reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Październikowe mamy 2022

reklama
Może to kwestia nadmiernej ostrożności, bo ciąża z in vitro ale ja mam zakaz korzystania z morza, jezior, basenów itp
Oooo, ciekawe. Z kolei wiele koleżanek dostało zalecenie pływania dla odciążenia kręgosłupa. Zatem jest jak zawsze... Trzeba dopytać swojego lekarza i tak będzie najpewniej🙂
 
Oooo, ciekawe. Z kolei wiele koleżanek dostało zalecenie pływania dla odciążenia kręgosłupa. Zatem jest jak zawsze... Trzeba dopytać swojego lekarza i tak będzie najpewniej🙂
Jak nie ma żadnych powikłań ani też się nie łapie bakteri i wszystko idzie prawidłowo m.in szyjka nie skraca itp.to się kąpią nawet w jeziorach.
 
No pewnie, spoglądam z zazdrością na dziewczyny w ciąży w jeziorze. Ale zakaz to zakaz, słucham się :) za dużo mam do stracenia
Ja się czasami zastanawiam, co jeszcze będę musiała ograniczyć z tego co lubię🙂 Ze wszystkich przyjemności została mi jedna herbata dziennie, prowadzenie auta i czytanie książek🙂 Mam już zabronioną kawę, w tym zbożową, lody na mieście, zimne piwko na leżaku na tarasie, jazdę rowerem, wczesne chodzenie spać, próbowanie potraw regionalnych, kuchnię gruzińską, proseco latem, chodzenie po górach, podróże w nieznane, spanie na brzuchu, letnie festiwale... 😁 Jak Maluch skończy 18 lat, to Mu wszystko wypomne. Nawet to, że dziś się tak obrócił, że dopiero jak się położę i skupię to czuję, jak się obija o kręgosłup😁
 
Ja się czasami zastanawiam, co jeszcze będę musiała ograniczyć z tego co lubię🙂 Ze wszystkich przyjemności została mi jedna herbata dziennie, prowadzenie auta i czytanie książek🙂 Mam już zabronioną kawę, w tym zbożową, lody na mieście, zimne piwko na leżaku na tarasie, jazdę rowerem, wczesne chodzenie spać, próbowanie potraw regionalnych, kuchnię gruzińską, proseco latem, chodzenie po górach, podróże w nieznane, spanie na brzuchu, letnie festiwale... 😁 Jak Maluch skończy 18 lat, to Mu wszystko wypomne. Nawet to, że dziś się tak obrócił, że dopiero jak się położę i skupię to czuję, jak się obija o kręgosłup😁
O mi brakuje spania na brzuchu i proseco :)
 
Ja się czasami zastanawiam, co jeszcze będę musiała ograniczyć z tego co lubię🙂 Ze wszystkich przyjemności została mi jedna herbata dziennie, prowadzenie auta i czytanie książek🙂 Mam już zabronioną kawę, w tym zbożową, lody na mieście, zimne piwko na leżaku na tarasie, jazdę rowerem, wczesne chodzenie spać, próbowanie potraw regionalnych, kuchnię gruzińską, proseco latem, chodzenie po górach, podróże w nieznane, spanie na brzuchu, letnie festiwale... 😁 Jak Maluch skończy 18 lat, to Mu wszystko wypomne. Nawet to, że dziś się tak obrócił, że dopiero jak się położę i skupię to czuję, jak się obija o kręgosłup😁
Mi też spania na brzuchu brakuje i podróży...... Mam nadzieję, że moje dziecko będzie się nadawało, żeby zabierać je na wyjazdy od najmłodszych lat, a różnie z tym bywa.... Bo wokół tego się wcześniej moje życie kręciło. Już mnie nosi, byłam co prawda w Grecji, ale wyjazd bez porównania do poprzednich, które były zawsze typowo na spontanie, z plecakiem, szukaniem noclegów na ostatnią chwilę, jedzeniem gdzie popadnie i planowaniem z dnia na dzień... no cóż, życie się zmienia.

Ale kuchnie regionalne to można próbować, tylko trzeba wiedzieć czego się próbuje :D
 
reklama
Mi też spania na brzuchu brakuje i podróży...... Mam nadzieję, że moje dziecko będzie się nadawało, żeby zabierać je na wyjazdy od najmłodszych lat, a różnie z tym bywa.... Bo wokół tego się wcześniej moje życie kręciło. Już mnie nosi, byłam co prawda w Grecji, ale wyjazd bez porównania do poprzednich, które były zawsze typowo na spontanie, z plecakiem, szukaniem noclegów na ostatnią chwilę, jedzeniem gdzie popadnie i planowaniem z dnia na dzień... no cóż, życie się zmienia.

Ale kuchnie regionalne to można próbować, tylko trzeba wiedzieć czego się próbuje :D
No niby taaaaak.... Ale ja mam jeść co 2,5 godziny określoną ilość wymienników węglowodanowych. Wiem, że można to ogarnąć, ale póki co to nie ten poziom zaawansowania 😁😁
 
Do góry