reklama
Hej
No wiecie mi tam się zdaje że myślę normalnie a nie jakoś pozytywnie szczególnie
No ale skoro tak mówicie to może pozytywnie
To pewnie dlatego że mam psa samojeda, a pies i właściciel się upodabniają, a mój pies ma cały czas uśmiech na pysku i wiecznie zakręcony w górę ogon. I zostawia pełno kłaków na dywanie a jak ktoś musi codziennie odkurzac kłaki z dywanu to nabiera dystansu do wielu innych rzeczy w życiu.
No wiecie myślę że zawsze się da radę jak trzeba, najwyżej zatrudnię jakąś nianię albo babkę do sprzątania i gotowania. Albo Babcię Ignaca do obu tych rzeczy
Pa
Agnieszka
No wiecie mi tam się zdaje że myślę normalnie a nie jakoś pozytywnie szczególnie
No wiecie myślę że zawsze się da radę jak trzeba, najwyżej zatrudnię jakąś nianię albo babkę do sprzątania i gotowania. Albo Babcię Ignaca do obu tych rzeczy
Pa
Agnieszka
Taaa nie przemęczaj się... Spacer z Ignacem? Zabieram 9 kilo po pachę ,zasuwam po schodach, wkładam do wózka i wszystko razem znoszę po jeszcze jednych schodach
Potem moje kochane 9 kilo żywej wagi znów pod pachę i z powrotem 
Zjazd i zerówki? Siedzę do 2 i rypię zadania (czytaj: piszę na forum babyboom
) , potem o 5 wstaję na karmienie Ignaca, potem on budzi mnie o 7.30...
Itede itepe....
Ale nasi przodkowie a właściwie przodkinie zasuwały w polu do rozwiązania, jak miały rodzić kucały koło jakiegoś kamienia przy drodze, rodziły i dalej szływ pole... Do tego często nie miały co do garnka włożyć, nie miały nawet pieluch jednorazowych. Więc co tam się przejmować za bardzo
Na szczęście od kiedy ładnie śpi w łóżeczku nie muszę go prawie wcale nosić, tyle co z łózka na matę i na krzesełko do karmienia, więc jest OK - a do odbicia wołam męża żeby go ponosił.
Pa
Agnieszka
Zjazd i zerówki? Siedzę do 2 i rypię zadania (czytaj: piszę na forum babyboom
Itede itepe....
Ale nasi przodkowie a właściwie przodkinie zasuwały w polu do rozwiązania, jak miały rodzić kucały koło jakiegoś kamienia przy drodze, rodziły i dalej szływ pole... Do tego często nie miały co do garnka włożyć, nie miały nawet pieluch jednorazowych. Więc co tam się przejmować za bardzo
Na szczęście od kiedy ładnie śpi w łóżeczku nie muszę go prawie wcale nosić, tyle co z łózka na matę i na krzesełko do karmienia, więc jest OK - a do odbicia wołam męża żeby go ponosił.
Pa
Agnieszka
Zgred podziwiam cie naprawdę. Zagladaj do nas jak najczęściej nie tylko na MAJ 2007. Kurcz eja bym się załamała teraz jak bym była w ciaży. Naprawdę..... Wiem ze to okropne co pisze ale tak by było. Moz ejak ktos ma zdrowe dziecko to inaczej do tego podchodzi. Ja teraz zaczełam mysleć ze jeśli sie problemy Marysi nie skończą to raczej nie zdecyduje się na drugie dziecko..... Maz jeszcze nic nie wie o moich przemyśleniach. Moze to tylko chwilowe i po ostanich dniach pewnie tak myśle.... ale tak własnie myslę... wiem, okropna jestem... kurde a okresu dalej nie maml....
