reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Październikowe mamy 2022

Ja odstawiałam rocznego synka, bo zależało nam na małej różnicy wieku, a niestety karmienie dwukrotnie skutecznie blokowało płodność 😅 więc do roku chciałam go karmić, żeby nie robic tego jego kosztem, a po odstawiłam bez mm, kompletnie nie chciał ruszyć, nawet mojego mleka z butelki. Więc stopniowo ograniczałam wszystkie najmniej ważne, potem zmienilismy usypianie na bez piersi, aż zostało tylko nocne. Budził się tylko raz i jak się okazuje nie z głodu, wystarczy dać mu wody z bidonu i poprzytulac i spi dalej. Ale to też dużo od dziecka zależy, powodzenia ☺️!
jak usypialas bez cyca to na rękach czy na łóżku jak to wyglądało?? Ja starszego długo karmiłam i sam w dzień zrezygnował do drzemek, a ten młodszy za cholere nie chce 😅
 
reklama
jak usypialas bez cyca to na rękach czy na łóżku jak to wyglądało?? Ja starszego długo karmiłam i sam w dzień zrezygnował do drzemek, a ten młodszy za cholere nie chce 😅
Właśnie mój to jest typ, który nie lubi lulania 😅 kładę się z nim na łóżku, kręci się kręci i w końcu pada. Ale noszenie? Zapomnij 😂 bałam się odstawienia, bo ze smoczka też zrezygnował juz kilka miesięcy temu
 
Hop hop czy jest tu nadal jakaś dziewczyna z łódzkiego? Chciałam zapytać w którym szpitalu rodzi bo u nas w rejonowym gdzie rodziłam chłopaków robi się dno...
Ja z łódzkiego i córkę rodziłam w Kutnie o ile mój lekarza się spisał tak reszta porażka...
Nikt nie pytał czy chcę kp czy mam. Po CC we wtorek córkę zobaczyłem dopiero w czwartek, nie było kontaktu skóra do skóry, bo urodzila się z silnymi stopami, ale oddychał normalnej, mi tylko pokazali jej buzię i zabrali.
Nie mogłam się doprosić żeby mi ją przywieźli, dopiero mąż ją przyniósł i go zjebał* że spacery z dzieckiem sobie urządza. Chciałam karmić piersią to mu położna powiedziała, że takie cycki nie nadają się do karmienia, mam płaskie brodawki, więc ja siedziałam na sali i ryczałam,a oni ja od urodzenia butelką z mm. Mąż kupił mi laktator za 500 zł bo tak chciałam dla niej mieć melko że poroniłam sobie rany, wdało się zakażenie i wylądowałam na antybiotyku.
Leżałam z Gabi w szpitalu 12 dni bo miała żółtaczkę, a najlepszego jestem jak na sali obok leżał mama z podobnym nazwiskiem i nie raz przywieźli mi po badaniach czy szepianach na salę drugie dziecko i były w szoku że to nie moje. Także ja Kutno mijam szerokim łukiem, przy pierwszym poronieniu też potraktowało mnie jak kawał mięsa więc nie dziękuję.
Powiem Wam że źle wspominam początki macierzyństwa i długo nie chciałam więcej dzieci.

Teraz chcę rodzic w ICZMP w Łodzi, też są różne opinie, ale byłam tam rok temu na biopsji, późnej indukowanym poronieniu, łyżeczkowaniu. Czułam się tam bardzo zaopiekowana.
Moja szwagierka rodziła w Madurowiczu i poleca, a sąsiadka w Salve na szparagowej i też zadowolona.
 
Ja z łódzkiego i córkę rodziłam w Kutnie o ile mój lekarza się spisał tak reszta porażka...
Nikt nie pytał czy chcę kp czy mam. Po CC we wtorek córkę zobaczyłem dopiero w czwartek, nie było kontaktu skóra do skóry, bo urodzila się z silnymi stopami, ale oddychał normalnej, mi tylko pokazali jej buzię i zabrali.
Nie mogłam się doprosić żeby mi ją przywieźli, dopiero mąż ją przyniósł i go zjebał* że spacery z dzieckiem sobie urządza. Chciałam karmić piersią to mu położna powiedziała, że takie cycki nie nadają się do karmienia, mam płaskie brodawki, więc ja siedziałam na sali i ryczałam,a oni ja od urodzenia butelką z mm. Mąż kupił mi laktator za 500 zł bo tak chciałam dla niej mieć melko że poroniłam sobie rany, wdało się zakażenie i wylądowałam na antybiotyku.
Leżałam z Gabi w szpitalu 12 dni bo miała żółtaczkę, a najlepszego jestem jak na sali obok leżał mama z podobnym nazwiskiem i nie raz przywieźli mi po badaniach czy szepianach na salę drugie dziecko i były w szoku że to nie moje. Także ja Kutno mijam szerokim łukiem, przy pierwszym poronieniu też potraktowało mnie jak kawał mięsa więc nie dziękuję.
Powiem Wam że źle wspominam początki macierzyństwa i długo nie chciałam więcej dzieci.

