reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Październikowe mamy 2022

ja tak mam często rano, jest to moja pierwsza myśl... otwieram oczy i od razu czekam na kopniaka. 🤦🏻‍♀️ dzisiaj spałam jak dzidziuś, ale wczoraj co zasnęłam to budził mnie koszmar i to taki z tych najgorszych, potem obudziłam się cała zlana potem... ogólnie od tygodnia mam uciążliwe napady gorąca.... pogoda jest u nas mega wilgotna, ciągle pada i jest dość ciepło 27-29° i to działa na mnie fatalnie... wczoraj powiesiłam sobie jeszcze pranie w pokoju w którym siedziałam to już wgle tropiki... też Wam tak strasznie ciepło? Jak były te typowe upały to dawałam radę, a teraz ledwo zipie 😢
Podłączam sie, codziennie jak budze sie nad ranem to panikuje, ze mloda sie nie rusza. To chyba kwestia tego, ze jestem jeszcze zaspana bo nic zlego sie nie dzieje a ja sie jakos niepotrzebnie nakrecam. Masuje od razu brzuszek i czekam na jej odpowiedz a ona pewnie wkurzona, ze ja matka budzi😂
 
reklama
U mnie wczoraj na szkole rodzenia była pielęgnacja niemowlęcia. Ćwiczenia na lalkach i powiem ze bardzo mi się podobało jak ci tatusiowie się skupiali na podnoszeniu, odkładaniu lalki, myciu 😁 mój mąż bardzo dobrze sobie radził, chwaliła go pani położna. Papersiki też zmienialiśmy.
My we wtorek tez na szkole rodzenia cwiczylismy na lalkach, urocze to bylo. Mialam wrazenie, ze niektorzy panowie byli bardziej zaangazowani niz panie😁 o moim nie wspomne bo to w ogole bedzie cudowny tatusiek, juz to wiem😍
 
a powiedzcie mi czy którakolwiek z Was korzystała z wizyty położnej przed porodem? bo byłam dziś w przychodni, żeby im zgłosić że jestem w ciąży i ze chce żeby córka też była ich pacjentką i dostałam numer do położnej żeby się z nią umówić na wizytę przed i po porodzie... no i się zastanawiam co mogę z takiej wizyty PRZED wynieść i czy ona jest konieczna? ma to sens?
 
a powiedzcie mi czy którakolwiek z Was korzystała z wizyty położnej przed porodem? bo byłam dziś w przychodni, żeby im zgłosić że jestem w ciąży i ze chce żeby córka też była ich pacjentką i dostałam numer do położnej żeby się z nią umówić na wizytę przed i po porodzie... no i się zastanawiam co mogę z takiej wizyty PRZED wynieść i czy ona jest konieczna? ma to sens?
Ja właśnie wracam od położnej, jak dojadę do domu, to napiszę dużo😁😁😁
 
a powiedzcie mi czy którakolwiek z Was korzystała z wizyty położnej przed porodem? bo byłam dziś w przychodni, żeby im zgłosić że jestem w ciąży i ze chce żeby córka też była ich pacjentką i dostałam numer do położnej żeby się z nią umówić na wizytę przed i po porodzie... no i się zastanawiam co mogę z takiej wizyty PRZED wynieść i czy ona jest konieczna? ma to sens?
Nie jest konieczna ani obowiązkowa. Może dać Ci jakieś ulotki, odpowiedzieć na pytania. Ale jak chodzisz na szkole rodzenia i już nie chcesz mieszania w głowie, to powiedz jej to przez telefon. One niby chcą się spotykać, bo dostają $ z NFZ, ale mi się teraz trafiła jakaś nieogarnięta i chyba nic na mnie nie dostanie z NFZ przed porodem, bo dla mnie to zawracanie głowy do niej się specjalnie umawiać a jak chciałam załatwić z nią spotkanie przy okazji wizyty u internisty, to jej się nie chciało.
 
A tak w ogóle, to podejrzewam mojego męża o to, że rozwinąl mu się instynkt macierzyński. Niczego nie czyta, niczego nie wie, niczego nie ogląda, a jak wczoraj go podchwytliwie zapytałam, czy przy przewijaniu pampersa można ponosić pupę do góry ciągnąć za stópki, to na mnie spojrzał, jak na mordercę i zapytał, czy chce dziecku stawy powyrywać 😁😁😁
U mnie jest bardzo podobnie! Z każdym dniem jestem bardziej zdziwiona. Nie dość ze jak widzi brzuch to ciagle powtarza ze „brzusio”, wyręcza mnie z mycia większości cięższych rzeczy typu okna albo podłogi a przede wszystkim bardzo uspokaja … nigdy nie był taki czuły jak jest teraz :)
 
