Przyłączam się, chociaż ja zawsze radzę żeby w kwestii porodu się nie nakręcać na jeden właściwy scenariusz, bo różnie może być. Mnie nacieli przy pierwszym, niby pytała o zgodę, wcześniej chciała żebym urodziła w pozycji kucznej i głowa już się wysuwała, ale ta pozycja była kompletnie nie dla mnie (więcej energii i skupienia kosztowało mnie utrzymanie się na nogach niż parcie, mimo że mąż trzymał). Fakt, że dziecko miało duża głowę a ja w ogóle nie czułam partych (teraz mi się wydaje, że było źle wstawione a ona tego nie zauważyła a mogła ręką zmienić polozenie). Ja już czułam że to się przedłuża a faktycznie po nacięciu dziecko się od razu urodziło.
Ginekolog przy wypisie nie dał mi globulek a już się to krocze babralo, koszmar z gojeniem trwał rok a i po kilkunastu latach lubi pobolec na zmianę pogody. Przy drugim porodzie chciałam uniknąć, tym bardziej że rodziłam wcześniaka. I położna powiedziała podczas akcji, że nie mogę odmówić, bo to wcześniak!!! Przy trzecim porodzie także wczesniaczym jak tylko spotkałam położna która miała przyjmować poród, to spytałam, czy będą rutynowo nacinać z powodu wcześniactwa. Powiedziała że raczej tak. Odpowiedziałam, że wolałabym nie, ale już olewalam to. I nie nacieli. Że niby lekarz na migi z polozna zdecydowali że nie ma sensu, ale może przegapili moment. Nie wiem jak będzie teraz, na razie nie mam donoszonej ciąży, więc nie będę robić masaży krocza, fakt jest taki, że jest ono suchawe i jakoś nie wierzę w jego elastyczność.
A z innej beczki,
@Madziszy czy przerabiałas już PIT-0 dla rodzin 4+ z zasiłku macierzyńskiego? Zastanawiam się, czy mam to na wniosku o macierzyński do pracodawcy napisać, że proszę o stosowanie tych przepisów do zasiłku? Bo to niby ZUS stosuje, ale mój pracodawca jest duży i to on będzie mi robił przelewy.