reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Poród i ginekolodzy w Sosnowcu

ja z kolei rodzić będę w trójce.lezałam tam miesiac i wyprowadzili mnie doskonale, mimo iz mialam nikle szanse na donoszenie. z tego co slyszalam o dwojke maja zamknąć lub rpzeniesc do górniczego
 
reklama
Termin mam na 22 marca, do szkoły rodzenia mam przyjśc we wtorek 1 lutego o 14, wszyscy mowia, ze troche pozno, bo to juz bedzie 34 tydzien ale co tam, nastawiłam się pozytywnie. Jak wrócisz z zajęc i znajdziesz chwilkę, to opowiedz jak tam było, strasznie ciekawa jestem. Pozdrawiam
 
domi niczka, co do fuzjii dwójki z górniczym, to jak na razie sa tylko zmiany personalne, zdaje sie, że dyrektor jest jeden. Ale prawdę mówiąc nie wiadomo, jak to się dalej ułoży. Dosyc nietypowa jest np w dwójce sytuacja, że oddział ginekologiczno - położniczy ma dwóch ordynatorów.
 
no ja zbyt wtajemniczona nie jestem bo zdecydowanie lepiej wtajemniczona jestemw tajniki trójki. wiec gdyby ktos potrzebował jakiejs rady to służę pomocą:)))) :)
 
Brusia, w dwojce chyba standartowo tak pozno sie szkole zaczyna. Ja tez zaczelam 34 tydzien i dopiero poczatek szkoly. Opisze Ci wrazenia dopiero po jutrzejszych zajeciach, bo te pierwsze to takie bardziej organizacyjne byly.
Co do ordynatorow w dwojce.. to hmh.... sa dwa oddzialy: ginekologiczny (II pietro) i polozniczy( I pietro) (nie jeden ginekologiczno-polozniczy) i stad dwoch ordynatorow. Ale ze sa pokrewne to sie "wymieniaja" :-)
 
O, dzieki Kira, że mi wyjasniłaś z tymi ordynatorami. Wszystkie znaki na niebie wskazują, że będę jednak rodzić w dwójce. Ide dzisiaj do lekarza, wypytam, co i jak z tym znieczuleniem, czy sytuacja uległa zmianie. Jakos się troche oswoiłam z tym szpitalem, bo tam robie wszystkie badania. No i mam blisko, rodzince będzie łatwiej mnie i Małego odwiedzic, niż tłuc sie aż na Ligotę. Bardzo się cieszę z tej szkoły rodzenia, nie mogę sie już doczekac. Teraz jestem na etapie kompletowania wyprawki i dostaje już szału, bo nie mam pojęcia, co kupić. Mnóstwo pytań, watpliwości, kązda Mama poleca coś innego. Chyba muszę nabrać dystansu i odpuścić. Zawsze można przecież cos dokupić. Tylko jak sobie pomyślę, że mój Mąz miałby cos kupic dla dziecka, to mam ciary na plecach. Zupełny brak orientacji......
 
Brusiu, juz zdaje relacje ze szkoly rodzenia. Nie mam porownania z innymi, wiec nie wiem, czy jest dobrze, czy nie.
Mnie sie podoba. P{olozna pozytywnie zakrecona, mozna pytac i dowiadywac sie o wszystko.
Troche tylko przeszkadza, ze sala do cwiczen jest malutka ;-( Ledwo sie tam miescimy i jest duszno. Ale ok. :-)
Jutro mamy zajecia o porodzie i przychodzimy z facetami :-) Wlasnie na te zajecia najbardziej czekam :-)
A co do wyprawki, to zdaj sie na swoja intuicje. Wydaje mi sie, ze bledow i tak nie da sie uniknac, a co mama i dziecko, to inne podejscie, opinie i oczekiwania.
Mnie zostaly do kupienia juz tylko przescieradelka i wklady do poscieli :-) Wiec same resztki.
Pozdrawiam
 
Kira! Kochana jestes, ze tak mi opowiedzialas wszystko ładnie:) Ja niestety na zajecia będę chodziła sama, bo mój mąż pracuje od 8 rano do 8 wieczorem. No ale jakos sobie poradze, bardzo ciekawa jestem tej szkoły i warunków w szpitalu. Mam jeszcze prosbę, poniewaz ja na zajecia ide dopiero 1 lutego a to jeszcze troche czasu, czy wiesz juz moze, jak z ubrankami dla dziecka do szpitala, i czy mama musi miec swoją koszulę do porodu? Jesli coś się dowiesz, będę wdzięczna.
Pozdrawiam serdecznie
 
Brusia, nie przejmuj sie, ze bedziesz chodzila sama. Polozna i tak pleca zabranie przyszlych tatusiow tylko dwa razy (na zajecia o porodzie, jesli bedzie naturalny i planujecie razem i te o kapaniu maluszka). Na reszcie zajec chlopy nie sa potrzebne ;-) a nawet niewskazane na niektorych (np. na zajeciach o pologu, bo to podobno krepujace w ich obecnosci). Co do ciuszkow dla malenstwa, to maja szpitalne. Jesli sie chce, to mozna zabrac swoje, ale trzeba uwazac, zeby ich przez przypadek nie zwineli z tymi szpitalnymi ;-) Polecala zabrac natomiast ( z wlasnych ubranek) cvzapeczki i skarpetki (i chyba rekawiczki takie cienkie). Koszule do porodu trzeba miec swoja. Szpitalnych chyba juz w gole nie ma. Polecala zwykly T-shirt. Tylko taki wiekszy (dlyzszy i szerszy), zeby go bylo latwo podwinac, jak dostaniesz po porodzie malucha do cyca ;-) No i wiadomo, ze raczej taki, po ktorym plakac nie bedziesz, bo raczej bedzie sie juz nadawal tylko do wyrzucenia. Potem na przebranie tez swoje koszule.
 
reklama
Witam Kira! Ponownie dziękuje za informację. Nadal nie wiem, gdzie mam sie biedna podziać z tym moim Małym:). Boje sie coś tej dwójki, bo sytuacja tam jest jakas paradoksalna. W dodatku, mam siedzie c wdomu na L4 do konca stycznia, bo mam za silne skurcze. Chyba Mały chciałby pójśc na sanki. Chyba oszaleję z nudów w domu, co ja będę robić?Jak znajdziesz chwilke, to czekam na newsy, tymczasem serdecznie Cie pozdrawiam.
Brusia
 
Do góry