reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Październikowe mamy 2022

reklama
A ja nie . Sama w sobie nie byłam anty ale raz że Sz był z cc, w karcie miał coś na 18.08 a już 1.08 urodzony,waga 3850( No ale u mnie zawsze te 2 tyg jak widać jest rozjazd),laktacja się nie rozkręciła może po części z racji tego... Niestety w szpitalu przynosili nam dzieci opite jak pszczółki mm że aż buźka była ubrudzona :( a dziecko happy. W domu to wtedy jeszcze na górze teście a ja z tymi cycami na górze gdzie teść czy tesciowa bez krępacji właziła a wiadomo dziecko się uczyło chwytu,płakało itp. Blokowalam się.Trudno mi było też z racji jego wagi- dziecka, nie cacka....I tak wyszło że szybko po miesiącu poszło mm. Na szczęście od 1 strzału trafione,syn nie miał rewolucji z brzuszkiem czy nie musiałam szukać odpowiedniego mm metodą prób i błędów...wiec wyszło jak wyszło. I tak jak z kp on regularnie mm wiec dla mnie to nie był problem.Poza tym Szymuś nigdy z nami nie spał. Był dzieckiem pod tym względem śpiącym utuliłam i odlot,nie leżał z nami. Teraz czasem w weekend chce z nami pospać choć ma 7 lat ale my lubimy bajki z rzutnika wiec to tak atrakcja bardziej. Lubił bujaczek,być obok,ale nie był mega przyssany że na rękach czy w chuscie bo inaczej ryk. Grzeczny był i ugodowy.....Teraz szykuje się na zmiany bo podobno 2 dziecko lubi dac czadu- ale to może kolejna legenda,zabobon.To już mamy z 2 dzieci mogły by sie wypowiedzieć
Dlatego napisałam że nie jest łatwo.
Ja Szymka dostałam na drugi dzień od porodu bo musiał leżeć pod tlenem (ur. W 35tc). I było ciężko ale ja też bardzo chciałam KP więc po paru dniach mu się udało złapać cyca i poszło.
To ze dokarmiaja w szpitalu mm to obłęd. Powinni pytac bo jesli kobiecie zalezy na kp to w zyciu jej sie nie uda jak dziecko bedzie najedzone.
Ja siostrze swojej i siostrze męża doradzałam jak zacząć KP, kibicowałam bo obie chciały karmić a nie szło, dokarmiały dzieci, ale dzięki wsparciu doradcy się udało. Obie po cc.
Wiem że dużo siedzi w głowie i jeśli ktoś nie chce KP to spoko, ja bym siebie nie oszukiwała tylko od razu dała butle. To nie wiem, nie jest wstyd czy porażka, to jest wybór. A każdy ma wolny ;)
U mnie dzisiaj 8+5.
Rzygi nie odpuszczają 😭 dziewczyny które już mają 11 tydzień czy Wam już lepiej? Jest jakaś nadzieja?
Tak. U mnie lepiej ale nie wiem czy na stałe czy znowu dwa dni i powrót do mdłości;)
 
Z KP to jest tak, że po pierwsze suty mogą boleć, po drugie dziecko może nie od razu złapać albo będziesz miała wrażenie ze nie masz pokarmu więc trzeba jak najwięcej przystawiać. Ogólnie kolorowo nie jest. Ale ja nie wyobrażam sobie inaczej. Obu KP, nie długo bo około 1,5 r. Dla mnie wystarczająco. Bardzo mi było z KP wygodnie bo właściwie wyjmujesz cycka i masz z głowy. Najgorszy początek a potem już leci ;) uwielbiam KP:D
tak, ja też uwielbiam kp😁 pierwszy syn SN i był problem, bo sutki płaskie, ale się zaparłam i się udało, a karmiłam długo 2 lata😉 chociaż już ta końcówka to była bardziej na przytulenie niż samo jedzenie,a jeszcze w międzyczasie zrobił mi się ropień, no było przygód trochę. a drugi syn cc i fakt że na początku jakby było mało mleka, ale się zaparłam i ciągle przystawiałam i dajemy radę 😉 ja prosiłam żeby mi nie dokarmiali mm w klinice i udało się po raz kolejny. Chociaż jak wróciłam z małym do domu to położna zadzwoniła i pytała czy kupiłam na wszelki wypadek mm, to mówię, że nie i ona w szoku a jak w nocy będzie płakał, bo będzie głodny?! To mówię, że będziemy wisieć na cycu i tak było pierwsza noc w domu, to praktycznie non stop cyc, a już kolejnego dnia normalnie bylo🙂🙂 teraz dalej karmie więc mam nadzieję, że i trzecie będziemy KP ☺️☺️
 
