reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Poród i ginekolodzy w Sosnowcu

Brusia, mnie tez sie juz nic nie chce. Ale dla odmiany jeszcze tylko internet mnie jakos troche mobilizuje.
Chcialabym juz miec mala po drugiej stronie, bo i strasznie mi sie dluzy i nienajlepiej sie czuje ostatnio A(puchne strasznie).
Co do reszty rzeczy do szpitala to papier toaletowy tez oczywiscie biore i swoje "kuchenne" rzeczy tez.
Nie biore natomiast majtek jednorazowych, bo nieoceniona pani Rysia nie polecala.... podobno pomimo tego, ze sa z siateczki, kiepsko przepuszczaja powietrze.
Radzila lezec bez bielizny i zabrac tylko jakies awaryjne majty, ktore sie zalozy, jak sie bedzie szlo np. do toalety, zeby nie pogubic po drodze tego wszystkiego.
Ja zabieram takie zwykle wielkie bawelniane.... i tak po ciazy nie mam zamiaru ubierac sie w takie cuda, wiec nie bedzie mi ich szkoda :-)

Ciuszki, rzeczywiscie moga przez przypadek trafic do prania razem z ich szpitalnymi. Ja biore tak na wszelki wypadek. Moze jakos upilnuje, bo bardzo chcialabym miec cos mocno pachnacego malutka, zeby zabrac wczesniej do domku i dac powachac pieskowi....

Jak sie okaze, ze nie da razdy, to po prostu nie wyjme tych ubranek z torby i tyle :-) One akurat zajmuja tak malo miejsca, ze nie przeszkadzaja :-)

Pozdrawiam
 
reklama
Kira, w sumie ja nie mam takich duzych galotków, to zamiast nich wezmę jednorazówy i po kłopocie. Z ciuszkami zrobię tak jak Ty. Idę dzisiaj do gina, bo coś mnie kłuje i piecze pęcherz, a na waszym lutowym wątku przeczytałam, ze to może byc objaw skracającej się szyjki..najadłam się troche strachu, zadzwoniłam do lekarki, kazała przyjść. Zobaczymy, co i jak, i czy Mały troszkę przybrał na wadze. Ostatnio mi się śnił, że go trzymałam na rączkach, jak się obudziłam, to troche smutno mi było ,że to sen.....Bardzo mi zależy kurcze na tym porodzie w dwójce, oby z tym znieczuleniem sie w końcu wyklarowało. Tobie zazdroszczę, że masz już bliziutko, ni i że będzie dziewczynka - ja bardzo chciałam dziewczynkę a tu Adaś:). Przez tego Adasia mojego, to chyba będzie jeszcze jedno staranko - tym razem o siostrzyczke dla niego. I tutaj już opracuję jakiś plan!!!!
Pozdrawiam
 
Cześć Dziewczyny,
ja równiez jestem z Sosnowca i rodziłam w czerwcu 2005 w szpita nr 2.
Poród i szpital ocneiam bardzo dobrze. Za rodzinny płaciłam 100 zł, ale na porodówce ogólnej rodziła kobitka z mężem za parawanikiem. Lewatywa owszem jest robiona, ale cała operacja trwa może 10 s i niczym sie nie rózni od zastrzyku, a uwiezcie mi , ze byłam na poczatku przeciwna, ale jak sie prze to jest to taki wysiłek iprzypomina to walkę ze strasznym zatwardzeniem, ze nietrudno, zeby cos przy okazji wyleciało, wiec chyba jednak lewatywa jest wskazana i nie trzeba sie przed nia bronic.
Golono mnie moja żletką nad basenem na lózku porodowym, tylko i wyłacznie w miejscu naciecia, wiec nie swedzi jak odrasta bo tam sa szwy.
Położne akurat zmieniały sie przy mnie (przychodziła zmiana wieczorna), więc było ich przy mnie więcej i naprawde bardzo były miłe i pomocne, tak samo pielegniarki z noworodków, pomagały przystawiac do piersi, pomagały po porodzie i jak mialam nawal pokarmu.
Do szpitala potrzebne sa oprocz wenflonu, podkłady-ja zuzylam 3-4 paczki + podkłady na lóżko. co do rany krocza to rzeczywiscie najlepiej ja wietrzyc o ile to mozliwe i przeplukiwać tantum rosa, po każdej wizycie w ubikacji-szybciej sie goi i starac sie w łóżku nie leżeć w majtkach.
Co do rzeczy dla dziecka, to trzeba zabrac pieluchy, chusteczki do pupy jakis krem do pupy i ubranko na wyjscie.
Gdybym miala rodzic jeszcze raz w przyszlosci to tez wybrałabym ten szpital
pozdrawiam Was serdecznie, ma nadzieje, że mój opis jakoś wam pomoże
 
