reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Październikowe mamy 2020

reklama
W sumie z datami by się zgadzało... Ja oglądam ślub od pierwszego wejrzenia, Ale właśnie się skończył [emoji23][emoji23] Niestetyw włączyłam na Kevina i też już koniec [emoji2356][emoji2368]
Wiecie co kevin leci na Polsacie chyba uwierze w to, ze Wielkanoc będzie we wrześniu[emoji23]
 
Ehh wypada prezent dac chociaż nie zasłużył suma summarum dzieciaki beda wszystkie to mu dadzą, ja nie jestem gotowa na pojednanie, probowalam ale on przystaje przy swoim więc moje serce po tym wszystkim co z nim przeszłam zamienia sie w lód.. wieje chłodem z mojej strony i chyba tak już pozostanie.
Współczuję. Na dłuższą metę jest to męczące a nawet toksyczne. Ja z moim mężem mam lepsze i gorsze okresy, jak to w życiu, ale pamiętam jak kilka lat temu pierwszy i jedyny raz rozstaliśmy się na 2 tygodnie bo leżał w szpitalu. On w Krk, ja w Kat. Wyznaczone godziny odwiedzin a ja pracowałam po 8h więc nie miałam jak do niego jeździć. I co ciekawe miałam wtedy pierwszy raz uczucie, że odkąd jesteśmy razem oddycham pełną piersią. Masz gorzej, bo jesteś w wyjątkowym stanie.
 
Ehh wypada prezent dac chociaż nie zasłużył suma summarum dzieciaki beda wszystkie to mu dadzą, ja nie jestem gotowa na pojednanie, probowalam ale on przystaje przy swoim więc moje serce po tym wszystkim co z nim przeszłam zamienia sie w lód.. wieje chłodem z mojej strony i chyba tak już pozostanie.
Postaraj się niw nakręcac negatywnie faceci są tak dziwni w swojej logice, ze naprawdę większość czasu oni biedni sa przekonani o swojej racji i zakumanie niuansow to ponad ich głowy
 
Ja raczej doceniam samotność nie bylo go mc i czułam sie dobrze oczywiscie brakowało mi jego osoby ale teraz wiem, ze za duzo dalam od siebie w ten zwiazek za duzo poświęciłam, nie oczekiwałam wiele a dostalam tylko po dupie.. wiem, ze gdyby teraz przyszedł i chciał porozmawiać to byśmy się rozstali.. on nie walczy..a pytania, ktore mogły by pasc z moich ust by go przerosły... a szkoda rozstrzasać... prezenty są wiec będzie mega zadowolony, a ja jak zawsze z boku.
Współczuję. Na dłuższą metę jest to męczące a nawet toksyczne. Ja z moim mężem mam lepsze i gorsze okresy, jak to w życiu, ale pamiętam jak kilka lat temu pierwszy i jedyny raz rozstaliśmy się na 2 tygodnie bo leżał w szpitalu. On w Krk, ja w Kat. Wyznaczone godziny odwiedzin a ja pracowałam po 8h więc nie miałam jak do niego jeździć. I co ciekawe miałam wtedy pierwszy raz uczucie, że odkąd jesteśmy razem oddycham pełną piersią. Masz gorzej, bo jesteś w wyjątkowym stanie.
 
Masz racje ale to typ czlowieka,.ktory zawsze ma racje jest narcystyczny, mitoman i generalnie to co nie on... niech sobie radzi w życiu.
Postaraj się niw nakręcac negatywnie faceci są tak dziwni w swojej logice, ze naprawdę większość czasu oni biedni sa przekonani o swojej racji i zakumanie niuansow to ponad ich głowy
 
reklama
Ajj wspolczuje. Ja mam taką nature ze męcze poki nie wyrzuci z siebie wszystkiego bo lubie wiedziec na czym stoje..ale to mogloby podejsc pod nękanie [emoji14] dusze poki nie wydusze :)
Ja raczej doceniam samotność nie bylo go mc i czułam sie dobrze oczywiscie brakowało mi jego osoby ale teraz wiem, ze za duzo dalam od siebie w ten zwiazek za duzo poświęciłam, nie oczekiwałam wiele a dostalam tylko po dupie.. wiem, ze gdyby teraz przyszedł i chciał porozmawiać to byśmy się rozstali.. on nie walczy..a pytania, ktore mogły by pasc z moich ust by go przerosły... a szkoda rozstrzasać... prezenty są wiec będzie mega zadowolony, a ja jak zawsze z boku.
 
Do góry