Aha @Betty2 i ja Szymka po każdym karmieniu odkładałam do łóżeczka a Bartosza już nie bo mi się nie chciało. Obaj spali z nami kiedy chcieli ale faktem jest ze Szymek szybciej poszedł "na swoje". Dlatego teraz tez bym chciała jednak odkładać dziecko :D
 
U mnie dzisiaj 8+5.
Rzygi nie odpuszczają 😭 dziewczyny które już mają 11 tydzień czy Wam już lepiej? Jest jakaś nadzieja?
ja dzis ja zaraz 12tc ale nie wypowiem się czy lepiej bo od początku ciąży nie mam ani mdłości ano wymiotow🤦‍♀️ Ale siostrze po 12tc mowi ze jak ręką odjął i cera sie poprawiła , wiec chyba jest nadzieja 🥰🥰
 
Dlatego napisałam że nie jest łatwo.
Ja Szymka dostałam na drugi dzień od porodu bo musiał leżeć pod tlenem (ur. W 35tc). I było ciężko ale ja też bardzo chciałam KP więc po paru dniach mu się udało złapać cyca i poszło.
To ze dokarmiaja w szpitalu mm to obłęd. Powinni pytac bo jesli kobiecie zalezy na kp to w zyciu jej sie nie uda jak dziecko bedzie najedzone.
Ja siostrze swojej i siostrze męża doradzałam jak zacząć KP, kibicowałam bo obie chciały karmić a nie szło, dokarmiały dzieci, ale dzięki wsparciu doradcy się udało. Obie po cc.
Wiem że dużo siedzi w głowie i jeśli ktoś nie chce KP to spoko, ja bym siebie nie oszukiwała tylko od razu dała butle. To nie wiem, nie jest wstyd czy porażka, to jest wybór. A każdy ma wolny ;)

Tak. U mnie lepiej ale nie wiem czy na stałe czy znowu dwa dni i powrót do mdłości;)
Ja też myślę że to żaden wstyd czy porażka. Ja nie chcę w ogóle karmić piersią i nie uważam, że to coś złego.
 
reklama
Ja bym chciała KP bo słyszałam że to dobrze działa choćby na sylwetkę. A po za tym to chyba dość wygodne bo jak coś bierzesz do łóżka i dzidzia zadowolona a mama odpoczywa bo sobie leżakuje. Tak mi się wydaje bo nie miałam okazji przy córce się o tym przekonać.
Ja karmiłam rok i nic prawie z wagi mi nie zeszło 🤭
Ja miałam mega dużo pokarmu moja Karola miała być 20.12 przez CC przyszła na świat 26.11 od 26tc leciało mi z cycków tyle że wkładka co pół godziny wymieniana po CC nie karmiłam od rana do wieczora bo że przed odeszły mi wody i po zabiegu zaczął mi się poród bolało jak diabli byłam naorfinie i karmić nie mogłam więc podawali mm ale już jak zeszło to wieczorem mogłam ja nakarmić miałam bardzo dużo pokarmu, ale też była walka, rany, strupy, zapalenie piersi, ogólnie miałam całą.zamrazalke pokarmu, po odstawieniu po ok roku w ogóle nie piła już mleka bo nie chciała kaszek nie jadła, parę razy tylko, a tak to jadła z nami normalnie. I też odkładałam zawsze wiadomo jak przystawialam to mi się przysypiała a potem odkładałam do łóżeczka, że względu na problemy z kręgosłupem nie była też dzieckiem noszonym więc u mnie usypiania na rękach nie było tylko do łóżeczka i klepanie po tyłku i spala.
 
Do góry