Hej Dziewuszki, ja tu tylko tak zaocznie, bo powinnam leżeć, ale nie daje rady. Wczoraj byłam u gina zaniepokojona porannymi skurczami zbyt mocnymi. Okazało się , ze Mały w ciagu niecałych 3 tygodni przytył 800 gram!! i ma zbyt nisko głowkę, ciśnie w dół. Lekarka mi zaproponowała szpital, ale mi sie słabo zrobiło i wybłagałam pobyt w domu, no ale za to leżenie musowe.
No i niestety, mozge sobie wybić z głowy szkołe rodzenia, tak mi przykro.
Osinko!, ja kupiłam podkłady poporodowe w aptece (3,50 ) paczka, podkłady na łozko także (3, 20 sztuka).

MamoGosi, dziękuję za cenne rady, na pewno się przydadzą.
Pozdrawiam Was serdecznie:)
 
Witam przyszłe mamy.Ja rodziłam w dwójce w 2004 roku,wczesniej kilka razy leżałam z zagrożoną ciążą.Bardzo miło wspominam sobie te pobyty.Moja córeczka urodziła sie o cały miesiąc za wcześnie-i to akurat w Dzień Matki.Sam poród wspominam dobrze,był przy mnie mąż i nie wyobrażam sobie aby było inaczej.Podczas porodu martwiłam sie o stan zdrowia dziecka, a lekaż i położna pocieszali mnie.Potem jak sie okazało,że córka ma jechac na Oddział Intensywnj Terapii personel podtrzymywał mnie na duchu.A co do lewatywy to nie miałam robionej bo nie wyraziłam na nią zgody.POLECAM TEN SZPITAL.Jest ok.a to że trzeba miec swoje np.wenflony to nie tylko w tym szpitalu.
 
Witam wszystkie dziewczyny. mam pytanko, co prawda rzadko pisze, ale podczytuje was czesto :)
Mma pytanko do dziewczyn, które juz urodziły lub które zapytały o to w SR, bo u mnie zadna na to nie wpadla ;D. Mianowicie jak wyglada sprawa szwów krocza?? Czy na zewnatrz sa one rozpuszczalne?? Jesli nie, to czy bolało ściąganie szwów, i wogóle zakładanie, bo mnie przeraża szycie krocza :-[
 
Acha i ile kosztuje ZZo, jesli pani która je wykonuje zdazylaby wrocic, ja mam termin na 15 lutego wiec nie wiem jak to bedzie. I czy jest kjakies darmowe znieczulenie?? Prodsze o odpowiedz :)pozdrawiam
 
Avala pisze:
Witam wszystkie dziewczyny. mam pytanko, co prawda rzadko pisze, ale podczytuje was czesto  :)
Mma pytanko do dziewczyn, które juz urodziły lub które zapytały o to w SR, bo u mnie zadna na to nie wpadla  ;D. Mianowicie jak wyglada sprawa szwów krocza?? Czy na zewnatrz sa one rozpuszczalne?? Jesli nie, to czy bolało ściąganie szwów, i wogóle zakładanie, bo mnie przeraża szycie krocza :-[

Z tego co wiem, to w 3 na Zagórzu zakładają szwy, które same się rozpuszczają, a jak jest w innych szpitalach w Sosnowcu, to tego nie wiem.
 
reklama
Z tego co mi wiadomo, to Pani robiąca zoo juz wróciła, ale nie masz żadnej pewności, czy akurat w dniu Twojego porodu bedzie dostępna. To tylko lekarz i przeciez tez ma swoje sprawy, chociaż, może być tak, że sie umówisz i Pani doktor akurat zgodzi sie byc o każdej porze dnia i nocy przy Twoim porodzie i zneczulić. Dla mnie sytuacja ta jest paradoksalna, to troche jak gra w ruletkę i na pewno obniża notowania tego skądinąd dobrego przeciez szpitala. Co do szwów, to ja nie mam pojęcia jak jest w Dwójce, wiem, ze w innych szpitalach zakładają nierozpuszczalne szwy. A ich ściągnięcie nie jest bolesne, także nie ma się chyba co martwić na zapas. Bardziej bałabym się samego porodu, brrr. Tyle wiem, niestety, niezbyt dużo, bo nie mogę chodzić na SR, czego żałuję bardzo.
Pozdrawiam serdecznie
 
Do góry