reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Październikowe mamy 2018

Myślę że pogoda robi swoje, tym bardziej że ja ogólnie czuje się lepiej w miesiącach chłodnych. Przez ten upał prawie nie wychodzę z domu co mnie nudzi i trochę doluje, mimo że zawsze znajdę jakieś zajęcie. Czytałam ze końcówka 6 miesiąca to czas kiedy pojawia się zmęczenie ciąża i znudzenie.
O cholipcia to bedzie gorzej? U mnie dopiero 5 miesiac (20+3)...
 
reklama
Myślę że pogoda robi swoje, tym bardziej że ja ogólnie czuje się lepiej w miesiącach chłodnych. Przez ten upał prawie nie wychodzę z domu co mnie nudzi i trochę doluje, mimo że zawsze znajdę jakieś zajęcie. Czytałam ze końcówka 6 miesiąca to czas kiedy pojawia się zmęczenie ciąża i znudzenie.
A myślałaś o basenie? Woda w sportowych basenach jest chłodna. Przynosi ukojenie w upały...mięśnie się rozluźniają...jest bardzo przyjemnie. Ja sobie pływam rekreacyjnie na desce by się nie męczyć...tylko czerpać przyjemność. A ruch w ciąży jest bardzo wskazany jeśli nie jest zabroniony oczywiście.
Moja koleżanka żałuje że nie wychodziła bo też czuła się ocieżała a po porodzie rozeszły się jej mięśnie brzucha...i lekarz mówił, że brak ruchu może być głównym powodem.
To oczywiście nie znaczy że Ty tak będziesz miała, każda z nas jest inna i ma inną historię...ale jeśli możesz to wyciągaj się na dreptanie [emoji6]
 
Ja na basen chodzę, co prawda nie pływam ale ruszam się w wodzie, cwicze i jest ok. Dużo też spaceruje ale ostatnie dni było tak gorąco że się nie dało. Wychodziłam między 7 a 9 a później o 20 tej. Za dnia mi poprostu jest strasznie słabo na tym cieple do tego lekarka mi mówiła żeby nie chodzi na ciepłe bo łożysko się może odkleic.

Do tego w godzinach kiedy ja mam czas wszyscy są w pracy :-( więc nawet pogadać przez tel nie ma kim. Gdyby było chłodniej to mogłabym jechać do zoo, do kina do muzeum a tak to pogoda mnie po prostu mega wkurza. I jeszcze jak wczoraj usłyszała, że lipiec ma być mega upalny to myślałam że mnie szlag trafi.
Nadrabiam teraz wiedzę z zakresu tego co robię w pracy bo nadmierne czytanie o dzieciach już mnie drażni. To chyba właśnie ten książkowy etap zmęczenia, który mija po 7 miesiącu kiedy znowu kobieta szykuje się na porod :-)


A myślałaś o basenie? Woda w sportowych basenach jest chłodna. Przynosi ukojenie w upały...mięśnie się rozluźniają...jest bardzo przyjemnie. Ja sobie pływam rekreacyjnie na desce by się nie męczyć...tylko czerpać przyjemność. A ruch w ciąży jest bardzo wskazany jeśli nie jest zabroniony oczywiście.
Moja koleżanka żałuje że nie wychodziła bo też czuła się ocieżała a po porodzie rozeszły się jej mięśnie brzucha...i lekarz mówił, że brak ruchu może być głównym powodem.
To oczywiście nie znaczy że Ty tak będziesz miała, każda z nas jest inna i ma inną historię...ale jeśli możesz to wyciągaj się na dreptanie [emoji6]
 
