Hej u mnie wczorajszy dzień i dzisiejsza noc masakra, u młodego wyglada na to ze to jakiś wirus a nie nutella... wczoraj cały dzień przesiedział nad workiem
... ani ręka ani noga ... duży już jest ale ciagle musiałam koło niego chodzić ..... później w nocy przyszedł do mnie z gorączka , wiec już został do rana...... po lekach usnął ale ja oczywiście już nie mogłam spać.... wiec on wstał wyspany, lepiej już się czuje , bo nawet dał rade usiąść do xboxa ..... a ja jak zombie , pije kawę, głowa boli, a w domu tyle rzeczy do zrobienia..... mam nadzieje ze jakoś się rozruszam .....