Co do jedzenia
Ja z kolei mówiąc to przykro żyje zdrowo ale... Normalnie nie odmawiam sobie niczego i sie nie ważę. Tylko u mnie historia jest inna. Jestem po anoreksji więc a staram się w kuchni być normalna. Nie liczę kalorii pewnie ze nie jem smażonego nie jem wieprzowiny soki tylko takie bez białego cukru jednodniowe dużo warzyw. Ale czasem jak mnie najdzie ochota na slodkie to kupię. Bo wychodzę z założenia ze trzeba żyć. I od czasu do czasu nic nie zaszkodzi. (nie używam w ogóle białego cukru, tłuszcze tylko oliwa) ale wszystko z umiarem na spokojnie nie przejmując się niczym.
Ja z kolei mówiąc to przykro żyje zdrowo ale... Normalnie nie odmawiam sobie niczego i sie nie ważę. Tylko u mnie historia jest inna. Jestem po anoreksji więc a staram się w kuchni być normalna. Nie liczę kalorii pewnie ze nie jem smażonego nie jem wieprzowiny soki tylko takie bez białego cukru jednodniowe dużo warzyw. Ale czasem jak mnie najdzie ochota na slodkie to kupię. Bo wychodzę z założenia ze trzeba żyć. I od czasu do czasu nic nie zaszkodzi. (nie używam w ogóle białego cukru, tłuszcze tylko oliwa) ale wszystko z umiarem na spokojnie nie przejmując się niczym.