reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Pogaduchy czerwcówek

hej..
szanuję i podziwiam mamy, które decydują się na drugie dziecko w krótkim czasie po urodzeniu pierwszego..ja gdyby nie fakt, że chciałam jednak żeby Dawid nie był jedynakiem w ostatniej chwili zdecydowałam się na drugą ciążę ale już raczej z konieczności i z racji wieku..nie dałabym rady sobie z dwójką maluchów..

a z tą różnicą wieku bywa różnie..ja mam siostrę starszą o 10 lat i nie wyobrażam sobie że mogłoby być inaczej..mój mąż ma brata młodszego o 7 lat i też się dogadują i są zżyci.. wszystko zależy od charakteru i relacji w domu.

co do szpitala..tam gdzie rodziłam i pewnie będę rodzić i tym razem bo najbliżej jest bardzo średnio jeśli chodzi o warunki..trafiłam na salę 3 osobową ale byłyśmy we dwie więc luz..mój mąż był tylko raz w dniu porodu bo musiał jechać w trasę a u Niej nie było nikogo..z kolei łazienka jedna na cały oddział i od mojej sali kilkanaście metrów do pokonania co dla mnie po nacięciu krocza było to tragedią..szłam zgięta w pół jakby mnie ktoś kołkiem przetrącił a babki z innych sal miały co oglądać..jednym słowem masakra.
 
reklama
To ja teraz się obawiam, bo rodziłam w Oxfordzie. W super szpitalu, bardzo cenionym w całym UK i kto wie czy nie w Europie. Opieka super. Miałam własną salę gdzie rodziłam, położną która pytała mnie czy może wyjść do kibla. Mój eks i moja mama byli ze mną cały czas :) Potem opieka poporodowa też super. Sala co prawda 4 osobowa ale z łazienką i każde łóżko ogrodzone długą i szczelną zasłoną. Dziecko było przy mnie w łóżeczku z przezroczystego materiału na kółkach. Mogłam go zabrać ze sobą nawet do kibla i widziałam go cały czas przez przezroczystą pleksę bez potrzeby zaglądania od góry :) Wyszłam na drugi dzień. Położne i pielęgniarki chętnie pomogą. W nocy dzwoniłam bo miałam problem z przebraniem pieluchy ;-) i przyszła od razu, może ciut zaspana i zniecierpliwiona ale pomocna i życzliwa :) I i jeszcze raz wzywałam bo młody spał przez 8 h i nie budził się na karmienie i zaniepokoiło mnie to, że noworodek tak długo śpi i to bez przerwy i nie jest głodny. Uspokoiła mnie, że wszystko ok i nawet do 12 h może nie jeść, bo jadł po porodzie a także opił się wód płodowych. I faktycznie za chwilę się obudził na cycusia :)

No a teraz to strach. O tamtym szpitalu wiedziałam, że super opieka bo opinie miał ekstra. Poza tym koleżanki polecały. I miałam wszystko co chciałam - każdą formę znieczulenia bez zbędnego gadania :) Po samym porodzie poczęstowali nas herbatą, kawą, tostami do których podano masło i dżem. I to dla nas wszystkich - mnie, eksa i mamy. Przyniesiono to na tacy na porodówkę, na której leżałam jeszcze 2 h po porodzie. Bo musiała do końca kroplówka zejść, młodego karmiłam, zszywali mnie. I tak zleciało zanim mnie na salę poporodową wywieźli na wózku :) Z dzidziolem na ręku :)

Te wrocławskie szpitale to mają kiepską opinię. Boję się być potraktowana jak kawał mięsa, o wszystko się prosić i cierpieć z bólu gdzie nikt na to nie zwróci uwagi. Przebywać w kiepskich sanitarnie warunkach albo co gorsza rodzić na korytarzu bez znieczulenia. I owszem mordę wydrę i o swoje zawalczę ale jak w efekcie zemsty zostanę jeszcze gorzej potraktowana, albo ucierpi na tym Junior? :)

Ech... dobrze, że jeszcze trochę czasu jest bo już mnie strach zżera :)
 