Hej
Nie wiem co prawda jaki masz problem z Marysią. Ja się zastanawiałam jeszcze przed urodzeniem Ignacego co by było gdyby nie był zdrowy (jakieś wady wrodzone itp),czy decydowałabym się na jeszcze jednodizecko i byłam raczejnastawiona na tak. Fakt że to tylko takie teoretyczne dywagacje, chore dziecko zajmuje dużo czasu i nie wiem jak by to było w praktyce. Ale pomyślałam, że zawsze to drugie dziecko pomogłoby mu jak nas już zabraknie a poza tym jednak mieć tylko chore dizecko to straszne obciążenie psychiczne i dla tego dziecka też nie jest to dobre, bo znam jedno takie dziecko z porażeniem mózgowym.Myślę żę rodzeństwo naprawdę dobrze by mu zrobiło, a także jegorodzicom,bo sązupełnie jakby oderwani od życia, żyją tylko chorobą swojego dziecka.
To znaczy akurat pewnie nie masz tego typu problemów, ale akurat ja myślałam o czymś takim.
Agnieszka
Nie wiem co prawda jaki masz problem z Marysią. Ja się zastanawiałam jeszcze przed urodzeniem Ignacego co by było gdyby nie był zdrowy (jakieś wady wrodzone itp),czy decydowałabym się na jeszcze jednodizecko i byłam raczejnastawiona na tak. Fakt że to tylko takie teoretyczne dywagacje, chore dziecko zajmuje dużo czasu i nie wiem jak by to było w praktyce. Ale pomyślałam, że zawsze to drugie dziecko pomogłoby mu jak nas już zabraknie a poza tym jednak mieć tylko chore dizecko to straszne obciążenie psychiczne i dla tego dziecka też nie jest to dobre, bo znam jedno takie dziecko z porażeniem mózgowym.Myślę żę rodzeństwo naprawdę dobrze by mu zrobiło, a także jegorodzicom,bo sązupełnie jakby oderwani od życia, żyją tylko chorobą swojego dziecka.
To znaczy akurat pewnie nie masz tego typu problemów, ale akurat ja myślałam o czymś takim.
Agnieszka
My nie mamy problemów tego kalibru. tylko okropną alergie na prawie wszytsko. Do tego sie okazao ze jest w przewodzie pokarmowym przerost kandidy czyli grzyb który również mógł dawac objawy alergii. Przez to musiałam ją odstawić od piersi jakieś 3 tygodnie temu. Bo miała taką wyspke i liszaje ze wyglądała jakby ktoś na niej bańki postawił
Jets na Nutramigenie i z innych rzeczy je na razie tylko brokula wiec dużo
Wiem ze nie są to problemy nieuleczalne lun zagrażajace jej zyciu ale sa na tyle upierdliwe, szczególnie dla niej i dla moich nerwów (non stop swedząca skóra, ulewania, śluz i krew w kupie, bóle brzuszka, kolki, odparzona pupa). A więc rzeczy bardzi nieprzyjemne i uciażliwe dla takiego maluszka. Na szczeście uporaliśmy isę z więksozścią problemów dzeki nutramigenowi (zostały niewielki ilosci śluzu w kupie i ulewania) i teraz walczymy z grzybem (ale niestety jest znowu wyspana - podobno tak się moze zdażyć w pierwszej fazie leczenia bo grzyb amsowo obumiera i wydziela toskyny które powoduja odczyn alergiczny) ale ja juz nie moge patrzeć na te wyspki. Na szczęście nie jest tak bardzo obsypana i chyba ją tak bardzo to już nie swędzi. Uff to by było w skrócie.
reklama
rozumiem cie Gluszek,moje osttanio mowila po jogurcie wyszlo uczulenie,nie podaje jej juz 5 dni a wysypka wciaz jest,choc na twarzy juz mniej,ale za to na szyi ma starszzne sucha skore i czerwona,jak na to patrze to jest wscikla bo widze,ze to ja swedzi,wiec smarujemy kreme i czekmay na rezultac
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 146
- Wyświetleń
- 28 tys
- Odpowiedzi
- 16
- Wyświetleń
- 12 tys
Podziel się: