Ja karmiłam 22 miesiące, chciałam odstawić kilka razy, bo już byłam tym przestymulowana. Córka zasypiała tylko na cycku, w końcu musiałam wziąć antyniotyk, wytłumaczyłam jej pięknie i poszło. Musiałam sobie sutki zaklejać plastrami na noc, bo nawet nie byłam świadoma jak się przystawiała w nocy. Pokarm przestał mi się sączyć prawie rok od odstawienia, także chyba mleczna krowa jestem. Ale nie miałam z tym problemu, żeby przy wyjściach podać jej mm. Jak była mniejsza łapała bez problemu, później już wchodziły inne posiłki .
Zarzekałam się w kryzysowych sytuacjach, że drugiego nie będę KP, ale nie odmówię sobie tej bliskości, jeśli będę miała możliwość.