o bolu i przewaznie natychmiastowo mozna opiekowac sie malenstwem,a przy cc jednak trzeba dlugo na siebie uwazac i rana goi sie wolniej.Ale czasmi sytuacja sie kaplikuje i konieczne jest cc :(

Gratuluje szczegolnie GOSIULA ja tak bardzo bym chcial miec blizniaki,super ze moglas urodzic naturalnie i cieszyc sie z dwujki pociech.

Zgadzam sie rowniez z wami porod powinnien byc naturalny,cal magia polega wlasnie w przezycu tego cudu ;) tak nas stworzona i tak powinno byc,postaram sie myslec caly czas pozytywnie,a ciekawosc nieznanego troszke mnie przeraza,ale to co napisalysc cie podbudowalo mnie i mysle,ze mimo wszystko bedzie dobrze.

DZIEKUJE Aniulka ,Agutek ,Gosiula ,nadiaw79 ,naja ,Rusalka ,ilinka  ,LANA ,LILITH  ,marianeczka za podzielenie sie z nami waszymi przezyciami.
POZDRAWIM GORACO ;)

                    MY KOBIETY MUSIMY SIE POSWIECAC,NAGRODA JEDNAK JEST WSPANIALA  
 
reklama
Przezylam cc! Przekonana bylam ze bede rodzic naturalnie ale Synek niestety byl zbyt duzy,dlatego lekarze wraz z polozna zadecydowali cc. Maz moglbyc przy mnie.Mialam znieczulenie podpajeczynowkowe czyli miejscowe. Ominelo nas przecinanie pepowiny i to ze nie otrzymalam synka na brzuszek.Synka pokazano mi po wyjeciu z brzuchola. Niemile bylo zszywanie ale da sie przezyc.Cala operacja trwala z 45min.Bylam spokojna jak maz trzymal juz na sali synka, kiedy mnie zszywali. Karmilam synka od razu 2 godz po cesarce. Niestety mleczko pojawilo sie dopiero po 4 dniach od porodu.Synek dokarmiany byl za pomoca palca lub piersi i strzykawki z mieszanka aby nie zaburzyc odruchu ssania piersi.Cewnik zdjeli mi na 2 dzien w tym dniu rowniez pierwszy raz wstalam z lozka szpitalnego z pomoca pielegniarek. Bzdura jest ze wybierajac cesarke unika sie bolu. Bol jest po zabiegu. Zazdroscilam kobieta ktore po porodzie kladly sie na brzuch i mogly zajac sie z miejsca swoimi maluszkami. Ja bylam wykonczona, chociaz nie zaluje cesarki. Kazdy porod w jakims sensie ma swoje wady i zalety. Wada cesarki jest to ze aby zaplanowac 2 ciaze powinno sie odczekac conajmniej 2,5 roku aby dac sie zregenerowac macicy.Nie musialam kupowac nic do szpitala, zadnych jednorazowych majtek , podpasek i podkladow, wszystko szpitalne
 
Ja chciałabym rodzić naturalnie, ale jak byłoby jakiekolwiek niebezpieczeństwo dla maleństwa - bez zastanowienia cesarka!
Po prostu co ma być to będzie :)
 
ja pisalam wczesniej ze bede miala CC ...ale wolalabym rodzic naturalnie!!Slyszalam ze kobiety np z wada wzroku i innymi przeciwskazaniami zdrowotnymi niemoge...wiec dlatego bedzie to CC
 
