A myślisz, że CC nie niesie za sobą komplikacji? Jak np. rana się nie goi, wdaje się zakażenie, albo puszczą szwy? Zdarzają się powikłania po znieczuleniu. Nie każda kobieta pęka/jest nacinania przy porodzie sn, a po cesarce blizna na pewno zostanie. Komplikacji nie przewidzisz, to sprawa indywidualna i nie ma tu znaczenia rodzaj porodu. A powody, takie jak "piękny poród", "wiadro", "piękne dziecko" i "piękne zdjęcia" są tak niedojrzałe, że aż nie mogę uwierzyć, że mówi to kobieta, która za chwilę zostanie mamą.
Poród, bez względu na rodzaj nie jest piękny w sensie estetycznym. Jest piękny, bo przychodzi na świat nowy człowiek. A jeżeli myślisz, że po cesarce zarobisz sobie pamiątkowe zdjęcie, piękna, umalowana, z doczepionymi rzęsami i uśmiechniętym dzieckiem to żyjesz w błędzie. Męża na salę operacyjną raczej nikt nie wpuści (no chyba, że poród w prywatnej klinice), przetną ci brzuch, wyciągną dziecko, dadzą mężowi na kangurowanie, albo i nie bo w części szpitali nadal nie ma porodów rodzinnych. A ciebie zaczną zaszywać i przeprowadzać całą procedurę po operacyjną. Potem zanim pozwolą ci wstać, nie zajmiesz się swoim dzieckiem, nie umyjesz się sama, nie pójdziesz siku. To wg ciebie faktycznie jest takie "piękne"?
Żeby nie było, nie jestem przeciwnikiem CC. Ale twoje powody do mnie nie przemawiają.