reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Październikowe mamy 2025 ♥️

Zawsze lepiej dmuchać na zimno ,natomiast nie sądzę, że fakt iż ciąża jest z in vitro z góry kwalifikuje ją jako ciąże zagrożoną.Ja również jestem po in vitro i żaden z lekarzy nigdy tak nie mówił .Sposób zapłodnienia raczej nie ma wpływu na dalszy rozwój ciąży .Mnie się nawet wydaje ,że dzięki temu iż zaraz po transferze jest się pod kontrolą to działa nawet na korzyść u mnie np od razu został wyłapany niski progesteron i na bieżąco korygowany dawkami leków .Zapobiegawczo bez konkretnych wskazań mam jeszcze zastrzyki Neoparin .
Generalnie jest wielu lekarzy co nie przyjmie Cię po ivf, pamiętasz na wątku jak dziewczyny pisały o Luxmed że też nie chce po ivf przyjmować. Mi żaden lekarz o tym nie mówił a wręcz uważam że jak mam przebadany zarodek to jest bardziej kontrolowana no ale jak się poczyta to różnie piszą. Ja myślę że w naszym przypadku to nie zmienia bo u nas kwestia były wady genetyczne a nie kwestia niepłodności, a możliwe że przez to się uważa jako zagrożona bo przeważnie na ivf podchodzą dziewczyny z problemami stąd leki itd.
Ile masz progesteronu że Ci tak zawyżali co bierzesz? Ja jestem zła bo nie mam zbytnio wysokiego a bez badania kazał lekarz schodzić z leków... miesci się w normie ale dla mnie niski po dostawieniu 1 prolutexu zostało mi 3xduphaston i 1 raz prolutex mam poziom 29.
 
reklama
Mnie też trochę stresuje tak na ostatnią chwilę bo wiadomo że liczę że jest ok ale wiek i kilka innych rzeczy mogą mi pogorszyć badanie i wtedy mi zostaje amnio. Bo nipt mi odradziła mówiąc że to u tak nie daje pewności
 
Smażona rybę, okraszona cebulką duszona i ziemniaczkami ;) a na lunch bo tam jest 4 posiłki kebaba. Po cc. Aha i po znieczuleniu do kręgosłupa spytały czy chce jeść i pić bo musze miec sile do parcia, a ja ze tak, jak głupia popatrzyłam na męża, zaraz weszła położna z dwoma kanapkami i 2l soku pomarańczowego. Mój do tej pory opowiada historię o żonie która rodziła i zjadła 2 kanapki i za jednym razem wypiła 2l soku... a do cc podali jakiś lek który spodowdowal że nie będę wymiotować podczas cc tylko jak mnie przerzuca z łóżka na łóżko.. ale już zwróciłam pamiętam tylko w sumie ten lek...
Choć jest jedną rzecz która mi najbardziej utkwila. Ja się męczyłam, skurcze krzyżowe co 2min a Ci mówią żebym się nie ruszała do epiduralu, położna musiała mnie trzymać jak robiłam grzbiet a nagle wchodzi inna pielęgniarka wchodzi i pyta męża czy chce kawę... jak mi ciśnienie nie wywaliło... ja soe mecze a ta mówi że mąż blady i by się kawa przydała....
Haha, wiadomo, biedny mąż 😆.
Najlepszy moment mojego porodu był wtedy, gdy po wielu godzinach skurczy dostałam znieczulenie i razem położną i partnerem zjedliśmy batoniki z automatu na korytarzu. Kinder Bueno nigdy nie smakowało tak dobrze 😀.
 
Haha, wiadomo, biedny mąż 😆.
Najlepszy moment mojego porodu był wtedy, gdy po wielu godzinach skurczy dostałam znieczulenie i razem położną i partnerem zjedliśmy batoniki z automatu na korytarzu. Kinder Bueno nigdy nie smakowało tak dobrze 😀.
Jak ja poprosiłam męża o coś do zjedzenia podczas porodu (torba z awaryjnym prowiantem nie wiem czemu została w aucie) to mi kupił w automacie: Pawełka z adwokatem 🤣🤦🏻‍♀️
 
A
Umówiłam się na prenatalne, pierwotnie w terminie 12+6, oddzwonili z przychodni i powiedzieli, że za późno, finalnie idę 11+6, a tydzień wcześniej na pobranie krwi. Może to i lepiej, tydzień mniej stresu.
A dlaczego 12+6 to za późno skoro widełki są do 13+6? Ja idę dokladnie 12+6 i myślę, że to dobry termin 😉
 
