Ja się dziś rozmarzyłam o takim ciepłym camembercie w panierce z sosem żurawinowym - coś pięknego swego czasu w delegacjach tylko to jadłam na kolację, piękne czasyeeee tam ja cala poprzednia ciaze zarlam watrobke co weekend ;D i nonstop jajecznice na sniadanie i moje gnojcu jest zdrowe. fakt faktem ze tradycja jezdzenia do restauracji na watrobke chyba zaczela sie ok 16 tc. Zalezy ile kto je. Nawet w zwyklym codziennym zyciu nie nalezy przesadzac zwlaszcza ze juz nie wit a a cala chemia i hormony ktorymi faszeruja te kury odkladaja sie w podrobach. Wszysko z umiarem serow plesniowych nie chcialam zrec, a kolezanki sie zajadaly. W tej ciazy mam listerio fobie i boje sie zjesc makrele wedzona a przyznam ze ochote mam wielka. Poczekam.
Ale, jak wiemy, wszelkie pleśniowe są niewskazane w ciąży, dlatego na marzeniach się skończyło teraz sobie leżę i dalej wegetuję, po co ma mi być normalnie