Teraz chcę rodzic w ICZMP w Łodzi, też są różne opinie, ale byłam tam rok temu na biopsji, późnej indukowanym poronieniu, łyżeczkowaniu. Czułam się tam bardzo zaopiekowana.
Moja szwagierka rodziła w Madurowiczu i poleca, a sąsiadka w Salve na szparagowej i też zadowolona.
Właśnie tez myślę o Łodzi ale mam tam 1,5 godz jazdy i porody w miarę szybkie.
Leżałam w matce polce i opieka fajna ale wtedy sufit w łazience odchodził:D
To wtedy mi pomogli utrzymać ciążę jeszcze miesiąc.
 
Ja z łódzkiego i córkę rodziłam w Kutnie o ile mój lekarza się spisał tak reszta porażka...
Nikt nie pytał czy chcę kp czy mam. Po CC we wtorek córkę zobaczyłem dopiero w czwartek, nie było kontaktu skóra do skóry, bo urodzila się z silnymi stopami, ale oddychał normalnej, mi tylko pokazali jej buzię i zabrali.
Nie mogłam się doprosić żeby mi ją przywieźli, dopiero mąż ją przyniósł i go zjebał* że spacery z dzieckiem sobie urządza. Chciałam karmić piersią to mu położna powiedziała, że takie cycki nie nadają się do karmienia, mam płaskie brodawki, więc ja siedziałam na sali i ryczałam,a oni ja od urodzenia butelką z mm. Mąż kupił mi laktator za 500 zł bo tak chciałam dla niej mieć melko że poroniłam sobie rany, wdało się zakażenie i wylądowałam na antybiotyku.
Leżałam z Gabi w szpitalu 12 dni bo miała żółtaczkę, a najlepszego jestem jak na sali obok leżał mama z podobnym nazwiskiem i nie raz przywieźli mi po badaniach czy szepianach na salę drugie dziecko i były w szoku że to nie moje. Także ja Kutno mijam szerokim łukiem, przy pierwszym poronieniu też potraktowało mnie jak kawał mięsa więc nie dziękuję.
Powiem Wam że źle wspominam początki macierzyństwa i długo nie chciałam więcej dzieci.

Teraz chcę rodzic w ICZMP w Łodzi, też są różne opinie, ale byłam tam rok temu na biopsji, późnej indukowanym poronieniu, łyżeczkowaniu. Czułam się tam bardzo zaopiekowana.
Moja szwagierka rodziła w Madurowiczu i poleca, a sąsiadka w Salve na szparagowej i też zadowolona.
I właśnie dla takich przypadków ja rodzę prywatnie. Nie są tu u nas ceny z kosmosu porównując resztę Polski za kilkanaście tys więc jestem szczęśliwa, każdy pomaga, nie ma możliwości ze ktoś Cie potraktuje tam jak śmiecia. Nie wyobrażalne jest dla mnie to co tam przeszłaś, biedna :(
 
Właśnie tez myślę o Łodzi ale mam tam 1,5 godz jazdy i porody w miarę szybkie.
Leżałam w matce polce i opieka fajna ale wtedy sufit w łazience odchodził:D
To wtedy mi pomogli utrzymać ciążę jeszcze miesiąc.

Teraz już są po remoncie.
Ja mam wyjazd na autostradę 3 km od domu więc ino mig i jestem w Łodzi, mam tam super dojazd.
A z jakiej części łódzkiego jesteś?
 
reklama
Teraz już są po remoncie.
Ja mam wyjazd na autostradę 3 km od domu więc ino mig i jestem w Łodzi, mam tam super dojazd.
A z jakiej części łódzkiego jesteś?
Po remoncie są ale opinie są tragiczne, dlatego nie wiem czy na waszym miejscu brałabym pod uwagę ICZMP.
 
Do góry