Czesc dziewczyny...Chce poruszyć kwestie latania samolotem. Jestem w drugim semestrze ciąży, czyli najlepszy okres i do podróżowania i dobrego samopoczucia. 2 tygodnie temu odbyłam lot, w przszlym tygodniu tez lece do Polski i mam zaplanowany kolejny lot do Wloch pod koniec lutego. Wszystkie loty mieszcza się w drugim semestrze. Myslalam ze jest ok skoro nie mam zadnych przeciwskazan oraz czuje się dobrze. Z punktu medycznego wszystko jest ok, ale spotkałam się z ogromna krytyka ze strony znajomych i koleżanek, ze dlaczego tak w ciąży ryzykuje, ze powinnam lezec , ze narażam dziecko i ciaze?!!!!
Czuje się z tym okropnie , bo nawet nie przyszlo mi do glowy ze robie cos zle. Nie uważam żeby ciaza była powodem do ograniczania sié, zwłaszcza ze z mezem często podróżujemy. Nie wybieram się do zadnych egzotycznych krajów , gdzie faktycznie ryzyko na złapanie jakiejś choroby jest wysokie.
Proszę dziewczyny o wasza obiektywna opinie. Pozdrawiam
 
u nas też różnica wieku będzie spora bo prawie 8 lat - wiem, że może i ciężko będzie ze wspólną zabawą ale mam nadzieję, że jak dorosną to wszystko między nimi będzie ok i co najważniejsze będą mieli siebie nawzajem

szpital.... - rodziłam za pierwszym razem w Pruszkowie bo w planowanym MSWiA był remont oddziału, salę miałam 2 osobową i nie wyobrażam sobie lezenia na 4-5os. Łazienka w pokoju, wygodniejsze lóżka ale płatne 300zł - no ale leżałam 8 dni... jeśli i tym razem będzie Pruszków to też wybiorę tą salę a jeśli MSWiA to tam są 1os. i też na taką bym się decydowała.
 
Marcysia - nie słuchaj nawiedzonych koleżanek i znajomych :) Słuchaj lekarza i wsłuchaj się w swoje ciało. I nie przejmuj się opiniami innych. Jak będziesz wychowywać dziecko to przecież nie będziesz opierać się na opiniach czy uwagach innych ale własnych. A ludzie są najmądrzejsi, mądrzejsi od lekarzy :) A stereotypy ciężko wykorzenić.

Mój gin powiedział, że można latać w każdym trymestrze o ile nie ma przeciwwskazań a II jest najbardziej bezpieczny :)
 
Witajcie dziewcyny - juz sie biore za doczytywanie wątków bo ostatnio była przerwa bo sesja od 2 weekandów trwa i na całe szczęście kończy się już u Nas powoli ospa i juz jest dobrze :) ale od tych smarowań punktowych itp. to mi się już w oczach majgało :-)
Dodatkowo jeszcze powiem że dziś jade na prenatalne ale to dopiero wieczorkiem, więc napewno zdam potem relacje :)
 
Marcysia ja też Ciebie popieram w 100%. MI lekarz powiedział, że bardziej niebezpieczne jest przejechać autem 200km po dziurawych drogach i koleinach niż lot samolotem
 
reklama
MalaZosia - z tego co widze, to u nas w szpitalach musisz drzec morde by cie powaznie potraktowali, wiec nie obawiaj sie :-) niestety ja sama jakos nie umiem i czasem na tym trace. Zazdroszcze cicho tym wygadanym i wyszczekanym.
Sempre - moj doktor pozwolil mi zajsc w ciaze po 6 miesiacach po cc. Mowil, ze roznie lekarze do tego podchodza, ale on ma 25 lat doswiadczenia na porodowce i nie spotkal sie ani razu z problemami przy 2 porodzie zaraz po cc. Ja w sumie nie do konca planowanie zaszlam po 9 miesiacach. Wczesniej chyba bym panikowala, bo dlugo mnie bolal w srodku brzuch po tej cesarce.
 
Do góry