Aestima
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 18 Marzec 2010
- Postów
- 7 404
Zołzik - u mnie też krucho z kondycją psych. Czuję taką pustkę, smutek, mam takie poczucie, że coś się skończyło. Dziwne, bo przecież właśnie dopiero teraz moje życie jest pełne! I strasznie zamartwiam się o Małego. Po tym pobycie Mieszka w szpitalu mi się tak porobiło... Ostatnio złapałam się na tym, że mówię do niego "bidulku, biedactwo". To chore, powinnam myśleć o nim jak o szczęśliwym bobasku!
Poza tym mam silne poczucie winy o to, że... Mieszko mnie czasem wkurza. Jak gryzie moje obolałe brodawki, albo za długo wisi na cycku... Myślę sobie "co ze mnie za matka, skoro denerwuje mnie mój własny Maluszek?"
Ale od 2 dni jest lepiej. Wczoraj M. zorganizował uroczystą, romantyczną kolację i to mnie jakoś postawiło na nogi.
Myślę, że takie emocje są normalne i z dnia na dzień będzie tylko lepiej!
Poza tym mam silne poczucie winy o to, że... Mieszko mnie czasem wkurza. Jak gryzie moje obolałe brodawki, albo za długo wisi na cycku... Myślę sobie "co ze mnie za matka, skoro denerwuje mnie mój własny Maluszek?"
Ale od 2 dni jest lepiej. Wczoraj M. zorganizował uroczystą, romantyczną kolację i to mnie jakoś postawiło na nogi.
Myślę, że takie emocje są normalne i z dnia na dzień będzie tylko lepiej!