Poszłam wczoraj wcześniej spać a tu tyle nadrabiania.
Odniosę się jeszcze do spania z dzieckiem. Nie zgodzę się, że seksualność umiera, wręcz przeciwnie. Chyba, że ktoś zamyka seks tylko w sypialni to pewnie tak...
Nasza 6 latka cały czas śpi z nami. Ja tak spałam ze swoimi rodzicami i wspominam to jako najlepszy czas w życiu. Przeniosłam się do swojego łóżka jak miałam 7 lat.
Więc po porodzie będziemy spać w czwórkę, z tą różnicą, że teraz mam dostawkę, żeby było więcej miejsca, choxiaz łóżko 200x220 i spokojnie byśmy się pomieścili.
Ale mój mąż jest taki jak ja. Z córką od samego początku wstawal ze mną w nocy, mimo pracy. Przewijał, kołysał jak nic na kolki nie pomagało. On w ogóle z tych, że jak ma wolne, to chce spędzać 100% czasu z nami.
Nie koniecznie trzeba "zamykać seks tylko w sypialni". Ja nie wyobrażam sobie spania z dzieckiem i nie tylko ze względu na seks. My często śpimy nago, tak lubimy... dla mnie codzienna bliskość jest bardzo ważna, uwielbiam się wtulić w niemęża i tak się śpi najwygodniej. Nie wyobrażam sobie żeby to miało się zmienić... dla mnie dziecko powinno spać w spać w swoim łóżeczku i kropka. Przede wszystkim ze względu na zagrożenia wynikające ze spania w normalnej pościeli przez niemowlaków, ryzyko śmierci łóżeczkowej. oczywiście każdy robi tak jak uważa i jeżeli ktoś czuje się bezpiecznie spiąć z dzieckiem w łóżku to jest jego sprawa a mi nic do tego. To samo tyczy się kp, każdy robi to co uważa za słuszne i na pewno z myślą o tym aby zapewnić swojemu dziecku to co może dać najlepszego, a nie dla niektórych kp jest czymś nienaturalnym i bariera nie do pokonania to zapewnia inna forma żywienia najlepsza możliwą do zapewnienia przez niego w danym momencie, ważne żeby dziecko nakarmić a czy to mm czy kp to już kto jak będzie mógł. Pisałyście też o kp w miejscach publicznych, dla mnie jest to sytuacja bardzo intymna i absolutnie nie wyobrażam sobie karmić dziecko na ławce w parku, w galerii lub innym miejscu publicznym. Nie chodzi mi o pokazywanie ciała, tylko o sam "proces" karmienia dla mnie są pewne czynności które nie powinny być publiczne. I nie rozumiem kampanii koniec w chowanego bo jeżeli chcą zachęcić kobiety do kp to powinni raczej zadbać o to aby powstawało coraz więcej miejsc takich pokoi matki z dzieckiem gdzie kobieta może w spokoju nakarmić dziecko bez gapiących się na nią ludzi a nie przekonywać że wywalenia cyca w miejscu publicznym nie powinno budzić oburzenia. Bez urazy, nie każdy wywala cyca, niektóre matki robią to dyskretnie ;)
Nie rozumiem też przewijania dziecka gdzie popadnie... dla mnie przewijak, mata do przewijania to podstawa. Nie uwierzę że takie przewiniete dziecko na łóżku, kanapie, czy stole nie nasilało w trakcie przewijania... albo że coś się pobrudziło przy okazji... mnie to poprostu brzydzi...
Pewnie co do wielu rzeczy zmienię zdanie po porodzie ale mam nadzieje że do tych teraz wspomnianych nigdy...
 
