reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Październikowe mamy 2022

Ja swojego po roku już próbowałam odstawić od piersi. Nie chciał żadnego mleka modyfikowanego, az w końcu załapał jakieś mleko Nestle. Pił je w dzień, przed spaniem cyc, a w 14 miesiącu zupełnie odstawił pierś i wszyscy byliśmy szczęśliwi [emoji16]
 
reklama
Ja swojego po roku już próbowałam odstawić od piersi. Nie chciał żadnego mleka modyfikowanego, az w końcu załapał jakieś mleko Nestle. Pił je w dzień, przed spaniem cyc, a w 14 miesiącu zupełnie odstawił pierś i wszyscy byliśmy szczęśliwi [emoji16]
Ja też nie chciałam długo karmić. Jak wprowadzałam jeden posiłek to już w to miejsce nie było cyca. Oczywiście wszystko się zaczęło później niż na początku rozszerzania diety. Ale poszło gładko. Ważna jest konsekwencja. Dzieci są bardzo kumate.
 
Z KP to jest tak, że po pierwsze suty mogą boleć, po drugie dziecko może nie od razu złapać albo będziesz miała wrażenie ze nie masz pokarmu więc trzeba jak najwięcej przystawiać. Ogólnie kolorowo nie jest. Ale ja nie wyobrażam sobie inaczej. Obu KP, nie długo bo około 1,5 r. Dla mnie wystarczająco. Bardzo mi było z KP wygodnie bo właściwie wyjmujesz cycka i masz z głowy. Najgorszy początek a potem już leci ;) uwielbiam KP:D
Później jest inny problem, jak odstawić 🙈
Przynajmniej u nas był
 
Później jest inny problem, jak odstawić 🙈
Przynajmniej u nas był
U mnie właśnie zero problemu. Nie wiem z czego to wynikało. Ale jak już wcześniej pisałam robiłam to stopniowo. Każdy zjedzony posiłek był zamiast cyca. No i konsekwencją. Tłumaczyłam że nie ma i nie dałam. Nie pokazywałam i nie ulegałam. Może to poskutkowało.
 
U mnie właśnie zero problemu. Nie wiem z czego to wynikało. Ale jak już wcześniej pisałam robiłam to stopniowo. Każdy zjedzony posiłek był zamiast cyca. No i konsekwencją. Tłumaczyłam że nie ma i nie dałam. Nie pokazywałam i nie ulegałam. Może to poskutkowało.
Mój jadł do 2.7 roku, schodziłam też stopniowo, ale usypianie na noc i nocki to koszmar, u nas był problem z rozszerzaniem diety, później szły zęby i ciągle coś.
Przy drugiej ciąży trafiłam nieoczekiwanie do szpitala i jakoś poszło, co prawda wróciłam z plastrami i powiedziałam, że cycusie są chore. Zaakceptował to, ale nadal jako 4-latek lubi się do nich przytulać. Dopóki ja nie miałam z tym problemu to jadł, ale nie ukrywam, że w ciąży strasznie mnie bolały sutki jak jadł i marzyłam żeby to skończyć. Wcześniej nie miałam sumienia zabrać się i wyjechać na weekend. Próby były, ale tak płakał, że ja płakałam razem z nim.
 
reklama
U mnie właśnie zero problemu. Nie wiem z czego to wynikało. Ale jak już wcześniej pisałam robiłam to stopniowo. Każdy zjedzony posiłek był zamiast cyca. No i konsekwencją. Tłumaczyłam że nie ma i nie dałam. Nie pokazywałam i nie ulegałam. Może to poskutkowało.
U mnie było identycznie:)
 
Do góry