Dokładnie. Na każdy temat można mieć odmienne zdanie, ale warto się zastanowić czy akurat w tym momencie i w taki sposób trzeba je wyrazić. Dziewczyna pisze, że się martwi, bo odwołują wizyty i nie może wykonać badania to należy ją wesprzeć, a nie pokazywać jaka jest nieodpowiedzialna i gratulować odwagi, bo ona i tak już jest kłębkiem nerwów. Inny przykład: niektóre z nas będą karmiły piersią inne mlekiem modyfikowanym. Jeśli któraś będzie się żalić, że ma problemy z laktacją, że sobie nie radzi to nie próbujmy jej na siłę udowodnić, że nie dba o zdrowie swojego dziecka, bo kp jest lepsze. Nawet jeśli tak uważamy. Będą takie, które bardzo będą chciały urodzić naturalnie, a z przyczyn zdrowotnych nie będą mogły. W takiej sytuacji nie wyszukujmy plusów zdrowotnych wyższości sn nad cc. Po co? Jaki to ma sens? Czujesz się lepiej kiedy inna czuję się gorzej? Nie rozumiem. Przykładów będzie wiele i skrajnych sytuacji też. Każda z nas ma wokół inną bliską kobietę: mamę, babcie, przyjaciółkę, kuzynkę. Czy jeśli ona miałaby problem powiedziałabyś jej to samo co piszesz tutaj? Chciałabyś ją dobić czy pocieszyć? Trochę empatii...