Haha, wiadomo, biedny mąż 😆.
Najlepszy moment mojego porodu był wtedy, gdy po wielu godzinach skurczy dostałam znieczulenie i razem położną i partnerem zjedliśmy batoniki z automatu na korytarzu. Kinder Bueno nigdy nie smakowało tak dobrze 😀.
Też dostałaś jedzenie po znieczuleniu? Koleżanki partner pobiegł po pizze, obok szpitala miała ochotę... w międzyczasie podali znieczulenie i już nie pozwolili jej jeść, musiała patrzeć jak Kamil częstował pielęgniarki. Rodziła w Anglii... a koleżankę w szpitalu w Polsce, z pierwszym porodem jak się zgłosiła położna mówi idź dziecko do domu, masz jeszcze długo do porodu a jak Cię przyjmę na oddział to już nawet nic nie zjesz. Pojechała z mężem coś przeksaic i dopiero wróciła na oddzial i tak mówiła że czekała 8h zanim urodziła.
 
Generalnie jest wielu lekarzy co nie przyjmie Cię po ivf, pamiętasz na wątku jak dziewczyny pisały o Luxmed że też nie chce po ivf przyjmować. Mi żaden lekarz o tym nie mówił a wręcz uważam że jak mam przebadany zarodek to jest bardziej kontrolowana no ale jak się poczyta to różnie piszą. Ja myślę że w naszym przypadku to nie zmienia bo u nas kwestia były wady genetyczne a nie kwestia niepłodności, a możliwe że przez to się uważa jako zagrożona bo przeważnie na ivf podchodzą dziewczyny z problemami stąd leki itd.
Ile masz progesteronu że Ci tak zawyżali co bierzesz? Ja jestem zła bo nie mam zbytnio wysokiego a bez badania kazał lekarz schodzić z leków... miesci się w normie ale dla mnie niski po dostawieniu 1 prolutexu zostało mi 3xduphaston i 1 raz prolutex mam poziom 29.
Ja na pierwszym badaniu miałam 16 wtedy lekarz zwiększył mi dawki do naprawdę mega dużych ,później przy tych wszystkich lekach miałam na poziomie 20 -22 .Na ostatniej wizycie stwierdził ,że już powoli schodzimy z leków chociaż nie miałam już badania krwi tylko wywiad czy pojawiło nie się jakieś plamienie .Jako ,że nic złego się nie działo aktualnie biorę Estrofem 3*1
Duphaston 3*1
Progesteron Besins 3*1
Cyclogest dopochwowo 2*1
Neoparin wieczorem
I tak mi się wydaje ,że nadal sporo tego mam .Twój poziom 29 jest całkiem dobry .Z tego co czytałam to po 12 tygodniu już można bezpiecznie odstawiać bo dużo funkcji przejmuje łożysko .Nie chce się tu dokładnie wypowiadać bo moja widzą nie jest zbyt duża w tej kwestii ale gdzieś właśnie tak wyczytałam .
 
reklama
Też dostałaś jedzenie po znieczuleniu? Koleżanki partner pobiegł po pizze, obok szpitala miała ochotę... w międzyczasie podali znieczulenie i już nie pozwolili jej jeść, musiała patrzeć jak Kamil częstował pielęgniarki. Rodziła w Anglii... a koleżankę w szpitalu w Polsce, z pierwszym porodem jak się zgłosiła położna mówi idź dziecko do domu, masz jeszcze długo do porodu a jak Cię przyjmę na oddział to już nawet nic nie zjesz. Pojechała z mężem coś przeksaic i dopiero wróciła na oddzial i tak mówiła że czekała 8h zanim urodziła.
Dostałam śniadanie przed pójściem na porodówkę. Potem w trakcie porodu pewnie też mogłabym jeść, ale nie umiałam na tak silnych skurczach (miałam poród indukowany ogromnymi dawkami oksytocyny, bo parę dni wcześniej pękł pęcherz płodowy i było ryzyko zakażenia). Dopiero po znieczuleniu udało mi się przełknąć batonika. Skończyło się cięciem cesarskim wieczorem i nad ranem, jak wstałam, to normalnie zjadłam śniadanie 🙂.
 
Do góry