oluska88
Fanka BB :)
Ja pierwsza mialam z powodu ułożenia miednicowego synka, w drugiej chcieli na siłę zebym rodziła naturalnie i cala noc mega skurcze a szyjka nic, aż zaczęło dziecku mocno skakać tętno dopiero rano po zmiane lekarza szybko robili cesarke. Dodam ze obie ciąże skończyły się w 33/34 tygodniu, ale chlopaki zdrowi bez żadnych powikłań na szczęście. Teraz mam ubytek w bliznie po cesarce, wiec szans na naturalny porod choćbym chciała juz nie ma.a bo mówią, ale z drugiej strony ja się na poród naturalny nie pisze, próbowałam ostatnio i po 24h bólów takich ze myślałam ze umrę łaskawie zrobiono mi cesarkę.