reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Pogaduchy czerwcówek

Nunka weź się w garść wiem ,że to brutalne ale masz w sobie istotę dla której musisz być teraz silna !!! :-)
a mąż jak zobaczy ,że dajesz sobię radę bez niego to może coś do niego dotrze :-)

Czoperka łączę się z tobą w bólu co do firmy :-)
teraz właśnie ją przenosimy do domu i jest kosmos :D
a do tego duuuzy dom do ogarnięcia i się robi burdello bum bum :D :-D
 
reklama
nunka.. nie zalamuj sie. fajni ze ci bracik pomogl skrecic lozeczko.. i ze stoi. traz mozesz swojemu pojechac po ambicji ze nawet lozeczka nie umie skrecic.. ja bym powiedziala co mysle.. ze brat wykonal czynnosc ojca.. i ze fajnie ze baba w ciazy musi wszystko sama robic. i ironicznie podziekowalabym jeszcze za to ze mi pomaga... na mojego zawsze to dziala.. mysle ze nawet sklonnabylabym poruszyc temat jego matki jakby mnie bardzo zgrzal... ale wiesz ty znasz swojego meza najlepiej... na pewno nie siedzialabym cicho.. moj tez teraz zajety jest remontem pokoju dzieciecego i nic innego nie widzi ale zakupy w sobote czy czasem obiad w niedziele czy grila przygotuje cos ogarnie jak go poprosze.. wiadomo ze to jest meska plec slabsza.. ;) czasem trzeba wziasc poprawke.. a jak sie juz na serio doczekac nie moge na cos to sama sie zabieram i zwykle cos spierdziele wiec on juz czasem woli sie zabezpieczyc i jak mowie ze sama sie za to zaraz zabiore to idzie i robi bo pozniej bedzie musial naprawiac.. oczywiscie nie mozna zapomniec pochwalic.. :)
co do proszku ten dla alergikow jak sama nazwa wskazuje nie uczula. a dziecku tez nic nie bylo.. jak dla mnie po co przeplacac..
 
Dzien dobry !!! Dzis pobudka o 5 , patrzę i patrzę w ten sufit i nie da sie zasnąć . Miliony myśli , planów itd.
Wczoraj był intensywny dzien , wiec dzis bedzie leniuchowanie , moze jakieś ciasto upiekę :) ...
Po wczorajszym masażu wszystko mnie boli , ale jutro bedzie juz 100% lepiej. Włosy ufarbowane, chyba jeszcze w przyszłym tyg wybiorę sie do kosmetyczki i mamuśka bedzie gotowa :p
Zastanowił mnie temat przechowywania krwi pepowinowej . Słyszałyście o tym? Moze któraś z was sie na to zdecydowała. Poczytałam o tym i wiem jak to wyglada w Polsce, a jutro mam wizytę u lekarza i chyba wypytaj jak to wyglada w Irlandi. Obawiam sie ze koszty bedą podwójne jak za wszystko. Jak wiecie cos na ten temat dawajcie znać !!!
Miłego dnia [emoji8]
 
marcysia ja sie przy pierwszym dziecku zastanawialam i pytalam i nie jest to do konca takie wow jak zachwalaja banki krwi pepowinowej..
po pierwsze dziecko sie bardzo szybko odpepowia
dwa tych komorek starcza do przeszczepu szpiku gdy dziecko jest jeszcze male...
trzy nie ma dowodow ze dziecko na pewno zachruje
a przy np. bialaczce nie wolno przeszczepiac wlasnych komorek macierzystych bo one zawieraja i tak zmutowane dna.. przy odbudowie niektorych organow jeszcze nie ma takich badan ktore stwierdzilyby 100 % skutecznosc czy pomoc w odbudowie..
mozna natomiast oddac taka krew do banku publicznego gdzie bedzie stosowana dla innych potrzebujacych.
ja jednak zrezygnowalam z oddawania krwi moj maly byl dosyc pozno odpepowiony jak mialam go na piersi on caly czas mial jeszcze pepowine.. stymuluje sie go jeszcze hormonalnie.. i wskazana jest dluga wymiana krwi miedzy lozyskiem a rodzacym sie dzieckiem..

ale wiesz to wasz wybor.. tak samo jak ze szczepieniami.. :) choc nie wiem jak jest w irlandi.

kurcze ja tez po nieprzespanej nocy... teosiowi wczoraj czytalam bajke nowe szaty cesarza i tam na rysunkach byl nagi cesarz stojacy przed lustrem a pozniej jadacy w karecie.. no wiadomo widac bylo mu tylko posladki jak to w bajkach dla dzieci i Moj synus caly dzien wczoraj chodzil za mna z ta ksiazka zebym mu o golasie czytala malo tego w nocy co chwile sie budzil i pytal o golasa. 6 rano on oczy jak piec zlotych wylecial z lozeczka zaraz po ksiazke i oczywiscie golasem przed oczami mi machal... poprostu ksiazka wyladowala zaraz na szafie...
 
