Agunia1401
Moderator
- Dołączył(a)
- 1 Lipiec 2019
- Postów
- 4 928
Generalnie jest wielu lekarzy co nie przyjmie Cię po ivf, pamiętasz na wątku jak dziewczyny pisały o Luxmed że też nie chce po ivf przyjmować. Mi żaden lekarz o tym nie mówił a wręcz uważam że jak mam przebadany zarodek to jest bardziej kontrolowana no ale jak się poczyta to różnie piszą. Ja myślę że w naszym przypadku to nie zmienia bo u nas kwestia były wady genetyczne a nie kwestia niepłodności, a możliwe że przez to się uważa jako zagrożona bo przeważnie na ivf podchodzą dziewczyny z problemami stąd leki itd.Zawsze lepiej dmuchać na zimno ,natomiast nie sądzę, że fakt iż ciąża jest z in vitro z góry kwalifikuje ją jako ciąże zagrożoną.Ja również jestem po in vitro i żaden z lekarzy nigdy tak nie mówił .Sposób zapłodnienia raczej nie ma wpływu na dalszy rozwój ciąży .Mnie się nawet wydaje ,że dzięki temu iż zaraz po transferze jest się pod kontrolą to działa nawet na korzyść u mnie np od razu został wyłapany niski progesteron i na bieżąco korygowany dawkami leków .Zapobiegawczo bez konkretnych wskazań mam jeszcze zastrzyki Neoparin .
Ile masz progesteronu że Ci tak zawyżali co bierzesz? Ja jestem zła bo nie mam zbytnio wysokiego a bez badania kazał lekarz schodzić z leków... miesci się w normie ale dla mnie niski po dostawieniu 1 prolutexu zostało mi 3xduphaston i 1 raz prolutex mam poziom 29.