Kazał wysuwać łokcie do linii barków, przy obrocie z pleców na brzuch czekać aż mały przyciągnie brodę do klatki piersiowej, nosic w pozycji „asymetrycznej” z wysuniętą ręką i to tyle. Całą wizytę słuchałam jak to ze wszystkim jest tragicznie.. „słaby brzuch”, „ oj mały brzuch masz jak stary dziadek co piwska się napił”, a na koniec skwitował ze jest opóźniony psychomotorowo o 3 tyg.. myślałam ze się porycze… to był fizjo pracujący głównie vojtą
Ja mam wizyty u fizjo za sobą i ...
Powiem tak : kontrolnie warto iść, bo czasami dziecko faktycznie jest poblokowane i napięte i takie wizyty mogą pomóc rozluźnić mu niektórw partie ciała, które do tej pory słabo aktywował.
ALE na wszystko trzeba też patrzeć z lekkim przymrużeniem oka.
Dzisiaj gdy mój ma 9 miesięcy to patrzę na wszystko już inaczej, a też robiłam pod siebie bo większośc dzieci leżała na brzuszku, zaczynała się bawić, a mój gdy szedł na brzuch to dostawał histerii i jednego wielkiego szału.
Niektóre dzieci z grupy siedzą , stawają same, a mój od 2 tygodni zaczął dopiero pełzać do przodu.
Czy jest opóźniony ?
A gdzie tam ! Po prostu mój typ tak ma.
Aktywny i żywiołowy niesłychanie, przejście na posiłki stałe opanował raz dwa, gada jak najęty.
A teraz słyszę, że dla takiego dziecka lepiej gdy zaczyna samo później wstawać na nóżki bo to lepiej dla jego kręgosłupa.
Jest naprawdę dużo dzieci, które nie znoszą leżenia na brzuszku.
Fizjo może pomóc w tej kwestii ale nawet on może nie zdziałać cudów.
Ja mimo że chodziłam na wizyty, to mój nadal nie cierpiał leżenia w tej pozycji.
Pomimo masaży, ćwiczeń, noszenia wg wskazówek, zabawa, zachecania- i tak nic to nie dało