reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Październikowe mamy 2022

reklama
Wczoraj rodzinny i położna, dzisiaj diabetolog, ginekolog we wtorek. Ja już mam kalendarzyk, żeby się nie pogubić🙂Rodzinny kontroluje krzepliwość na polecenie hematologa, położna zaproponowała mi szkolenie z obsługi noworodka, diabetolog, bo miałam się stawić do kontroli po miesiącu diety, ginekolog na prośbę mojego ma głównie sprawdzić przepływy i dodatkowo skontrolować masę. A do tego pół rana próbowałam się umówić do neurologa na termin przed porodem. Jak Wy dajecie radę z pracą?😁
Na zwalniam się na wszystkie te "okazje". W mojej pracy nie mają nic przeciwko. Wydajność spada, ale i tak nie ma mnie kto zastąpić, więc mają wybór, że albo będzie robione wolniej i mniej albo nie będzie w ogóle 😀
 
Ja sporo robie na homeoffice. Ale jak muszę być na miejscu, to muszę i nie ma zmiłuj - tylko zwolnienie lekarskie jest wymówka. A jeśli to cos nagłego i nie zdążę załatwić zastępstwa, to potem i tak muszę wybrać inny dzień żeby przyjechać i to zrobić.
 
Ja sporo robie na homeoffice. Ale jak muszę być na miejscu, to muszę i nie ma zmiłuj - tylko zwolnienie lekarskie jest wymówka. A jeśli to cos nagłego i nie zdążę załatwić zastępstwa, to potem i tak muszę wybrać inny dzień żeby przyjechać i to zrobić.
Ja właśnie muszę jechać ostatni raz w poniedziałek i już mi się nie chcę xD ale muszę jechać bo ma właśnie przyjść dziewczyna, która ma mnie zastąpić. Caly czas się waham czy pracować do końca tego następnego tygodnia czy jeszcze do następnego. Mam tyle rzeczy fo dokończenia że chyba się nie wyrobię w tydzień...
 
Ja właśnie muszę jechać ostatni raz w poniedziałek i już mi się nie chcę xD ale muszę jechać bo ma właśnie przyjść dziewczyna, która ma mnie zastąpić. Caly czas się waham czy pracować do końca tego następnego tygodnia czy jeszcze do następnego. Mam tyle rzeczy fo dokończenia że chyba się nie wyrobię w tydzień...
A jak Ty masz urlop to jak to wygląda ? Ja musiałam przeszkolić osobę za siebie w razie gdybym chciała nawet wolne.Wiec u Ciebie dziwna firma że nie przeszkolą osoby ,w razie jakieś nagłej choroby to co?
 
A jak Ty masz urlop to jak to wygląda ? Ja musiałam przeszkolić osobę za siebie w razie gdybym chciała nawet wolne.Wiec u Ciebie dziwna firma że nie przeszkolą osoby ,w razie jakieś nagłej choroby to co?
Jak mam urlop to nic nie jest robione z moich zadań. Ja mam nietypowe stanowisko, zajmuję się promocją firmy jako pracodawcy, promocją w social mediach, marketingiem internetowym. Przed urlopem np planuje rzeczy które automatycznie się same publikują na facebooku itd. Ale jak miałam w zeszłym roku nagły pobyt w szpitalu i potem 3 tyg zwolnienia to nic nikt nie robił i firma przeżyła. Teraz mam po prostu dużo różnych projektów rozgrzebanych takich, które sama wymyśliłam i chcę doprowadzić do konca i nawet żeby nowa osoba mogła to przejąć to muszę swoje dokończyć. Albo nie muszę i to tylko moja glowa tak myśli heheh lubię konczyc to co zaczynam po prostu.
 
reklama
Do góry