reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

PORÓD - czy i czego się boicie??!!!

jartynka ile jesteś tygodni ciąży?:-) chyba jesteś troszkę przewrażliwiona co ;-) gwarantuję ci że jak się zacznie to będziesz wiedziała. Mnie tam nic nie kuło. Po prostu miałam regularne skurcze. Tak jak przy okresie kurczy. Tylko regularnie :tak::-)
witam , jestem dzis w 41 tygodniu i 2 dniu i nic mi sie nie dzieje , ja chce juz skurcze marze o skurczach i mojej malenkiej
 
reklama
Jartynko życzę Ci żeby to było jak najszybciej skoro to już 41tc:tak:
Chodzisz do szpitala na ktg? Bo skoro już jesteś po terminie to chyba codziennie się tam pojawiasz. Nie pokazują się żadne skurcze na wykresie?
Trzymam kciuki. :-):-):-) Może weź sobie troszkę uprzyjemnij wieczór z mężem :-) u mnie to pomogło i jak wcześniej nie miałam nawet przepowiadających skurczy tak po seksie mnie wzięło :-D:tak:;-)i na następny dzień urodziłam (9 dni przed terminem) :tak:
 
Ja się okropnie boję. Jestem straszna panikara, jakoś nie widzę się w roli rodzacej....
chyba się upije bo na trzeźwo się nie da:) jak na razie to czytam wątek poród na wesoło i strach gdzieś ucieka....
 
A ja po pierwszym porodzie boję się żę nie będzie oddychał i że będzie siny tak jak jego starszy braciszek, dzięki bogu wszystko skończyło się dobrze. Teraz w 28+5 zastanawiam się coraz częściej nad cesarką ,wiem że ciężko się do siebie po niej dochodzi i że wszystko ciągnie i boli ale wspomnienia są bardzo silne tym bardziej żę moja druga dzidzia w 12 tyg odeszła do Bozi . Więc mój strach jest jeszcze większy .:zawstydzona/y:
 
Każda z nas ma stracha to tylko ogromne szczęściary rodzą w 1h i to bez większych problemów .Moja koleżanka prawie urodziła w karetce ot tak pyk i wyszedł zdrowy chłopiec a mój pierwszy poród trwał 9,5h .Da się to znieść ale czemu tyle to musi trwać i czemu boli.:szok:
 
Kasiulka musi być dobrze, pewnie jeżeli lekarz spodziewa się ,ze może być coś nie tak przy porodzie to pomoże podjąć decyzje odnośnie cesarki. Tym bardziej, że przy pierwszym porodzie nie obeszło się bez komplikacji.
Ja nawet nie dopuszczam takich myśli do siebie, nie spotkało mnie nic podobnego, jest to moja pierwsza ciąża i staram się nastawić pozytywnie i znieść to wszystko dobrze.Jedyne czego się boje to tego że mojego M nie będzie przy mnie i (możecie się śmiać) że będę miała problemy z załatwieniem się po... obym się nie przeliczyła.
 
witam nic nie pomaga kochana jutro idziemy do poloznej , nie wiem ile jeszcze bede chodzila w tej ciazy , ale mam nadzieje ze do dnia dziadkow urodze no!! (cholera)
 
Izabelika dzięki za dobre słowo wierzę że będzie dobrze a jeżeli chodzi o twoje obawy to na pewno twój mąż zdąży i będzie z tobą a co do załatwienia po to ja też się bałam ale naprawdę nie było źle głowa do góry .
 
reklama
Do góry