Dziewczyny, nie odzywam się, bo mam straszne zapalenie zatok, ledwo żyję. Boli mnie głowa, zęby, oczy, nos, uszy. Nie jestem w stanie w ogóle funkcjonować. Nie biorę paracetamolu dopóki nie będę mieć gorączki.
Odrzuciło mnie od wszystkiego oprócz owoców i mam ciągle ochotę na zapiekanki z pieczarkami. Nie jestem w stanie nic innego zjeść, a owocami nie uzupełnię dziennego zapotrzebowania kalorycznego. Myślicie, że to zaszkodzi dziecku? Jestem zmęczona psychicznie i fizycznie, nie mam poza tym już żadnych objawów ciąży, co mnie przeraża, miałam iść jutro prywatnie na usg, ale no nie dam rady. Nie wiem, jak mam wytrzymać psychicznie
Boję się, że jak coś się stanie to przeze mnie i to, że prawie nic nie jem. Chciałam zjeść pączka, ale zrobiło mi się niedobrze po kilku kęsach i odłożyłam. To samo makaron z kurczakiem i warzywami - no nie przełknę nic.
Pocieszam się, że w ciąży z synem nic nie jadłam do 12 tygodnia oprócz 1 kartonu soku dziennie i mandarynek i jest zdrowy