Kasia178
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 13 Luty 2005
- Postów
- 1 011
hej!
A ja od kilku lat wiedziałam, że jeśli będę w ciąży to będę musiała mieć cesarkę- jestem po dwóch operacjach kręgosłupa, teraz jeszcze mam łożysko przodujące więc w ogóle nie ma szans na poród naturalny. Więcej, ja muszę mieć narkozę, ze względu na możliwość trwałego paraliżu po znieczuleniu w kręgosłup po przebytych operacjach. Dużo się naczytałam i nasłuchałam o cc i wiem, że jeśli jest ono koniecznością to trudno, da się przeżyć i nie jest aż takie straszne (kuzynka miała przy bliźniakach cc i się szybko pozbierała, pierwsze rodziła naturalnie i mówiła, że nie widzi aż tak strasznej różnicy w powrocie do formy). Mnie jest jednak żal tego, co odbiera cc- możliwości pełnego uczestnictwa i obserwowania rodzącego się dzidziusia, bycia z nim od pierwszych chwil, bliskości męża, tych pierwszych chwil, kiedy cała rodzina po raz pierwszy jest w komplecie. Ja nie mam wyjścia, więc pogodziłam się z koniecznością cc, ale gdybym miała wybór na pewno rodziłabym naturalnie. pozdrawiam
A ja od kilku lat wiedziałam, że jeśli będę w ciąży to będę musiała mieć cesarkę- jestem po dwóch operacjach kręgosłupa, teraz jeszcze mam łożysko przodujące więc w ogóle nie ma szans na poród naturalny. Więcej, ja muszę mieć narkozę, ze względu na możliwość trwałego paraliżu po znieczuleniu w kręgosłup po przebytych operacjach. Dużo się naczytałam i nasłuchałam o cc i wiem, że jeśli jest ono koniecznością to trudno, da się przeżyć i nie jest aż takie straszne (kuzynka miała przy bliźniakach cc i się szybko pozbierała, pierwsze rodziła naturalnie i mówiła, że nie widzi aż tak strasznej różnicy w powrocie do formy). Mnie jest jednak żal tego, co odbiera cc- możliwości pełnego uczestnictwa i obserwowania rodzącego się dzidziusia, bycia z nim od pierwszych chwil, bliskości męża, tych pierwszych chwil, kiedy cała rodzina po raz pierwszy jest w komplecie. Ja nie mam wyjścia, więc pogodziłam się z koniecznością cc, ale gdybym miała wybór na pewno rodziłabym naturalnie. pozdrawiam