mam pytanie do butelkowych mam .... jak robicie kiedy jestescie poza domem i trzeba dac dziecku mleko .....
czy np bylo by ok jak bede miala odmierzony proszek w butelce i dodam porostu wode mineralna ( taka dla dzieci) o tem. pokojowej ....... czy jak ???
Dobre pytanie ja jak wychodze z małym na spacer robie w butelce 120 ml mleka zalewam woda i podgrzewam do bardziej ciepłego-gorącego to wsadzam do termosika (wiem ze nie powinno się przygotowaywać wczesniej a tylko przed karmieniem ale jak jestem poza domem jest to utrudnione zresztą ten termoisk jest beznadziejny bo utrzymuje w miare ciepło do 1,5-2 godz maksymalnie.)Chyba że inne mamy maja inne sposoby.
Jak byłam w poprzednim tygodniu z małym u lekarza w szczecinie i bylismy np. w sklepie lub restauracji żeby coś zjeść prosiłam o szklanke przegotowanej wody bo innego wyjscia nie było:-)
Miałam pecha bo przygotwałam sobie goraca wodę w termosie ale rozlała mi się
natomiast kupiony przezemnie podgrzewacz 2w1 czyli domowy i samochodowy po jednym podgrzaniu w samochodzie wtyczka spalila sie:-)
Jeżeli chodzi o szczepienia zalecane to oglądałam na TVP1 program dla dzieci i wypowiadał się tam pediatra że jeżeli dzieciaczek jest zdrowy, przybiera nam na wadze, nie ma żadbych powikłań okołoporodwych, nie ma osłabionego systemu odpornosciowego i nie będzie np. wczesniej szedł do złobka to nie ma potrzeby szczepić je. Sam lekarz powiedział żeby nie dać się zwariować i szczepic wtedy jeżeli istnieja ku temu jakieś przesłanki:-)
Poruszę jeszcze jeden temat a mianowicie urodzenie kolejnego dzieciaczka byłam na innym forum babyboom i czytałam jak mamy po urodzeniu jednego dzieciaczka w przeciągu 3,6 i 8 miesięcy zaszły w kolejna ciąże....
Ja będę chciała tez jak najszybciej urodzić drugiego dzieciaczka ale na pewno nie az tak szybko ( bo mam tylko jednego):-)chyba że dostanę się na studia w październiku planuje iść na Medycyne
to odciagnie sie to troche w czasie.
Powiedźcie mamy jakie jest wasze zdanie na temat czasu potrzebnego pomiędzy jedną a drugą ciążą.
Mam nadzieję, że nie wyszło masło maślane:-)
POZDRAWIAM WAS
KARINA