Poważnie o pilnowali, by nie ściągać
No to dopadło mnie wieczorne rzyganko
W trakcie usypiania małego nagle mnie ścięło, udało mi się go odłożyć do łóżeczka i szybko na czworakach do łazienki, bo jakby było mało, jeszcze w głowie mi się kręci.
Aktualnie zdycham w łóżku i czekam na męża. Mam nadzieję, że mi przejdzie, bo muszę jeszcze ugotować małemu na jutro obiad. Jak dobrze, że mimo, że się rozbudził odkładaniem, to zasnął po chwili sam
Bo nie wiem, jak bym to teraz zrobiła, jak mam karuzelę przed oczami
Dobrej nocy