a ja się załamałam:-( mój M też jest zawiedziony, bo czeka mnie cesarka, a tak bardzo pragnął być przy porodzie, przeciąć pępowinę i wogóle wspierać mnie i pomagać. A tu niestety przy cc nie może uczestniczyć i będzie stał na korytarzu![]()
beata nie ma sie co dołowac, mój tez mial byc ze mna przy porodzie i wlasciwie byl przy kazdym skurczu az do podjecia przez lekarzy decyzji o cc. Pepowiny moze i nie przecioł ale na ręce dostal dziecko pierwszy ze wzgledu na to ze ja spalam po narkozie i z tego sie bardzo cieszy i jest dumny. Mysle ze jak juz bedziecie mieli malenstwo w swoich ramionach to ze nie urodziliscie razem nie bedzie mialo znaczenia.
![tak :tak: :tak:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/yes2.gif)