reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Płeć i przesądy

Ja nic nie pamiętam z pierwszej ciąży, żeby się sprawdziło. Oparzona chodziłam, chorych widziałam (zresztą jeszcze się napatrzymy bo przypada nam czas zeznań rocznych i 1% więc i spoty o chorych szkrabach nas zaleją), na gorące dmuchałam, a jak sobie pomyślę o myciu okien i wieszaniu firan w 9 miesiącu :szok: Paulina powinna się urodzić cała zawinięta szczelnie pępowiną! Ma dwa znamiona - oba odziedziczone po rodzicach, jedno na karku po mnie, taki czerwony ślad, niby "dziubnięcie bociana" jak to nazywają ale ja mam takie coś od urodzenia i jej też nie zeszło. A drugie znamię pojawiło jej się jakiś czas po porodzie i ma to pod lewą piersią (no jak jej kiedyś urosną ;-)) i dokładnie takie coś ma mój A. Więc nie wierzę w żadne pierdoły, które niby jej te znamiona zrobiły, bo to musiałoby być jak klątwa z pokolenia na pokolenie :dry:
 
reklama
adeczka przeczucie mam, ze bedzie chlopak, te babciowe i ciociowe przesady tez mowia, ze chlopak, ale ja czuje w sercu, ze to jednak bedzie ON, nawet jak mowie o nim to on, maly, a nie dziecko czy ono. A ubranka kupuje typowo dla chlopaka haha :-D chociaz mam tez fajna bluze szaro-rozowa i dres fioletowo-niebieski jak dla dziewczynki ale co tam teraz i chlopaki chodza w rozowym :-) ale zobaczymy co tak naprawde wyjdzie, kiedys juz pisalam ale na innym watku, ze tak dla jaj wyslalam smsa do wrozki w lipcu bodajze i odp. mi, ze juz na poczatku wrzesnia pojawi sie nowa istotka i faktycznie jakos chyba 8 wrzesnia robilam test...napisala tez, ze bedzie dziewczynka ;-) nie zebym w to wszystko wierzyla ale intryguje mnie to tym, bardziej, ze ustrzelila ten czas kiedy faktycznie w ta ciaze zaszlam :tak:

a co do lancuszkow, to i tak bede nosic, bo ja jestem z tych srokowatyvh co to obwieszaja sie z kazdej strony i nie wyobrazam sobie chodzic bez lancuszka czy bransoletki

aha i dodam jeszcze, ze juz siedzialam na drabinie i takim sprzetem szpachlowany sufit rownalam, bo nie moglam patrzec jak moj maz sie z tym mota, walek na kiju i malowanie scian i sufitu tez juz zaliczylam, okna mylam, firanki wieszalam i nawet wczoraj ogladajac jakis program o wezach tesciowa nie kazala mi na nie patrzec, bo sa blee
 
Ostatnia edycja:
Ja wam powiem że za 2 tygodnie mam urlop najpierw jedziemy na tydzień do mnie, ale moja rodzina to luzik nikt w żadne zabobony nie wierzy, ale następny tydzień będziemy spędzać u rodziców mojego i tego się boję już teraz przez telefon muszę słuchać tych wszystkich przesądów(teraz jak mój dzwoni do domu to mu mówię że jakby co to ja śpię) bo tam wszyscy wierzą w te gusła, a jak tam pojadę to życia nie będę miała jego mama i te wszystkie ciotki skutecznie się o to postarają :shocked2:
 
kochane ja Wam powiem tak. Jak do tej pory wszystko wskazywało na dziewczynke. Ciągle słyszałam, że jak mnie syfi na twarzy to bedzie dziewczynka, jak mnie bierze na słodkie to bedzie dziewczynka.. serio jem w sumie tylko słodkie itp. itd. Bardzo chce mieć córeczkę więc cieszyły mnie te gadki a tu... idziemy sobie z moim na to badanie co robią takie dokładne usg, mierzą dzidziusia i sprawdzają czy nie ma downa itp. i lekarze się śmieją, że będzie duży Polak. Ja na to jak to przecież za wcześnie a lekarz do mnie mruga i mówi, że na jego oko to na 80% a nawet na 90% chłopak! nie ma co gdybać, nie ma co słuchać przesądów co ma być to będzie i tylko żeby było zdrowe!
 