No cóż, przewijalam dwa lata na łóżku, na podkładzie i nigdy łóżka nie zabrudzilam. Rozumiem, że komuś może to nie pasować, ale po co od razu takie komentarze?
A z mężem śpię przytulona co noc, dziecko jest po mojej drugiej stronie. Więc da się ;)
Nie koniecznie trzeba "zamykać seks tylko w sypialni". Ja nie wyobrażam sobie spania z dzieckiem i nie tylko ze względu na seks. My często śpimy nago, tak lubimy... dla mnie codzienna bliskość jest bardzo ważna, uwielbiam się wtulić w niemęża i tak się śpi najwygodniej. Nie wyobrażam sobie żeby to miało się zmienić... dla mnie dziecko powinno spać w spać w swoim łóżeczku i kropka. Przede wszystkim ze względu na zagrożenia wynikające ze spania w normalnej pościeli przez niemowlaków, ryzyko śmierci łóżeczkowej. oczywiście każdy robi tak jak uważa i jeżeli ktoś czuje się bezpiecznie spiąć z dzieckiem w łóżku to jest jego sprawa a mi nic do tego. To samo tyczy się kp, każdy robi to co uważa za słuszne i na pewno z myślą o tym aby zapewnić swojemu dziecku to co może dać najlepszego, a nie dla niektórych kp jest czymś nienaturalnym i bariera nie do pokonania to zapewnia inna forma żywienia najlepsza możliwą do zapewnienia przez niego w danym momencie, ważne żeby dziecko nakarmić a czy to mm czy kp to już kto jak będzie mógł. Pisałyście też o kp w miejscach publicznych, dla mnie jest to sytuacja bardzo intymna i absolutnie nie wyobrażam sobie karmić dziecko na ławce w parku, w galerii lub innym miejscu publicznym. Nie chodzi mi o pokazywanie ciała, tylko o sam "proces" karmienia dla mnie są pewne czynności które nie powinny być publiczne. I nie rozumiem kampanii koniec w chowanego bo jeżeli chcą zachęcić kobiety do kp to powinni raczej zadbać o to aby powstawało coraz więcej miejsc takich pokoi matki z dzieckiem gdzie kobieta może w spokoju nakarmić dziecko bez gapiących się na nią ludzi a nie przekonywać że wywalenia cyca w miejscu publicznym nie powinno budzić oburzenia. Bez urazy, nie każdy wywala cyca, niektóre matki robią to dyskretnie ;)
Nie rozumiem też przewijania dziecka gdzie popadnie... dla mnie przewijak, mata do przewijania to podstawa. Nie uwierzę że takie przewiniete dziecko na łóżku, kanapie, czy stole nie nasilało w trakcie przewijania... albo że coś się pobrudziło przy okazji... mnie to poprostu brzydzi...
Pewnie co do wielu rzeczy zmienię zdanie po porodzie ale mam nadzieje że do tych teraz wspomnianych nigdy...
 
Ja zamówiłam pieluchy tetrowe,flanelowe,muslinowe i bambusowe. Jak przyjdą i zmacam to podesle lunka,jeśli warto będzie
Jeśli będziesz prała teraz, to ja bardzo chętnie dowiem się, czy skurczyły się i pokarbowały, czy jednak trzymają fason. Chcę kupić chociaż ze 3 sztuki tetry/muślinu/bambusa lepszej jakości niż marketówki.
 
Ja na basen chodzę, co prawda nie pływam ale ruszam się w wodzie, cwicze i jest ok. Dużo też spaceruje ale ostatnie dni było tak gorąco że się nie dało. Wychodziłam między 7 a 9 a później o 20 tej. Za dnia mi poprostu jest strasznie słabo na tym cieple do tego lekarka mi mówiła żeby nie chodzi na ciepłe bo łożysko się może odkleic.

Do tego w godzinach kiedy ja mam czas wszyscy są w pracy :-( więc nawet pogadać przez tel nie ma kim. Gdyby było chłodniej to mogłabym jechać do zoo, do kina do muzeum a tak to pogoda mnie po prostu mega wkurza. I jeszcze jak wczoraj usłyszała, że lipiec ma być mega upalny to myślałam że mnie szlag trafi.
Nadrabiam teraz wiedzę z zakresu tego co robię w pracy bo nadmierne czytanie o dzieciach już mnie drażni. To chyba właśnie ten książkowy etap zmęczenia, który mija po 7 miesiącu kiedy znowu kobieta szykuje się na porod :-)
No to fajnie sobie organizujesz czas mimo wszystko [emoji4]
No w kinie czy muzeum jest klima więc przynajmniej. Tylko tam dotrzeć [emoji12] ...
No akurat ja bardziej odnajduję się w cieple niż w chłodzie, ale do kina teraz będę pewnie częściej chodzić bo u nas się zaczyna maraton w mieście [emoji6] więc się cieszę.
 
reklama
Dziewczeta umowilam się dzisiaj do innego lekarza. W przychodni przyszpitalnej na Madalińskiego. No nic. Zobaczymy co będzie. Wizytę mam za miesiąc dokładnie w 1 urodziny mojego synka :)
Mąż pojechał do fryzjera a ja nas pakuje. Dziecko spakowane i teraz nas .
 
Do góry