Hamburgery sama robię ale to wtedy ser musi wylecieć z zestawu, no i roladki się postaram,szkoda że świniak tu nie wchodzi w grę wtedy bym miała nadto żelaza. Dostałam się na wizytę to się dziś dowiem co powie,pierw u mnie położna analizuje wyniki i daje skierowania może da pierw zbadać poziom żelaza i b12. Ale jak miałam bakterie w moczu się nie kwapili mi dać na posiew sama go robiłam na własną rękę,więc nie zdziwi mnie jak nic nie da.
reklama
Olafasola1990
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 23 Marzec 2022
- Postów
- 966
Dlatego wlasnie zastanawiam się jak to jest z Toksoplazmoza. Czy faktycznie trzeba mieć dużego pecha aby się zarazić czy faktycznie bagatelizować to wszystko zwłaszcza jak się jest w ciąży? Bo człowiek wlasnie za dzieciaka czy nawet w młodości pojadł truskawek prosto z koszyka i nie przejmował się tym, ze może się coś stać a w ciąży to z tylu głowy cały czas coś jestJa mam kota,wychodzi na smyczy na spacer, i praktycznie codzien ucieknie przez balkon na plac zabaw,no ale jest odrazu łapany do domu , kupy w ciąży czasem mu sprzątane jak już każdy się wymiguje ale ręce odrazu myje. owoce rzadko kiedy myłam,teraz w ciąży jedynie co.Ponad pół życia mieszkałam na wsi, koty różnego rodzaju, owoce nie myte jadłam,maliny i poziomki i jagody w lesie ,mięso zawsze próbowałam jak doprawialam i nie przechodziłam toksoplazmozy teraz nawet kot ma reżim w jedzeniu surowego mięsa bo to by musiał być pech żeby tyle lat nic a akurat jak się ma odpowiedzialność w brzuchu się zarazić.
Wiesz to jest trochę tak, że jak jesteś świadoma to raczej się nie zarazisz, ale... przecież czasem idziesz do knajpy coś zjeść i niestety nie ma pewności czy oni wszystko dobrze umyli.Dlatego wlasnie zastanawiam się jak to jest z Toksoplazmoza. Czy faktycznie trzeba mieć dużego pecha aby się zarazić czy faktycznie bagatelizować to wszystko zwłaszcza jak się jest w ciąży? Bo człowiek wlasnie za dzieciaka czy nawet w młodości pojadł truskawek prosto z koszyka i nie przejmował się tym, ze może się coś stać a w ciąży to z tylu głowy cały czas coś jest
Wczoraj byłam na obiedzie u rodziców i mama mi podsuwa maliny- pytam czy już myte a ona, że nigdy malin nie myje i nawet nie wiedziała, że jest jakieś zagrożenie. Ostatnio podczas imprezy rodzinnej wciskali mi na talerz tatar z surowego łososia i znów tłumaczyłam, ze w ciąży nie można
A jak mówię im, że mam ryzyko cukrzycy i nie jem nic słodkiego, ani z białej mąki to mama specjalnie dla mnie chciała zrobić sałatkę z miodem
Także to co sama zrobisz w kuchni jest pewne, ale nic prócz tego
crainte
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 12 Kwiecień 2022
- Postów
- 5 694
Ale przecież jak jesz pierś z kurczaka, to powiem szczerze, mało kto zauważa różnicę pomiędzy przygotowaną już piersią z kurczaka, a z indyka :-)Super,dzięki za wykaz i wskazówki wołowina to jeszcze przejdzie, ale indyk i cielęcina to nie jem i nie będę się zmuszać bo cofkę dostanę.
crainte
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 12 Kwiecień 2022
- Postów
- 5 694
Bo tokso to taki diabeł, że bardzo szkodzi dziecku w brzuchu, reszta przechodzi najczęściej bezobjawowo lub lekkoobjawowo (tak, że raczej się nie zorientujesz, że to to, raczej zrzucisz na pogodę, ciśnienie, zmęczenie).Dlatego wlasnie zastanawiam się jak to jest z Toksoplazmoza. Czy faktycznie trzeba mieć dużego pecha aby się zarazić czy faktycznie bagatelizować to wszystko zwłaszcza jak się jest w ciąży? Bo człowiek wlasnie za dzieciaka czy nawet w młodości pojadł truskawek prosto z koszyka i nie przejmował się tym, ze może się coś stać a w ciąży to z tylu głowy cały czas coś jest
Z tego powodu (małe ryzyko zakażenia tokso, ale bardzo duże ryzyko wad wrodzonych u dziecka, które w życiu płodowym spotkało się z tokso) w ciąży trzeba się jednak obawiać, przedtem i potem już duuuuużo mniej. Z tą tokso jest też tak, że nie tylko spożycie surowego mięsa jest ryzykowane, ale też kucharz, który nie zna zasad HAACAP i przekroi na desce najpierw surowe mięso, następnie warzywo, które poda Ci bez obróbki termicznej. Niemyte owoce i warzywa, ale też prace działkowo-wioskowe. Sadzenie kwiatków, wyrywanie zielska w miejscach, gdzie mogły chodzić zwierzęta (szczególnie na wsi, gdzie połowa kotów i dzikich zwierząt odwiedza nas praktycznie codziennie).
