reklama
Ale dawno nic nie pisałam ale co tu pisać...Alek gada jak najety, opowiada rózne zdarzenia, spiewa np ostatnio, Jak anioła głos, usłyszałem ją..., albo razem ze mną kołysankę, sto lat i panie Janie to juz dawno, Liczy do ośmiu bo dziewieć z dziesięć mu sie myli I wogóle wszystko praktycznie od razu powtarza co mus ie nie powie
marysi gada jak najeta - tylko kuczre ona móiw brdzo niewyraźnie dalej. Zastanawiam się czy moze to nie wuina wędzidełka w języku? Albo tej wady zgryzu - jak myślicie? Zna się ktoś na tym. Czy jeszcze moze mówic niewyraźnie?
abryz
MAJOWA MAMA'06
- Dołączył(a)
- 6 Listopad 2005
- Postów
- 4 285
Głuszek, może sobie jeszcze tak mówić.
My - kiedy oglądaliśmy filmy z 3-letnim Piotrkiem - też się zastanawialiśmy, jak kiedyś mogliśmy go rozumieć.
Kubeł też gada jak najęty, ale często zamienia głoski w wyrazach, mimo że w innych je wypowiada.
Ostatnio usłyszałam takie wyznanie: "Kuba tocha swojedo susiata"
My - kiedy oglądaliśmy filmy z 3-letnim Piotrkiem - też się zastanawialiśmy, jak kiedyś mogliśmy go rozumieć.
Kubeł też gada jak najęty, ale często zamienia głoski w wyrazach, mimo że w innych je wypowiada.
Ostatnio usłyszałam takie wyznanie: "Kuba tocha swojedo susiata"
Mandarynka
Maj 2006, Kwiecień 2009
Moja Ania potrafi już powiedzieć "Stół z powyłamywanymi nogami" (bezbłędnie) i "Klól Kalol kupił klólowej Kalolinie kolale kololu kolalowego" (nie umie jeszcze wymówić r) :-);-)
zdolna Ania,nie jest to przeciez takie proste;-)
u nas jest dobrze,Natalka bardzo ladnie mowi,mozna ja zrozumiec.Coraz czesciej zaskauje mnie nowym zdaniam.
Ostatnio mowie do niej,jestes dzis niedobra i mamusia cie nie lubi,a ona: ALE JA CIE LUBIE
u nas jest dobrze,Natalka bardzo ladnie mowi,mozna ja zrozumiec.Coraz czesciej zaskauje mnie nowym zdaniam.
Ostatnio mowie do niej,jestes dzis niedobra i mamusia cie nie lubi,a ona: ALE JA CIE LUBIE
reklama
Cześć!
Dawno nie pisałam - nie mam w ogóle czasu za bardzo na BB - czasami coś poczytam, napiszę na jednym watku i tyle. Dzisiaj weszłam tutaj bo zaciekawiło mnie jak rówieśnicy i rówieśniczki Igiego sobie radzą z gadaniem :-) On już całkiem dobrze - najpierw długo nic ale jak ruszył to z kopyta. Bardzo mnie zaskakuje nawet nie tyle umiejętnościami co rzeczami które wyraża... Można z nim nieraz pogadać jak ze starym :-) No może nie do końca tak bardzo ale czasami mnei zdumiewa ile rzeczy rozumie i jak ładnie potrafi coś powiedzieć.
Ale oczywiście jak na złośc nie pamiętam przykładów :-) Potrafi zreferować co robił, gdzie był, co chce robić, opowiedzieć co lubi a co nie i czasami używa takich sformuowań że można spaść z krzesła. Np rozmawialiśmy dzisiaj o murzynku takim - taką figurkę mamy i on się pyta "jaki" to murzynek (ostatnio ulubione pytanie - jaki) No i mówię że Bambo a on nie, wymyśliłam chyba 100 różnych imion a on nie, a w końcu się pytam "no to jaki to murzynek jest" a on na to: "po prostu murzynek" :-)
Głuszek - akurat ostatnio była mz Hanią u logopedy. Pani była bardzo miła i całe spotkanie w ogóle super - polegało na zabawie głównie, Hania była zachwycona, nie zastanawiaj się tylko uderzaj do logopedy. Ona też sprawdzała czy Hania ma wędzidełko dobre - powiedziała żeby wysmarować jej usta dookoła nutellą i sprawdzić czy potrafi sięgnąć językiem nad górną wargę i w kąciki. I jeszcze żeby sprawdzić czy przekłada podczas jedzenia pokarm z jednej strony ust na drugą. I parę innych rzeczy na dokładkę.
Pozdro
Aga
Dawno nie pisałam - nie mam w ogóle czasu za bardzo na BB - czasami coś poczytam, napiszę na jednym watku i tyle. Dzisiaj weszłam tutaj bo zaciekawiło mnie jak rówieśnicy i rówieśniczki Igiego sobie radzą z gadaniem :-) On już całkiem dobrze - najpierw długo nic ale jak ruszył to z kopyta. Bardzo mnie zaskakuje nawet nie tyle umiejętnościami co rzeczami które wyraża... Można z nim nieraz pogadać jak ze starym :-) No może nie do końca tak bardzo ale czasami mnei zdumiewa ile rzeczy rozumie i jak ładnie potrafi coś powiedzieć.
Ale oczywiście jak na złośc nie pamiętam przykładów :-) Potrafi zreferować co robił, gdzie był, co chce robić, opowiedzieć co lubi a co nie i czasami używa takich sformuowań że można spaść z krzesła. Np rozmawialiśmy dzisiaj o murzynku takim - taką figurkę mamy i on się pyta "jaki" to murzynek (ostatnio ulubione pytanie - jaki) No i mówię że Bambo a on nie, wymyśliłam chyba 100 różnych imion a on nie, a w końcu się pytam "no to jaki to murzynek jest" a on na to: "po prostu murzynek" :-)
Głuszek - akurat ostatnio była mz Hanią u logopedy. Pani była bardzo miła i całe spotkanie w ogóle super - polegało na zabawie głównie, Hania była zachwycona, nie zastanawiaj się tylko uderzaj do logopedy. Ona też sprawdzała czy Hania ma wędzidełko dobre - powiedziała żeby wysmarować jej usta dookoła nutellą i sprawdzić czy potrafi sięgnąć językiem nad górną wargę i w kąciki. I jeszcze żeby sprawdzić czy przekłada podczas jedzenia pokarm z jednej strony ust na drugą. I parę innych rzeczy na dokładkę.
Pozdro
Aga
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 146
- Wyświetleń
- 28 tys
- Odpowiedzi
- 16
- Wyświetleń
- 11 tys
Podziel się: