reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

POŁÓG

reklama
Ja krwawiłam 5 dni, z tego pierwsze dwa, dość intensywnie, w tej chwili, juz ze mnie nie leci, aczkolwiek muszę nosic wkładki, bo mam jeszcze upławy, czasami zabarwione. Ale nie krwawię i to jest ok. Tak mówili lekarze, jescze w piatek w szpitalu.
 
A ja ledwie siedzę (na kółku zresztą ;D) Byłam cięta i trochę mnie cerowano, ale szwy mam rozpuszczalne i mam czekać aż same wyjdą, ciekawe kiedy.
Najgorzej że mam też tam siniaka i smaruję jakimś żelem (haemofucin), no generalnie nie jest ciekawie, ale staram się wietrzyć, a co ;D ;D ;D
 
ja tez w koncu bylam nacieta, polozna tlumaczyla sie pare razy, ale gyby nie to z reszta wiecie, czytalyscie porod, ale ja mialam problemy z siadaniem w pierwszy dzien, ale siedzialam dobrze, jak juz usiadlam ;)
od drugirgo dnia siadalam normalniej a od trzeciego juz zupelnie nie bola mnie szwy.....moze dlatego, ze od tamtego dnia zaczely mnie potwornie bolec piersi, w nocy koszmar nawalu pokarmu a potem byl juz 4-ty dzien, minelo jedno i nie bylo drugiego :)
A propos pielegnacji rany.......mnie kazali tylko podmywac po kazdym kozystaniu z toalety i suszyc dokladnie , np. suszarka do wlosow.
I teraz napisze o ubikacji jaka byla w pokoju w szpitalu.
po skozystaniu bez wstawania naciskalo sie guziczek i delikatnie podmywala ciepla woda :laugh:
naciskalo sie go tyle razy jak dlugo potrzebowalo sie wody,
ale to jeszcze nic
po skonczeniu po prostu zostawalo sie siedzac na toalecie i wlanczal sie cieply nawiew, ktory suszyl wszystko zmoczone.......niesamowity bajer :laugh:
trzeba pamietac, ze gojenie przede wszystkim zalezy od zdolnosci organizmu, od wielkosci naciecia, od rodzaju i jakosci szwu i od pielegnacji o rane, takze sa czynniki na ktore jestesmy wstanie wplynac, ale nie wszystkie.......

Wszystko zle jednak mija.......a dziecko kochane zostaje!!! :)
 
Patka,
Poozne w szpitalu, powiedziały, żeby rane po nacięciu (tez mam) nie wycierać po siusianiu, nie myć, tylko przepłukiwać roztworem tantum rosa rozcieńczonym w w butelce np. po wodzie nałęczowianka sport (psika jak należy i pod cisnieniem całkiem przyjemnie sie robi ;)
I tak każdorazowo po korzystaniu z toalety, nie wycierac tylko suszyc i ganiac bez majtasów. ;)
 
A ja dzisiaj :-D i w przyszłym tygodniu wybieram sie na kontrolę :-) myślę jednak, że wszystko jest w porządeczku.
 
Dziewczyny rozdwojone ratunku. Wczoraj poczułam, że jeden z szwów (tych zewnętrznych) jakby się ściągnął, co straszliwie boli. Czy Wam też sie tak ściągały szwy ???
Bo jeśli to nie jest normalne to muszę do szpitala na kontrolę bo mam problemy z siedzeniem i chodzeniem.
Cały czas myję i wietrzę jak tylko mogę, przemywam też Tantuum Rosa. Ale używam też żelu na obrzęki (bo mam tam też siniaka - żel oczywiście za zaleceniem lekarza) może to ten żel ma wpływ ???
Poradźcie cosik, proszę.
 
reklama
Patka - nic na to nie poradzisz. Rana się goi i takie są tego odczucia :-) ... paskudnie nieprzyjemne :-(
Już niedługo będzie po wszystkim. Nie wiem czy będą Ci wcześniej ściagali szwy ? bo jeżeli tak to po tym poczujesz ogromną ulgę, a jeżeli nie to ten stan jeszcze trochę potrwa.
 
Do góry