Teoretycznie i statystycznie (gdzieś tak przeczytałam) szybciej będziesz miała wypadek samochodowy po drodze do ginekologa, niż tokso w ciaży, ale i tak uważam że warto być ostrożną (szczególnie jeśli z badania w I trymestrze i przed ciążą wynika, że nigdy nie miałam kontaktu) i warto było wydać 38 zł na potwierdzenie braku zakażenia w II trymestrze.
No piersi tak nie jem,bo od robienia czesto córce mam już wstręt i jedynie robię a nie jem.Ale przecież jak jesz pierś z kurczaka, to powiem szczerze, mało kto zauważa różnicę pomiędzy przygotowaną już piersią z kurczaka, a z indyka :-)
crainte
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 12 Kwiecień 2022
- Postów
- 5 694
Na weselu kelnerki (bardzo miłe i uprzejme zresztą) za każdym razem trzykrotnie dopytywały, czy na pewno nie chcę deseru lodowego, czy na pewno nie chcę kawy, czy na pewno nie mają donieść mi tortu weselnego :-) A potem jeszcze przy stoliku każdy po kolei... Czemu nie masz? :-) Czemu tak mało jesz?. Czemu nie tańczysz? Wszystko było raczej miłe i przyjemne.Wiesz to jest trochę tak, że jak jesteś świadoma to raczej się nie zarazisz, ale... przecież czasem idziesz do knajpy coś zjeść i niestety nie ma pewności czy oni wszystko dobrze umyli.
Wczoraj byłam na obiedzie u rodziców i mama mi podsuwa maliny- pytam czy już myte a ona, że nigdy malin nie myje i nawet nie wiedziała, że jest jakieś zagrożenie. Ostatnio podczas imprezy rodzinnej wciskali mi na talerz tatar z surowego łososia i znów tłumaczyłam, ze w ciąży nie można
A jak mówię im, że mam ryzyko cukrzycy i nie jem nic słodkiego, ani z białej mąki to mama specjalnie dla mnie chciała zrobić sałatkę z miodem
Także to co sama zrobisz w kuchni jest pewne, ale nic prócz tego
Najbardziej się bałam dotykania brzucha przez wujków (na szczęście mnie to ominęło) i uwag w stylu "jedno Ci nie zaszkodzi, nie przesadzaj, łyka możesz itd..." (też na szczęście mnie ominęło)
Także zgadzam się. Pewno jest to, co sama upilnujesz
Ehhh nie znoszę jak ktoś dotyka mi brzuch! To jest okropne i nie wiem skąd w ludziach taka chęć brr aż mnie ciarki przechodząNa weselu kelnerki (bardzo miłe i uprzejme zresztą) za każdym razem trzykrotnie dopytywały, czy na pewno nie chcę deseru lodowego, czy na pewno nie chcę kawy, czy na pewno nie mają donieść mi tortu weselnego :-) A potem jeszcze przy stoliku każdy po kolei... Czemu nie masz? :-) Czemu tak mało jesz?. Czemu nie tańczysz? Wszystko było raczej miłe i przyjemne.
Najbardziej się bałam dotykania brzucha przez wujków (na szczęście mnie to ominęło) i uwag w stylu "jedno Ci nie zaszkodzi, nie przesadzaj, łyka możesz itd..." (też na szczęście mnie ominęło)
Także zgadzam się. Pewno jest to, co sama upilnujesz
Mój brzuch mogę dotykac ja, mój mąż i ginekolog, nie lubię nawet jak moja mama witając się ze mną zawsze go zmaca, ale to scierpie, wiem, że bardzo się cieszy i wybaczam
Ale jakieś ciotki, wujki fuuu
Powinna być jakaś akcja uświadamiająca- wara od brzucha ciężarnej
Anulka4247
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 20 Kwiecień 2021
- Postów
- 2 888
Ta pani dietetyk mówiła, że też w grę wchodzi wieprzowina, a z indyka to tylko udziec. W piersi podobno nie ma żelaza za duzoHamburgery sama robię ale to wtedy ser musi wylecieć z zestawu, no i roladki się postaram,szkoda że świniak tu nie wchodzi w grę wtedy bym miała nadto żelaza. Dostałam się na wizytę to się dziś dowiem co powie,pierw u mnie położna analizuje wyniki i daje skierowania może da pierw zbadać poziom żelaza i b12. Ale jak miałam bakterie w moczu się nie kwapili mi dać na posiew sama go robiłam na własną rękę,więc nie zdziwi mnie jak nic nie da.
reklama
crainte
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 12 Kwiecień 2022
- Postów
- 5 694
Dlatego trzeba się konsultować ze specjalistami. Nie miałam o tym pojęcia :-)Ta pani dietetyk mówiła, że też w grę wchodzi wieprzowina, a z indyka to tylko udziec. W piersi podobno nie ma żelaza za duzo
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 2 tys
- Wyświetleń
- 116 tys
- Odpowiedzi
- 10
- Wyświetleń
- 1 tys
Podziel się: