reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Październikowe mamy 2021

reklama
Ja też mam takie dziury w mózgu, że to jest jakaś porażka. W pracy nie mogę się ma niczym skupić. A wczoraj jak siedziałam w domu na zdalnym, to przeszłam samą siebie.
Zrobiłam sobie budyń i poszłam z nim pracować do kompa. Wracam po godzinie do kuchni z pustą miską, a tam normalnie palnik na kuchence odpalony 😲 dobrze, że pustego garnka na gazie jeszcze nie zostawiłam. Chyba nigdy się do tego mężowi nie przyznam...
A to już grubo! Mi chyba z takich niebezpiecznych jeszcze się nic nie zdarzyło, jedynie opłaty za późno zrobić, ale to tam odsetki niewielkie, także pół biedy
 
Wcześniej jakoś tak mnie to nie ruszało, ale teraz trochę inaczej podchodzę do tego, nie chciałabym ani kwarantanny ani covida, a u mojego w pracy coraz więcej chłopaków zarażonych, a niestety tam nie ma mowy o przestrzeganiu tych wszystkich zasad bezpieczeństwa, czeka mnie wizyta u gina za tydzień, później prenatalne, a jak mój by złapał covid, a mnie by nie zaraził to ja itak jeszcze dłużej bym musiała siedzieć w domu niż on😒 nie pamiętam ale to chyba tydzień dłużej czyli w sumie 3
17 dni
 
Mnie wczoraj tesciowa się zapytała czy w ciąży jestem bo w niedzielę na urodzinach o mojego synka brzuch podobno mi się odznaczał nieźle w sukience 😂 jak ja taki brzuch mam już od ponad roku pewnie 😂 także coś tam już podejrzewają bo moja mama tez sie mnie pytała i szwagierka też tak niby mimochodem coś wspomniała że może ja w ciąży jestem. Także chyba czas i pora ogłosić im prawdę 😀 oj jak mi się dziś nie chciało wstawać, wczoraj tak fajnie było, nie musiałam się zrywać po 5 , ale niestety jak mus to mus. Powiem wam ze coraz poważniej myślę o tym żeby na l4 iść, po prostu zmęczona jestem, ciężko mi się wstaje i wogóle w pracy jestem jakas taka bezproduktywna mam wrażenie.
ja też byłam cały czas anty L4, chciałam uparcie pracować, ale teraz jestem od pon na l4 ze względu na te ciągle mdłości i jest o niebo lepiej.. Przez to że w pracy się ciągle skupiałam na tym żeby nie zwymiotować było jeszcze gorzej 🙈 zamierzam jeszcze wrócić bo muszę przekazać obowiazki itd ale póki co cieszę się lenistwem 😁
 
ja też byłam cały czas anty L4, chciałam uparcie pracować, ale teraz jestem od pon na l4 ze względu na te ciągle mdłości i jest o niebo lepiej.. Przez to że w pracy się ciągle skupiałam na tym żeby nie zwymiotować było jeszcze gorzej 🙈 zamierzam jeszcze wrócić bo muszę przekazać obowiazki itd ale póki co cieszę się lenistwem 😁
Podpisuję się pod tym obiema rękoma! Mam identycznie 🙂
 
Tak straszą tym covid w ciąży że chyba do mojego domu to będzie się wchodzić jak na wydział osób o zniszczonej odporności. Xd jakoś korytarz sanitarny, kombinezon, maseczka Xd nikt tu nie wejdzie. Zaszczepisz się źle bo dużo ludzi umiera tylko to tuszuja. Kuzynka męża 25 lat ledwo przeżyła. Nie zaszczepisz się też źle. Co za czasy. Trzeba dbać o higienę i unikać ludzi. Dolujace Xd
 
reklama
Tak straszą tym covid w ciąży że chyba do mojego domu to będzie się wchodzić jak na wydział osób o zniszczonej odporności. Xd jakoś korytarz sanitarny, kombinezon, maseczka Xd nikt tu nie wejdzie. Zaszczepisz się źle bo dużo ludzi umiera tylko to tuszuja. Kuzynka męża 25 lat ledwo przeżyła. Nie zaszczepisz się też źle. Co za czasy. Trzeba dbać o higienę i unikać ludzi. Dolujace Xd
A którą szczepionką była szczepiona?
Mój mąż jest po pierwszej dawce AstryZeneki, w sumie po szczepieniu miał takie typowe objawy poszczepienne (gorączka, ból głowy, gardła, katar) z dziwnych to było tylko przyspieszone bicie serducha, ale on jest taki harpagan, że prawie nigdy nie jest chory. Na palcach jednej ręki mogę policzyć jego infekcje. Ale i tak się zastanawiam czy go wysyłać na drugą dawkę 😛
 
Do góry