A ja miałam poród "dwa w jednym". Tzn. zaczęłam rodzić naturalnie, wszystko toczyło się szybko i sprawnie mimo, iż był wywoływany oxytocyną. Coś złego zaczęło się dziać podczas drugiej fazy porodu, kiedy miałam już 10 cm rozwarcia i zaczęły się bóle parte. Synek nie chciał się urodzić, parłam i parłam, a on za każdym razem cofał się wgłąb kanału rodnego. Po kilkudziesięciu minutach obaj lekarze nadzorujący mój poród zadecydowali o c.c. Przyznam się, że przyjęłam tę decyzję z ulgą. Byłam już tak zmęczona i przerażona, że marzyłam tylko o jednym - żeby ktoś wkońcu przerwał moje cierpienie. Cięcie przeprowadzono pod znieczuleniem ogólnym, tak więc nie było mi dane zobaczyć ani przystawić do piersi mojego maluszka zaraz po urodzeniu. Wobec tego, co było mi dane odczuć w trakcie trwającego 11 godzin porodu naturalnego, ból związany z cięciem był pestką. Tak naprawdę to dzięki zastrzykom przeciwbólowym aplikowanym mi rano i wieczorem przez pielęgniarki, czułam tylko niewielki dyskomfort w obrębie podbrzusza. Bardziej bolały pośladki od zastrzyków niż miejsce cięcia. Negatywnym aspektem cc jak dla mnie był fakt, że dopiero po kilku godzinach mogłam zobaczyć mojego synka, a nakarmić go - dopiero na drugi dzień. Byłam też rozżalona, że nie mogłam doświadczyć w pełni cudu narodzin mojego pierworodnego. Jeśli chodzi o akcesoria, które mi się przydaly po operacji to nie odbiegały one od tego, co zabrałam ze sobą na poród naturalny. Wiele kobiet dziwi się, że po cesarce krwawi się tak samo długo jak po porodzie naturalnym. Dlatego nieocenione okazały się w moim przypadku siateczkowe majtki i podkłady (a raczej pieluszki) firmy Bella. Szły jak woda. Teraz po trzech tygodniach używam zwyklych podpasek. Jeśli chodzi o biżuterię, to pamiętam, że kiedy leżałam na stole operacyjnym czekając na podanie znieczulenia, zdjęto mi obrączkę i łańcuszek (wcześniej miałam je na sobie przez cały czas i nikt się nie czepiał). Tak więc przypuszczam, że jest to ogólnie przyjęty zwyczaj w przypadku cc i wszystkich innych operacji. Nie wiem, jak jest w przypadku planowych cc ale ze mnie przed operacją zdjęto koszulę i okryto tylko takim zielonym "pokrowcem" z otworem w miejscu brzucha. Ubrano mnie w świeżą koszulę dopiero w sali pooperacyjnej. Jeśli chodzi o bliznę to chyba zależy od umiejętności i fantazji lekarza, który zszywa cięcie. W moim przypadku doktor postarał się i jest naprawdę znikoma. Po operacji trzeba uważać, żeby nie napinać mięśni brzucha, szczególnie przy wstawaniu z łóżka i podnoszeniu ciężarów. Nie moczyć jej zbytnio i zwracać uwagę na to, czy nie sączy się z niej żadna wydzielina. Zdjęcie szwu jest ostatnim nieprzyjemnym doświadczeniem związanym z cięciem. To nie boli. Jedno szybkie pociągnięcie i po wszystkim - chociaż może znowu wszystko zależy od delikatności osoby zdejmującej szew. Pozdrawiam wszystkie mamy oczekujące na cc a tym, które marzą o porodzie naturalnym przypominam, że warto być gotowym na każdą ewentualność. C.c. jest zabiegiem ratującym życie tobie albo twojemu dziecku, nie należy więc odczuwać "moralnego kaca", jeśli natura zawiedzie i cięcie okaże się koniecznością. Moja teściowa strasznie mnie wkurzyła twierdzeniem, że nie urodziłam naturalnie z winy mojej przyjaciółki obecnej przy porodzie, bo stojąc nade mną mnie rozpraszała i nie mogłam dobrze przeć. To nieprawda. Tylko dzieki mojej przyjaciółce dałam radę przetrwać ten tzw. poród naturalny. Nie dajcie sobie wmówić podobnych bzdur ani wpędzić się w poczucie winy.
 
Kobietki wszystko sie okarze w dniu narodzin jak juz nadejdzie ten dzien ;)jenak kazdej zycze jak naj mniej bolu i szybkiego porodu
pozdrawiam ;D
 
Pewnie, w dniu porodu wszystko się okaże. Ale jestem jak na razie dobrej myśli. Nie mam zamiaru na zapas się denerwować. Niedawno dowiedziałam się, że w moim szpitalu nie robią znieczulenia zewnątrzoponowego... No cóż, stwierdziłam, że i tak nie mam na to wpływu, tyle kobiet przede mną jakoś sobie poradziło, więc nie ma co się martwić, skoro tak jest to trudno. Owszem, o wiele lepiej by było gdybym miała możliwość wyboru, np. porodu w wannie, wtedy już byłby luksus. No ale zdążyłam się już przyzwyczaić do naszego kochanego NFZ-u i wiem, że nie moge za wiele wymagać, mimo że to za moje pieniądze, które im co miesiąc oddaję ;)
 
reklama
Chciałabym rodzić naturalnie, ale z moją wadą wzroku i serca prawdopodobie nie będzie to możliwe. Jednak jeśli tylko będę miała taką możliwość napewno z niej skorzystam. :)

Gosiula GRATULACJE, napraawdę...:) Zazdroszczę bliżniaków!!!
 
Do góry