O właśnie. O tym mówię. Jedna mama taka druga taka i awanti gotowe.
A tak Pani pracująca w przedszkolu
Mogłaby posłać taką przedszkolanke/przedszkolaka do domu
Choć moje mądre koleżanki mówiły że w przedszkolu będę i tak cały czas na zwolnieniach właśnie ze względu na choroby i że to super.
Aha
Suuuuuuper
I to madki mówiły.
Więc to się nigdy nie zmieni.
Pierwsze 1,5 roku w żłobku wyjęte z życia. 3 razy zapalenie płuc skończone szpitalem i dlatego przestałam się cackac z takimi mamusiami. I nie, to nie jest super. Powoli myśle, ze jak się junior urodzi to pewnie chwila przerwy będzie od przedszkola, bo sezon jesień i wiosna to żniwa.
A i na grypę zaszczepie hurtowo we wrześniu. Trudno
Nie ma co na przedszkolanki liczyć, one nic nie wskórają w temacie.
Sama byłam świadkiem sytuacji jak mama przyprowadziła dziecko i mówi przedszkolance ze „Antoś ma tylko mała gorączkę” noszzzzkurfa. To zapytałam co musiałoby dolegać Antosiowi żeby go Pani zostawiła w domu ?