Ostatnia edycja:
Hahaha asiorek,a moze po prostu kup wiecej takich ksiazek o golasach?wtedy jakos sie przyzwyczai,ze to nic nadzwyczajnego ;)

Jesli chodzi o krew pepowinowa to mam podobne zdanie jak asiorek - nie zdecydowalam sie.
W szpitalu jesli przyjdziesz z tymi urzadzeniami do pobrania krwi pepowinowej (albo innych tkanek,bo jest tez mozliwosc pobrania czesci lozyska i czegos jeszcze,nie pamietam.W Warszawie kazdy szpital jest przeszkolony w pobieraniu tego,w zaleznosci od tego co chcesz pobrac i na co masz podpisana umowe przychodzisz z odpowiednio oznakowanym pojemnikiem i oni juz wiedza co maja robic) oni wiedza kiedy przeciac pepowine itd (w tym gdzie ja rodze i tak dopiero po ustaniu tetenienia pepowiny odcinaja ja co jest najlepsze dla dziecka). Natomiast jesli chodzi o ratowanie zycia tymi komorkami to ja jakos nie mam przekonania ze te komorki mozna przechowywac w nieskonczonosc.Wydaje mi sie ze po kilku latach one i tak nie nadaja sie do niczego.Poza tym takim jednorazowo pobranym wycinkiem lozyska albo krwi nie uratujesz dziecka powyzej (chyba) 15 kg (albo 25,juz nie pamietam).Po trzecie tak jak pisze asiorek - jesli we krwi sa juz jakies mutacje uspionej choroby to i tak nie moga jej uzyc.Po czwarte,ostatnie,nie ma zadnej pewnosci ze ta krew bedzie zgodna z krwia biorcy i wtedy wielkie rozczarowanie - ja np mam krew a rh - natomiast obaj moi bracia b rh + wiec moja krew pepowinowa nie uratowalaby im zycia...
No i odrebna kwestia sa gigantyczne koszty tzn. gigantyczne sa na poczatku - za pobranie,za badania,za analizy,za cos tam jeszcze no i pierwsza rata za przechowywanie - w sumie na chwile obecna najtanszy pakiet to ok 6000 zl + pozniej po ok 800 zl rocznie za przechowywanie.Jak dla mnie to dosc spore koszty jak na tak niepewne rezultaty.

Bylam na warsztatach i rozmawialam z babka z tego banku - strasznie nie spodobalo mi sie jej podejscie.Straszyla kobiety w ciazy i grala na ich emocjach zadajac pytania w stylu: a co Pani zrobi jak Pani dziecko bedzie umierajace i okaze sie ze gdyby pobrala Pani te krew to uratowalaby Mu Pani zycie a tak to dziecko umrze?! No Chryste Panie!!!!jak tak mozna w ogole!ja wszystko rozumiem,chec sprzedazy i marketing agresywny ale bez przesady!!!
 
Asiorreek,Nunka_ jestem takiego samego zdania jak Wy.
Uważam ze to w tej chwili naciąganie rodziców na kolejne niemałe koszty (na razie badania nie sa na tyle wiarygodne zeby mnie przekonać do przechowywania takiej krwi).
Tez sie nad tym zastanawiałam,bo to jest teraz bardzo na topie,ale po przeczytaniu kilku niesponsorowanych artykułów,zrezygnowałam z tego.
Najbardziej odwiodło mnie od decyzji to,ze jeśli dziecko jest chore to ta krew prawdopodobnie i tak sie nie nada no i to,ze krwi tej wystarcza na dziecko,które wazy max 30 kg.
Tak jak mowi Asioreeek ja bym mogła oddać taka krew do banku publicznego jeśli radziłabym w Kielcach (bo od niedawna jest taka możliwość),zeby mogli ja wykorzystać dla kogoś lub do badań. Niestety w Krakowie w tym momencie nie ma takiej możliwości.
Asioreeek,Nunka ma racje,moze warto zeby synek przyzwyczaił sie do tego ze goła pupa to nic nadzwyczajnego,każdy ją przecież ma :)
Ja ostatnio miewam rożne sny,związane z ciąża i zbliżającym sie porodem.Mega mnie to przeraża,zwłaszcza niepewność czy moja Córa zechce sie przekręcić do porodu czy nie.Najbardziej wkurza mnie ta niepewność czy będzie CC czy SN (bo przekręcić moze sie w każdej chwili) :(
 
malinka tylko wiesz przed nagoscia my go nie izolujemy.. przedweszystkim ze maly uwielbia brac prysznic z tata... nie wiem dlaczego ta ksiazka tak mu wpadla do glowy.. no moj tez tylkiem na dole a mam wrazenie ze nie raz probuje sie chyba przekrecic a mu nie wychodzi.. czasem tak mi rozrywa brzuch na boki ale czuje ze spowrotem slizga sie i wraza do tej samej pozycji. glowka z prawej strony . w niedziele po tym maratonie sklepowym tak szalal ale nic mu z tego nie wyszlo.. ja juz nie nastawiam sie na zaden porod... wkurza mnie podejscie mojego gina.. ale pal licho bedzie co ma byc.. mysle ze nie mamy na to wplywu.. ale jak pojade na porodowke z dzieckiem posladkowym i kaza mi rodzic to sprobuje nie wyrazic zgody na porod sn...
 
asiorrek a ile Teos ma lat? Są takoe super puzle drewniane. Jest czlowieczek w ubraniu, sciaga sie pierwszą warstwę ubran i wtedy czlowieczek jest nagi i mozna nazywac wszystkie części ciała. Jak sie ściągnie ostatnią warstwe puzli sa wnętrzności i mozna dziecku pokazac co i jak mamy w srodku:) uwazam, ze sa rewelacyjne, widzialam je kiedyś w lidlu za grosze.
 
reklama
nie skonczylam i wyslalam... przepraszam. Chodzi mi o to, ze jesli teraz tak zainteresowal go golas to mozna to wykorzystać w celach edukacyjnych; ) a w ogole to milego dnia dziewczyny! :))
 
Do góry