Magdalenams
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 11 Wrzesień 2018
- Postów
- 7 003
Dlatego tex pewnie tak liczę bo w pierwszej ciąży trochę poleżałam w szpitaluTak też liczą w szpitalach, pełne skończone tygodnie
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Dlatego tex pewnie tak liczę bo w pierwszej ciąży trochę poleżałam w szpitaluTak też liczą w szpitalach, pełne skończone tygodnie
Chyba też tak trochę mam. Choć moja 1 ciąża po 2.5 roku starań, druga z zaskoczenia, 3 z drugiego cyklu. Wogole nie miałam myśli w 1, 2 że coś może złego może się stać. Nawet gdy leżałam w szpitalu z cukrzyca i cholestazę byłam spokojna bo wiedziałam że będzie dobrze. Ale wtedy nie myślałam o żadnym forum że wogole coś takiego jest. Teraz jestem taka oczytana że test ciążowy robiłam 4 razy i szukałam dziury w całym, że mam za blade kreski. Gdy w poprzednich dwóch ciążach miałam cień cienia i nie przyszlo mi przez myśl że to źle może być. Nawet bety wtedy nie robiłam. Chyba lepiej mi było jak byłam taka zielona.Kurczę.. Piszecie ze beta nie musi oznaczać, ze jest ok. Jednak warto dodać, ze każdy przypadek jest indywidualny i warto jednak wstrzymać się z porównywaniem swoich przypadków conajmniej do wizyty lekarskiej. Nigdy nie poroniłam. Każda ciąże mam z pierwszych cykli, robię betę. Ale jak to czytam to szukam drugiego dna i tylko się nakręcam.
Wrócę do Was po 2 marca bo to mi zdecydowanie nie służy
Dobrego dnia
Miałam bladziochy i to jeszcze wczoraj. Wrzucałam kilka stron wcześniej. U mnie dziś 4+6. Ciemniejszy czułości 10, te czułości 25 blade. W każdej ciąży mocnego testu nie widziałam, a to już moja trzecia.Gratuluje Wam bijących serduszek❤❤❤
Ja też jestem dość spanikowana, bo dziś u mnie dokładnie 4+2, wiem że bardzo wcześnie, ale po ostatnim pustym jaju poprostu nie umiem byc spokojna w tym temacie test o czułości 10 zrobiony dwa dni przed terminem byl bardzo blady, dzis dwa dni po terminie zrobilam o czułości 20 i nadal mega bladzioch a spodziewałam się mocniejszej krechy. Bety nie mam kiedy zrobic bo codziennie pracuje od 7.30 do 15. Może ma która test robiony dwa dni po terminie to chociaż na chwilę sie uspokoję. To zdjęcie dzisiejszego testu.
Choć to moja pierwsza ciąża, to tez zaszłam w drugim cyklu starań. W pierwszym cyklu zapisalam sie na to forum, oczytałam, stresowalam komentarzami... dowiedziałam sie ze bedzie ciezko zajsc od razu, ze wiele dziewczyn stara sie latami, na innych grupach sprowadzono mnie do parteru ze zycie nie jest takie słodkie... straciłam wszelakie nadzieje. To byl miesiac gdzie mialam zapalenie pęcherza i tak nic nie wyszło. Na drugi cykl starań postanowiłam już sie nie starać, nie mierzyć temperatur..z reszta brałam antybiotyki na ten pęcherz więc wiedzialam ze ominie mnie owulacja. Mialam moze dwa zblizenia z mężem, takze wiedzialam że nie trafiłam na bank. Nie zagladałam na forum, nie myslalam o ciąży.. zaakceptowalam ze bedzie pewnie jak tu czytalam ze miną lata. Aż tu nagle dwie kreski - nie moglam uwierzyć. Zrozumialam, ze stres, czytanie, porównywanie tylko utrudniło starania.... I choc tu jestem z Wami i ciesze sie ze Was poznałam! Fakt, znowu popadam w czytanie, stresowanie sie, baczne wczuwanie w sygnały...a przeciez ten okres ma byc dla nas wszystkich szczesliwy! Jesteśmy wszystkie w błogosławionym stanie. Natura o nas zadba, nie my pierwsze Będzie dobrze !!! Każdy ma swój czas, swoje tempo - skoro jesteśmy w błogosławionym stanie teraz, to znaczy że tak miało być i teraz tylko będzie coraz lepiejChyba też tak trochę mam. Choć moja 1 ciąża po 2.5 roku starań, druga z zaskoczenia, 3 z drugiego cyklu. Wogole nie miałam myśli w 1, 2 że coś może złego może się stać. Nawet gdy leżałam w szpitalu z cukrzyca i cholestazę byłam spokojna bo wiedziałam że będzie dobrze. Ale wtedy nie myślałam o żadnym forum że wogole coś takiego jest. Teraz jestem taka oczytana że test ciążowy robiłam 4 razy i szukałam dziury w całym, że mam za blade kreski. Gdy w poprzednich dwóch ciążach miałam cień cienia i nie przyszlo mi przez myśl że to źle może być. Nawet bety wtedy nie robiłam. Chyba lepiej mi było jak byłam taka zielona.
