aga31
Sierpniowa mama'06 Fan(ka)
- Dołączył(a)
- 2 Listopad 2005
- Postów
- 2 350
my przez całą ciążę bylismy przekonani ze bedziemy rodzić razem z większym naciskiem na ja niż niemąż,nawet nie oponował poprostu mówił ze no skoro chcesz to dobrze. jednak kiedy nadszedł już ten ''krytyczny''czas i trafiłam do szpitala( ciąza preterminowana) i leżałam czekając na to aż cos sie zacznie dziac on powiedział że nie chce byc przy porodzie,że poprostu sie boi .wtedy zrobiło mi sie przykro ale teraz wiem że dobrze zrobiłam nie zmuszając go do niczego bo faceta nie mozna to tego na siłę przekonać ,jeśli sam choc troche nie chce i ma wątpliwości to lepiej żeby go tam nie było. zawsze mozna poprosić mamę,siostre lub przyjaciółke (najlepiej taką która juz rodziła )poród jest tak ekstremalnym przeżyciem że może bardzo zcalić związek ale moze go też zupełnie rozwalić.
Mó poród trwał raptem 1,5 godziny i niemąż na wiele by sie nie przydał ,bardziej byłam skupiona na tym co mówi do mnie połozna i co karze mi robic żebym się nie męczyła pół doby niż na tym że nie ma mojego niemęża,poza tym że pewnie został by przeze mne zmieszany z błotem w końcowej fazie a tak rzuciłam parę nie cenzuralnych słów w kierunku stojaka z kroplówką i juz z maleństwem przy cycku powitałam tatusia z usmiechem na ustach.
jeśli mogę cos poradzic to nie próbuj go przekonywać na siłe ani wzbudzać wyrzutów sumienia. urodzisz i tak z nim czy bez ,decyzję pozostaw jednak partnerowi.musi byc w pełni świadoma i nie wymuszona dla szczęścia całej waszej ''przyszłej''trójki.
gorąco pozdrawaim. buziaki.
Mó poród trwał raptem 1,5 godziny i niemąż na wiele by sie nie przydał ,bardziej byłam skupiona na tym co mówi do mnie połozna i co karze mi robic żebym się nie męczyła pół doby niż na tym że nie ma mojego niemęża,poza tym że pewnie został by przeze mne zmieszany z błotem w końcowej fazie a tak rzuciłam parę nie cenzuralnych słów w kierunku stojaka z kroplówką i juz z maleństwem przy cycku powitałam tatusia z usmiechem na ustach.
jeśli mogę cos poradzic to nie próbuj go przekonywać na siłe ani wzbudzać wyrzutów sumienia. urodzisz i tak z nim czy bez ,decyzję pozostaw jednak partnerowi.musi byc w pełni świadoma i nie wymuszona dla szczęścia całej waszej ''przyszłej''trójki.
gorąco pozdrawaim. buziaki.