sroczka , a ja jadłam całą ciążę ogórki kiszone, kapuste kiszoną... itp i mam dorodną dziewuchę:-D
a cerę miałam wręcz idealną:tak: teraz też nie jest źle, tylko troszkę syfków mi wychodzi tak jak mi wychodzą na okres czyli w okolicach brody poza tym zachcianki te same co z Vi...
i zero słodyczy... tylko od czasu do czasu na coś słodkiego mnie natchnie...
zobaczymy czy z tych kiszonych będzie druga dziewucha czy chłopiech hih


aha i tbie gratuluję chłopca... ja zawsze chciałam pierwszego chłopaszka ...:)
 
na te przesądy to można jako dobrą zabawę traktować ale nie wierzyć bezgranicznie i stosować się do wszystkich nakazów/zakazów bo byśmy zwariowały

a co do płci to ja tylko porównuję teraz przebieg ciąży to poprzedniej i jak wtedy miałam piękną cerę, lśniące włosy to teraz jest istna katastrofa, jak wtedy nic nie chciałam jeść tak teraz jem jak opętana, jak wtedy dominowały słodkości tak teraz i owszem lubię coś takiego zjeść ale mięso jest najważniejsze no i w sumie to ja nawet zachcianek nie mam no może poza lodami :zawstydzona/y: a i jak wtedy wiedziałam jak będzie się nazywać dziewczynka i nie miałam zielonego pojęcia jak chłopiec, tak teraz jest odwrotnie, więc jak wtedy była dziewczynka to może teraz chłopiec??/ moja cicha nadzieja...
 
Ja też porównuję jedynie do pierwszej ciąży. W pierwszej miałam mocne mdłości (ale bez wymiotów) całodzienne - teraz prawie nic. W pierwszej nie miałam zachcianek nawet, jeśli już to takie zrównoważone - teraz jak mnie coś weźmie to ze trzy dni potrafi męczyć aż sobie kupię i zeżrę. W pierwszej ciąży tyłam od pierwszych dni, co wizyta to 3 kg na plus - teraz wręcz schudłam chociaż nie wymiotuję. W pierwszej nie pamiętam żebym miała taki brak apetytu - teraz sama się ze sobą męczę bo głodna aż żołądek do kręgosłupa przyrasta a zero ochoty na to co jest do jedzenia. W pierwszej ciąży odrzuciło mnie od niektórych rzeczy - teraz poza brakiem apetytu jedynie smród papierochów wyczuję na kilometr i jest fuj, nawet kawa prawdziwa pięknie mi pachnie. Z cerą problemów nie mam ale w pierwszej też nie pamiętam. W pierwszej słodkie jadłam ale konkretne też - teraz na myśl o czekoladzie nadziewanej aż mi ślinianki pracują ale z obrzydzenia, za to pikantne aż się na mnie patrzy! Włosy mi wręcz wyschły i nie mogę ich rozczesać po kąpieli tak się kołtunią.

W przesądy nie wierzę, raczej się z nich śmieję i niestety agresywnie reaguję jak ktoś mi coś próbuje wpierać z tych banialuk.

Lekarz przy usg 3d dał mi nadzieję na syna więc teraz będę bardzo rozczarowana jeśli okaże się córeczka, na krótko oczywiście! Ale chcielibyśmy bardzo synka do pary, stąd nadzieja, że może się udało. Czekam na nowe usg i nawet się poświęcę na dopochwowe - lepiej widać :D
 
reklama
Do góry