Czuje to samo. Mam takie same przemyślenia. Współczuję bardzo dziewczynom, które mają trudności, którym wydarzyły się tragedie. Ale wiem, że nie każda z nas od razu spotka coś przykrego. Trzeba się zdystansować. Myśleć zawsze pozytywnie. I rozumiem, że jeśli któraś z nas już spotka coś złego będzie się następnym razem martwiła na zapas. Każda stronę rozumiem.Choć to moja pierwsza ciąża, to tez zaszłam w drugim cyklu starań. W pierwszym cyklu zapisalam sie na to forum, oczytałam, stresowalam komentarzami... dowiedziałam sie ze bedzie ciezko zajsc od razu, ze wiele dziewczyn stara sie latami, na innych grupach sprowadzono mnie do parteru ze zycie nie jest takie słodkie... straciłam wszelakie nadzieje. To byl miesiac gdzie mialam zapalenie pęcherza i tak nic nie wyszło. Na drugi cykl starań postanowiłam już sie nie starać, nie mierzyć temperatur..z reszta brałam antybiotyki na ten pęcherz więc wiedzialam ze ominie mnie owulacja. Mialam moze dwa zblizenia z mężem, takze wiedzialam że nie trafiłam na bank. Nie zagladałam na forum, nie myslalam o ciąży.. zaakceptowalam ze bedzie pewnie jak tu czytalam ze miną lata. Aż tu nagle dwie kreski - nie moglam uwierzyć. Zrozumialam, ze stres, czytanie, porównywanie tylko utrudniło starania.... I choc tu jestem z Wami i ciesze sie ze Was poznałam! Fakt, znowu popadam w czytanie, stresowanie sie, baczne wczuwanie w sygnały...a przeciez ten okres ma byc dla nas wszystkich szczesliwy! Jesteśmy wszystkie w błogosławionym stanie. Natura o nas zadba, nie my pierwsze Będzie dobrze !!! Każdy ma swój czas, swoje tempo - skoro jesteśmy w błogosławionym stanie teraz, to znaczy że tak miało być i teraz tylko będzie coraz lepiej
Tak, a mi trochę pomaga to że mój 7 latek w domu radary nastawia to nie gadamy o tym z Em za wiele...No dokładnie jedyne, co możemy zrobić na tym etapie dla naszych dzieciaków to nie nakręcać się
Mi apka ( preglive) pokazuje tak. Dla lekarzy liczą się skończone tygodnie.
Czuje to samo. Mam takie same przemyślenia. Współczuję bardzo dziewczynom, które mają trudności, którym wydarzyły się tragedie. Ale wiem, że nie każda z nas od razu spotka coś przykrego. Trzeba się zdystansować. Myśleć zawsze pozytywnie. I rozumiem, że jeśli któraś z nas już spotka coś złego będzie się następnym razem martwiła na zapas. Każda stronę rozumiem.
ja przepraszam jeśli stresuje. Mogę przestać pisać aż do 12tc jeśli mam negatywny wpływ na dziewczynyTo forum to raczej sam zbiór stresu i wsparcia w pierwszej ciąży nawet nie przyszło mi do głowy żeby korzystać z takich miejsc, leciałam bez stresu na czuja.
Większość dziewczyn tutaj albo już doświadczyło trudności, albo cały temat jest dla nich tak nowy i to je stresuje. Nikt tu nikogo nie chce straszyć, a z każdym kolejnym usg stres będzie trochę odpuszczał