POŁÓG

[Teddy]

Magdusiek, niby prysznic ale...

przeciez tam i tak jest caly czas mokro...
wiec jak na jakies 10 minut wskoczysz do wanny to nic sie nie powinno stac...

np. ja po 3 tygodniach juz mialam prawie calkiem te szwy rozpuszczone...

 

[Doxa]

tu chyba nie tylko o szwy chodzi Po cc też nie można przez 6 tyg. wchodzić do wanny :

 

[Teddy]

Doxa, zapewne chodzi o detergenty, ktore w takiej kapieli moga sie "wlac" do srodka... ale to tez nie problem...
mozna sie wymoczyc w czystej wodzie, a umyc potem pod prysznicem...

w koncu Polak potrafi...


z reszta u roznych ludzi roznie sie rany goja... czasami nawet po tych 6 tyg. cos sie moze paskudzic...

 

[efunia]

a mnie cipka swędzi
czy to od tych odchodów?
nawet nie mam czasu iść do gina teraz...
czy któraś tak miała? może to grzybica... bo odczucia takie same jak przy grzybie...

 

[lindsay]

ja mam to samo, ale czekam do konca pologu. moze to po prostu efekt gojenia...

 

[Orzech]

gojenie swedzi, to fakt, nie wiem jak w omawianych okolicach ale przypuszczam, ze tak samo jak gdzie indziej na ciele

 

[efunia]

no, tylko co mi się tam ma goić jak ja miałam cesarkę : :
wy to sobie jeszcze tak możecie tłumaczyć ;D

 

[lindsay]

ale odchody masz normalnie, co ? wiec od tego tez moze byc.

 

[patrycja]

dziewczyny!!
mam pytanie ,bo coś mnie dzisiejsza wydzielina niepokoi...8.11 miałam cesarke...lało się ze mnie jak niewiem..a już 11.11 tylko pare kropel leciało do wczoraj...a dzis jakaś zielona wydzielina ze mnie leci.. czy wy też tak macie z tymi odchodami???jak narazie nie mam czasu iść do gina bo ciągle jestem w Ligocie przy mojej laluni....wiecie jak ja się paskudnie czuje z ta myślą jak siedze tak przy Wiki,że na tym samym oddziale robiono zdjęcia tym małym iskierką ,które zmarły

 

[patka]

Patrycja coś mi się wydaje że zielone odchody to nie powinny być. Nie chcę Cię straszyć ale lepiej idż do gina albo najpierw zadzwoń np do szpitala (w ogóle po porodzie masz prawo się pojawić na izbie przyjęć gdyby działo się coś niepokojącego - nikt Ci łaski nie robi, muszą się Tobą zająć)