Nie jest konieczna ani obowiązkowa. Może dać Ci jakieś ulotki, odpowiedzieć na pytania. Ale jak chodzisz na szkole rodzenia i już nie chcesz mieszania w głowie, to powiedz jej to przez telefon. One niby chcą się spotykać, bo dostają $ z NFZ, ale mi się teraz trafiła jakaś nieogarnięta i chyba nic na mnie nie dostanie z NFZ przed porodem, bo dla mnie to zawracanie głowy do niej się specjalnie umawiać a jak chciałam załatwić z nią spotkanie przy okazji wizyty u internisty, to jej się nie chciało.
W sumie to się zgadzam, z tym co napisałaś.
Położna przed porodem jest nieobowiązkowa (po porodzie już tak). Można skorzystać, ale nie trzeba. Generalnie są zadowolone z naszych chęci opieki przedporodowej, bo dostają za to pieniądze (mam każdą wizytę wpisaną w IKP, tak jak wizyty lekarskie).
No i teraz moje zdanie jest takie, że dla mnie taki patronaż przedporodowy jest idealnym rozwiązaniem. Położna jest fajna i ogarnięta. Ja z racji zawodu i wykształcenia mam dużo wiedzy z okresu od poczęcia do 1 roku życia, którą należy odświeżyć, a jeszcze więcej wiedzy aktualnej, ale obejmującej okres od 1 do 3 roku życia dziecka. Z tego też powodu nie zdecydowaliśmy się na szkołę rodzenia.
Z położną też tak trochę mam, że mówi do mnie oczywistości, ale też mówi rzeczy, których nie wiem, a co najważniejsze mówi mi rzeczy aktualne. Przykładowo o karmieniu piersią i mleku kobiecym uczyłam się na studiach 15 lat temu i połowa z tego już jest nieaktualna...
Ale znowu się zgadzam, że jak ktoś chodzi do szkoły rodzenia, to wtedy na takich spotkaniach albo będzie utrwalał to, co już wie albo co gorsza dowie się inaczej. A od braku wiedzy gorszy jest tylko jej nadmiar :-)
Widzę jeszcze inne plusy korzystania z patronażu przed porodem:
- poznałam położną, która będzie do mnie przychodzić po porodzie (jakby mi się nie spodobała, zawsze na okres po porodzie mogę wybrać inną),
- mam pod ręką specjalistę, który odpowiada na wszystkie moje pytania (takie sprawy, co już mnie martwią, a jeszcze nie warto z tym dzwonić do lekarza),
- prowadzi moją - swoją kartę ciąży - co prawda ja mam lekarza co tydzień, ale jakbym miała co miesiąc, to zawsze mam specjalistę, który raz w tygodniu wypyta mnie o to, co się ze mną dzieje i coś tam doradzi
- pożycza mi książki, które chciałam przeczytać, a szkoda mi było pieniędzy :-)
No i teraz do brzegu... Każda ma inną sytuację i każda musi podjąć swoją decyzję, czy coś z tego wyciągnie dla siebie, czy będzie to strata czasu. I tak sobie myślę, że faktycznie z punktu widzenia Aspekt, to bym do tej położnej na Jej miejscu nie chodziła. I pewnie, gdybym chodziła do szkoły rodzenia, to poszłabym na jedną wizytę, żeby się z tą położną zapoznać i tyle.
Także, każdy wybiera pod siebie i każda decyzja jest dobra :-)
 
W mojej Biedronce rzucili chusteczki Water Wipes za 11,99, to taniej niż bazowa cena w Rossmanie. Trzeba suzkac na artykułach sezonowych a nie dzieciecych.

@JM* Wypuszczają Cię dzisiaj?
 
Ostatnia edycja:
A myślałam, że do Gdańska masz blizej

Współczuję Ci pobytu w tym szpitalu, jak sobie pomyślę, że pewnie będę musiała tam rodzić to aż mi niedobrze:( trzymaj się tam jakoś, myślami jestem z Tobą
Masakra normalnie myślałam tam jadąc że 3referencyjnosc to już to coś ale powiem,wam że jestem wykończona psychicznie ... Dla nich się liczy kasa więc jak poród to za poród płacone druga doba i wyjdziesz ,zabiegi tez a tu mimo że będzie ok to muszą być 3doby by wyjść bo inaczej kasy nie dostaną.
 
reklama
Brala mi posiew na przyjęciu ...wyniku na wypisie brak widocznie posiew zaginal i wogole przyjęcie jest poród fałszywy przed 37 tyg.kur..ja jechałam że skierowaniem na sterydy a Ci sobie przypisują że zastosowali takie leczenie ...
Z tą clexana to też straciłam całkowicie zaufanie gdybym się nie stawiała to by mi ją wstrzyknęla...
Dziś mi ktg robili wyszło dobre a ze sąsiadce kazali na plecach leżeć mimo że mówiła że wtedy powietrza nie ma i mała wariuje to jej ktg wyszło źle i po obchodzie mimo że miałam dobre zrobili mi drugi raz dla towarzystwa czaicie to.. wogole waga dziecka jest różna,szyjka jest różna ja prd normalnie.Powiedziala mi że jak mam już u szyjkę łożysko się na tylnia ścianę przesunęli ..litości aż mnie ręce opadają łożysko wzięło się w dwa dni spakowalo i poszło i szyjka się wygięła no i na koniec mówi mi że teraz już krwawic nie będę bo już mam u .Dziękuję dowiedzenia nie polecam ...jestem wykończona psychicznie fizycznie i napewno mi ten pobyt nie poprawił stanu ...mam nadzieję tylko że ta druga dawka przy ich zakręceniu to napwlewno był steryd ...bo do cesarki łaskę ogarniali i wstrzykiwali też
 
Do góry