hej..
szanuję i podziwiam mamy, które decydują się na drugie dziecko w krótkim czasie po urodzeniu pierwszego..ja gdyby nie fakt, że chciałam jednak żeby Dawid nie był jedynakiem w ostatniej chwili zdecydowałam się na drugą ciążę ale już raczej z konieczności i z racji wieku..nie dałabym rady sobie z dwójką maluchów..
a z tą różnicą wieku bywa różnie..ja mam siostrę starszą o 10 lat i nie wyobrażam sobie że mogłoby być inaczej..mój mąż ma brata młodszego o 7 lat i też się dogadują i są zżyci.. wszystko zależy od charakteru i relacji w domu.
co do szpitala..tam gdzie rodziłam i pewnie będę rodzić i tym razem bo najbliżej jest bardzo średnio jeśli chodzi o warunki..trafiłam na salę 3 osobową ale byłyśmy we dwie więc luz..mój mąż był tylko raz w dniu porodu bo musiał jechać w trasę a u Niej nie było nikogo..z kolei łazienka jedna na cały oddział i od mojej sali kilkanaście metrów do pokonania co dla mnie po nacięciu krocza było to tragedią..szłam zgięta w pół jakby mnie ktoś kołkiem przetrącił a babki z innych sal miały co oglądać..jednym słowem masakra.
szanuję i podziwiam mamy, które decydują się na drugie dziecko w krótkim czasie po urodzeniu pierwszego..ja gdyby nie fakt, że chciałam jednak żeby Dawid nie był jedynakiem w ostatniej chwili zdecydowałam się na drugą ciążę ale już raczej z konieczności i z racji wieku..nie dałabym rady sobie z dwójką maluchów..
a z tą różnicą wieku bywa różnie..ja mam siostrę starszą o 10 lat i nie wyobrażam sobie że mogłoby być inaczej..mój mąż ma brata młodszego o 7 lat i też się dogadują i są zżyci.. wszystko zależy od charakteru i relacji w domu.
co do szpitala..tam gdzie rodziłam i pewnie będę rodzić i tym razem bo najbliżej jest bardzo średnio jeśli chodzi o warunki..trafiłam na salę 3 osobową ale byłyśmy we dwie więc luz..mój mąż był tylko raz w dniu porodu bo musiał jechać w trasę a u Niej nie było nikogo..z kolei łazienka jedna na cały oddział i od mojej sali kilkanaście metrów do pokonania co dla mnie po nacięciu krocza było to tragedią..szłam zgięta w pół jakby mnie ktoś kołkiem przetrącił a babki z innych sal miały co oglądać..jednym słowem masakra.